Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość mała mi

Racjonalne gospodarowanie kasą, max 1300 na jedzenie, da się?

Polecane posty

Gość gość mała mi

Problem w tym że nie muszę za tyle przeżyć, ale chcę. Mamy podział w domu taki że ja oplacam jedzenie a mąż opłaty, remonty itp. Jemu z pensji sporo zostaje i to trafia na wspólne konto oszczędnościowe A ja bym chciała mieć swoją kasę tak po prostu, taka o której mąż nie będzie wiedział. Jakieś rady jak się zmieścić w kwocie 1300? Na pewno bardziej planować wydatki bo obecnie mega dużo jedzenia wyrzucam, bo za dużo kupione i się zepsuło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Njbogatsi ludzie w Polsce jedzą chleb ze smalcem czyli jedzenie licząc chleb smalec i może jakąś wodę pitną na dzień wychodzi około 10zł pomnożone przez 31 dni w miesiącu daje 310 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tylko idioci żrą jak świnie, własnie wróciłam z miasta, widziałam masę utuczonych dziewczyn, zgroza, tak się upaść to trzeba upaść na rozum, to nie były dziewczyny mające 2-3 kg więcej, to były upasione świnie, jak ci faceci kochają się z taką słoniną,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile osób do wyżywienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała mi
My nie jemy dużo-np na sniadanie jem 1 kromkę ciemnego chleba (kupuję w piekarni na wagę np 3 kromki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawdziwy gospdarz
Ja piekarzowi mówię ile ma łopat mąki wsypać bo za to płace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mala mi
3 osoby, 2 dorosłych i 10 latek. Właśnie wróciłam z zakupów i wydalam 100zl :( kawałek mięsa,trochę warzyw, 3 kg mąki i makaron I jajka Będą 2 obiady, z mąki upiekę ciastka ( inne składniki mam). Dzisiaj na obiad łódeczki z cukinii z farzem warzywnym. Jutro będzie papryka faszerowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jest drogie, albo bedziecie jesc g%wno albo w miare zdrowo . Oszczedzanie na jedzebiu to Chvjoza jeszcze dziecko macie ktore potrzebuje dobrego jedzenia. Zrezygnuj z kosmetykow,ubran etc a nie z jedzenia. Jedzenie pasztetow ze sloika to wegetacja i zatruwanie wlasnego organizmu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie były dziewczyny mające 2-3 kg x 2kg nadwagi nie zauważysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre jedzenie kosztuje a byle czym też można się upaść za tanioche. U nas na jedzenie idzie srednio 2000+w roku szkolnym 300 zl obiady w szkole dzieci. Do tego przynajmniej dwa razy na miescie po 100-150 zl. Nie da rady taniej, juz to analizowalam. Dziś na.zakupy wydalam 220 zl, bedzie na kilka dni, ale na tydzień mniej niz 500 nie dam rady. Mam dwoje dzieci w wieku szkolnym. Jesteśmy szczupli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wydaję bardzo dużo na jedzenie. Jestem bardzo chuda i wcale tak dużo nie jem. Jedzenie kosztuje po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przez tydzień wydaje Ok 400/500 zł dwoje dorosłych i dziecko 4 lata. Większość je dziecko bo mąż jeden posiłek w domu a ja jeden Max dwa. I to warzywa mam od rodziców a wieprzowinę w zamrażarce. Jedzenie jest po prostu drogie. Owoce da drogie. Napoje soki woda drogie i jakiś lepszy ser czy wędlina na kanapki tez. Dżemy robie sama to nie kupuje ale tez coraz droższe. Poczekajcie aż wprowadza ten podatek od cukru to dopiero będzie masakra i jak paliwo zdrożeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała mi
Mi ten podatek od cukru nie przeszkadza bo nie pijemy napoi kolorowych ani nie jemy słodyczy. Piekę ciasta lub ciasteczka. Z kupnych to krakersy i paluszki. Jemy dużo suszonych owoców i orzechów i to chyba najdrozej nas wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.59.500zl na tydzien na jedzenie?!Boze to wy chyba zrecie caly czas.Ja wydaje 200-250 zl na tydzien.Nie kupuje slodyczy i tanich wedlin.Jest nas 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będą 2 obiady, z mąki upiekę ciastka ( inne składniki mam). X P*****lnieta jesteś, ciastka gotowe 2zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wydaje na jedzenie 100tyg jest nas dwoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie niektóre rzeczy są drogie, i tego się nie przeskoczy- orzechy, migdały, lepsze oleje, czy zdrowe ryby, nie z hodowli. Ale jak nie celujesz w żywność bio, to nie ma problemu. Przede wszystkim jeść warzywa i owoce sezonowe. Odpuścić sobie kupowane soki, napoje. W domu też zjeść pomaranczę a potem napić się wody (z kranu), a nie marnować 5 pomarańczy na sok. Kupić sobie butelki na wodę, pojemniki na przekąski, zamiast na mieście kupować małą butelkę wody w kiosku za 3 zł, i batonik za drugie tyle. Robić własne muesli- gotowe mieszanki są kilkukrotnie droższe. A owsianką można spokojnie się najeść na śniadanie. Patrzeć na skład, nie