Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wiem co myśleć...

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Może ktoś coś powie co myśli na temat mojego związku. Jestem z chłopakiem prawie 3 lata, praktycznie ciągle to ja do niego dzwonię, ja jestem zazdrosna, mam wrażenie że mi jakoś zależy a mu słabo. Dzisiaj do niego zadzwoniłam, a on ze kończy rozmowę co się nawet nie zaczęła bo trwała z 2 minuty a kończy bo ja się pieszczę i on nie może tego słuchać... Jak ja po prostu chciałam być miła i mówiłam normalnie.. zrobiło mi się przykro ale nie pokazałam tego po sobie, taka sytuacja nie jest pierwszy raz, on ma teraz rodzinne problemy i wszystko tym przykrywa, nie dzwonię bo mam problemy, nie chce mi się gadać bo mam problemy, daj spokój bo chce odpocząć, słyszę to ciągle gdzie nie wymagam wiele aby rozmowy przez chwilę w ciągu dnia bo mieszkamy od siebie 60 km oboje pracujemy przez tydzień i widzimy się jedynie w weekendy więc liczyłam na to że chociaż przez chwilę będziemy mogli porozmawiać, a on jak nie problemy to praca itp.. rozumiem że ma bardzo kiepską sytuację bo ojciec zdradził matkę i zostawił mojego chłopaka z długami i on ciągle mówi że nie wie co z nami będzie ze nic mi nie może obiecać, niedługo ma rozprawę więc może się coś wyjaśni wkoncu.. ale co byście zrobili , jak o tym wszystkim wogole myśleć, ja mam 23 lata on zaraz 28 kocham go bardzo ale nie wiem czemu tak dziwnie jakoś mnie traktuje , nie wiem jak sprawdzić czy mu zależy jeszcze jakoś na mnie czy chce ze mną być, rzadko to on dzwoni, jak ja piszę do niego to odpowiada przeważnie jednym słowem... Nie wiem już co mam robić , niby przyjeżdża mówi że kocha ale gdzie są inne jakieś gęsty, on nawet mnie nie przytula przy ludziach bo mowi że się wstydzi, nie wiem chłopak 28 lat ? Już sama nie ogarniam co się z nim dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skróc to kto ma to czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te ,,rodzinne sprawy" to może byc inna laska która ma w swoim mieście. Jemu nie zależy, daj sobie spokój. Nie sadze ze jest wierny, na moje oko jesteś tylko jego zapchajdziura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mają wspolnie problemy bo rozmawiałam nawet z jego mamą więc żadną zapchajdziura czy tam coś nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym, że "się wstydzi" to się nie przejmuj, bo to nie musi mieć z tobą związku. To że ty częśćiej dzwonisz itp. to już większy problem - powinna być równowaga. Na razie nie wiemy, czy on po prostu nie chce rozmawiać czy czuje się zmęczony czy coś , bo dzwoniąc częściej niż on nie pozwalasz mu na określenie samemu jak często chce tego kontaktu (może szybko zatęskni, ale musisz dać mu szansę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a on ze kończy rozmowę co się nawet nie zaczęła bo trwała z 2 minuty a kończy bo ja się pieszczę i on nie może tego słuchać... Jak ja po prostu chciałam być miła i mówiłam normalnie x Może chodzi o to, że za bardzo się mu podlizujesz, albo matkujesz? Dzwonisz, wypytujesz o wszystko i on czuje, jakby musiał się Tobie opowiadać? Do tego, jeśli faktycznie ma problemy rodzinne, nic dziwnego, że jest zestresowany, nerwowy, poirytowany wszystkim i może nie mieć ochoty odpowiadać na Twoje pytania i rozmawiać o 'przyziemnych' sprawach... To jedno. Z drugiej strony, jeśli facet Cię kocha i wie, że może na Tobie polegać, ma w Tobie wsparcie, prawdopodobnie właśnie kontaktowałby się, by sobie umilić czas i odprężyć trochę. Taka odskocznia od przykrej codzienności... Mogłabyś spróbować zmienić formę i styl Waszych kontaktów, może mniej omawiania, więcej flirtu, mniej pierdół, więcej interesujących Was tematów... regularnie, na przykład co któryś wieczór, kiedy wiesz, że facet już kończy dzień i ma czas. No i, jak ktoś wyżej słusznie wspomniał - daj mu zatęsknić, przerwij kontakt na pewien czas i sprawdź, czy się odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Rzeczywiście coś w tym jest, że trochę za bardzo mu głowę truje, jego życie mocno się teraz zmieniło, do tej pory całe życie dotychczas pracował z ojcem, teraz jest w innej pracy, trochę go to wszystko kosztuje, przeprowadzili się wspólnie z mamą i z siostrą do babci, jeśli ktoś ma zamiar powiedzieć że powinien już mieszkać sam albo coś to odrazu uprzedam że chłopak po prostu pochodzi z biednej rodziny. Szkoda mi go bardzo i próbuje go wspierać jak mogę ale chyba właśnie to pogarsza niż pomaga. Spróbuję dać mu więcej swobody ale właściwie uważam że i tak ma jej naprawdę dużo, ja dzwonię raz w ciągu dnia czasem coś napiszę, nie siedzę mu nad głową, ale jesli kończy pracę po 17 i jeszcze pomaga w domu to może rzeczywiście nie ma ochoty nawet na chwilę kontaktu. Przykro mi jest troche, że jakby ja poświęcam siebie ile tylko mogę dla tego związku a z jego strony jakoś jest naprawdę kiepsko. Jak próbuje z nim rozmawiać o tym, że chciałabym żeby wiecej dawał od siebie to czasem się rzuca że ma inne rzeczy na głowie niż jakieś bzdury. Ciężko będzie myślę dopóki jakoś nie załagodzi tych spraw. Może we wrześniu coś się chociaż ruszy w lepszym kierunku. Spróbuję lekko ograniczyć nasze kontakty ale szczerze mówiąc to chyba jedynie mogę ograniczyć do tego że wcale nie będę sie odzywać sama.. trochę głupie rozwiązanie nie odzywać się wcale do osoby którą się kocha i z którą się jest ale może to coś da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×