ma etykietkę- np. śmietany i jogurty naturalne marki własnej Auchan mają dobry skład, tylko mleko i kultury bakterii, bez dodatków, a są tańsze niż większość sztucznie zagęszczanych. Z makaronami, kaszami itd- podobnie. Kupować to co wiadomo że będzie zjedzone, i w takiej ilości jak się lubi. Robić przegląd lodówki- jak się kończą terminy ważności, to zużywać. Zostaje twarożek- zrobić farsz ruski do naleśników, zostają ziemniaki z obiadu- zrobić knedle. Z większości produktów można zrobić albo zapiekankę (z ziemniakami, z makaronem), albo sos (do makaronu, kaszy czy ryżu), farsz do naleśników czy pierogów, dorzucić do omleta. Z resztek chleba zrobić zwykłe tosty, albo na patelni- francuskie. Mrozić też można sporo rzeczy. Robić zakupy z głową, myśleć z czym podamy konkretny produkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała mi
W gotowych ciastkach jest cała tablica menedelejewa-dziękuję nie jem. I nie jestem jakaś eko swiruska bo normalnie kupuję w sklepie, ale nie badziew napakowany syropem glukozowo-fruktozowym i chemicznymi dodatkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak musiałam gotować to robiłam jadłospis na cały tydzień, tak żebym mogła maksymalnie wykorzystać zwłaszcza świeże produkty i nie wyrzucać. To jest dobre rozwiązanie. Poza tym, raz na kilka dni można zjeść 'tani' obiad typu ziemniak, jajko sadzonek, kefir, mizeria / kalafior/ fasolka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:15 jak wp!erdalasz non stop pasztetowa to wam starcza :-O czym sie szczycisz?? Ze zresz szit??? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupilam dzis 2 kg zeberek trpjkaty -9 zl za kg i 1,5 kg mielonego -9 zl za kg. Z miesa z z zeberek gulasz na 3 dni , z. Mielonego pulpety z papryka na 5 dni. Kosci z zeberek posluzyly jako baza pod sos do pulpetow ( taki lepszy) Papryka kosztowala 1,99 za czerwona i 2,99 za zolta za kg, do tego cebula przyprawy. W porcjach do zamrazalnikaniej niz 5 zl za obiad. Mimo tanich obiadow, bo w repertuarze mam kilka innych tanich i sprawdzonych. (Na ta chwile w zamrazalce mam 6 roznych potraw ,poporcjowanych w roznej ilosci i wolne og gotowania do konca miesiaca,) wydajemy ok 1200zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2doroslych i 4.5 latek. Od lipca zapisuje wydatki i na żywność i chemię gospodarczą wydałam 1400 zł. A mięsa i warzyw nie jem tylko na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Papryka po 1.99?!? U mnie jest po 6 zł... Mięso po 9 zł? U mnie po 13. Skąd takie ceny?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:46 takie mięso można dorwać w biedrze, albo Lidlu. Ja dzisiaj kupiłam schab za 9 zł za kg. Tydzień temu karkówkę w tej cenie dorwalam. Zrobiłam mielone. Ale papryki w takiej cenie jeszcze nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Tesco.Malo tego. Przy zakupie miesa za 30 zl, dostalam bon rabatowy na 6 zl, z karta. To juz drugi taki ( podobny) bon w tym miesiacu, dostaje tez czasem na owoce,warzywa,serki kanapkowe, cukie czy mleko. Na to co kupuje najczesciem. Moj rekord znizek to 60 zl, przy zakupie za 130.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie przejechalam na miesie z Biedry- same zyly albo tluszcz. Dodatkowo tak w tych lodowkach smierdzi, ze mi sie odechcialo. Lidl jeszcze sie bronil niedawno, ale teraz tez coraz gorzej to mieso wyglada. Kupuje w malym sklepie miesnym- jakosc niepirownywalna, ale cena 2 razy taka jak w Biedrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zremy caly czas :-) 2000 idzie srednio poza obiadami w szkole i obiadami wyjsciowymi, ale to ze 2 wyjścia na miesiac, czasem jeszcze pizza. 2000 to jest 500 zl na tydzien. Jest nas 4. Jedzenie kosztuje dużo. Wszyscy jesteśmy szczupli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Tesco papryka po 3.99. Coś ściemniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko da się. Ale pancie na kafe ci napiszą, że się nie da, bo nie potrafią gospodarować, albo że się nie da, bo nie będziesz jadła orzechów, świeżo wyciskabych soków i innych rarytasów ;-) a tak poważnie oczywiście, że się da. Ja robię akupy co trzeci dzień i staram się mieścić w 100zl, więc wychodzi ok. 1000 miesięcznie. Szkopul polega na tym, aby za tą stówę kupić tylko tyle jedzenia żeby starczyło na trzy dni,a nie że wezmę na zapas mąkę, olej czy 4 ketchupy. Jest nas dwoje, bo dziecko jeszcze maleńkie, na mleku. Jemy naprawdę ok. Mięso, ryby, wędliny, owoce i warzywa. Oszczędzam, bo nie kupujemy napoi, soków i słodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też nie kupujemy napoi, słodyczy i żadnych gotowcow. Często robię sama wedline, no ale często też kupuję coś bo jest w promocji a potem wyrzucam. Obecnie lodówka i zamrażarka wypchane po brzegi Muszę zacząć akcję opróżnianie zapasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×