Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niechciani goście po porodzie! :(

Polecane posty

Gość gość
Serio twoja rodzine tak interesuje twoja rozszarpana pìzda i nastepne gowniatka na swiecie? Tak samo nudne i beznadziejne jak miliony innych? Nudne macie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakieś prowo. Takie oszołomy nie istnieją. Cała rodzina z dnia na dzień się spakowała, wzięła 2 tygodnie wolnego w okresie urlopowym pakując w to jeszcze dzieci, aby tylko zobaczyć nowonarodzonego? Jak dla mnie wygląda to na planowany wypoczynek u teściów, a nowonarodzony przy okazji, głównie jednak zwiedzanie miasta włącznie z atrakcjami etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wszystko dokładnie przeczytałam, Tobie natomiast proponuje zapoznać się ze słowem "asertywność". "Do tego jesteś tak ograniczona mentalnie że nie ograniasz w swojej młodej główce jacy potrafią być ludzie, jak nachlani, to tego matki bardzo czesto nie szanują ani trochę decyzji swoich dorosłych dzieci" Może i jestem młoda, ale jak widać dużo mądrzejsza od takich kwok jak ty, które nie potrafią się postawić własnej matce. Skoro macie rodzinę, która nie szanuje waszego zdania, jest nachalna to po co utrzymujecie z nią kontakt ? Po co robicie wszystko, zeby to oni byli zadowoleni ? Jak by Ci chcieli wejść na porodówkę to też byś się zgodziła, byleby tylko się nie obrazili ? "Jeszcze zobaczysz w życiu jacy są ludzie. Dorosniesz to zrozumiesz. " Ja na szczęście nie jestem na tyle głupia, żeby utrzymywać kontakt z ludźmi którzy nie rozumieją prostych komunikatów i nie szanują cudzej prywatności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się w całej rozciągłości. Nie dziwcie się, że matki traktują was jak małe dzieci skoro same się tak zachowujecie i dajecie sobą pomiatać. Inni wami sterują, dajecie im władować sobie na chatę zaraz po porodzie, byleby tylko się obrazili. Współczuje waszym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Za to jesteś na tyle głupia żeby bezmyslnie stosować nadinterpretacje. Żeby wiedzieć jacy sa ludzie nie trzeba doświadczyć tego we własnej rodzinke. Masz typowe myślenie dziecka. Nie pisałam o własnej matce więc cały twój post jest w tej chwili bezsensowny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka to był tylko przykład,sama pisałaś że matka może stosować szantaż emocjonalny i traktować jak małe dziecko. Skoro ja mam myślenie dziecka to ty jakie masz ? Człowiek który nie potrafi się sprzeciwić innym, nie potrafi o siebie zadbać i powiedzieć 'NIE' żeby ktoś się nie obraził, nie ma wg Ciebie mentalności dziecka ? Sama się przed sobą tłumaczysz, dla każdego normalnego człowieka logiczne jest że jak się nie chce gości to się ich nie wpuszcza do domu .. i nie ważne czy się obrazi czy nie, jak ktoś nie rozumie prostych komunikatów i nie szanuje cudzej prywatności to się z nim nie zadaje i nie ważne czy to matka, siostra, kuzynka czy wujek widziany raz na 2 lata. Ale jak widać lubisz robić z siebie kozła ofiarnego, szkoda że nie umiesz tego przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam to samo co ty autorko . wszyscy się wprosili . Nikt mnie nawet nie zapytał o zdanie . Mąż pracował przez ten czas i po pracy odwiedzał mnie więc nie miał kiedy nawet posprzątać mieszkania . Jeszcze mi weszły do mieszkania jak spałam rano po całej nieprzespanej nocy bo miałam nawał pokarmu . Rady sprzed 30 lat , i komentarze , ze brudno w mieszkaniu i teściowa mimo słowa NIE zaczęła mi myc naczynia i wyciągać nasze rzeczy z pralki i wieszać m.in moje majtki . Potem dyskutowały o moim brzuchu i że mleka nie mam i z udawaną troską ,że widocznie nie mam pokarmu . Jeszcze potem się dziwiły że karmiłam piersią do roku a w pierwszych miesiącach dziecko tyło prawie po kilogramie na miesiąc . Z racji odwiedzin ciągłych prawie nie wietrzyłam krocza bo nie było kiedy i rana mi się rozeszła . MNie byłam już na szyciu bo miałam awersje do lekarzy po tym porodzie . Do tego miałam krwotok i w domu chodziłam po ścianach . Do takich ludzi nic nie dotrze , jeszcze teściowa nie ma za grosz taktu i potrafi powiedzieć o nawet intymnych problemach rodzinie przy stole . Nie popełniaj mojego błędu . Przy drugim nie będzie odwiedzin przez miesiąc dopóki nie dojdę do siebie i nie odpocznę . Poza tym przez stres możesz mieć problemy z karmieniem piersią . Zadzwoń do matki i zapytaj się jak wyglądał jej poród , niech sobie przypomni . Może to dla niej normalne i kiedyś tak było , ze matka była po porodzie olewana a dziecko najważniejsze i zapomniała o tym że poród boli , krwawi się i może być problem z karmieniem . Najlepiej po prostu włóż klucz w zamek i nie otwieraj . Ja tak przy drugim zrobię i wyłączę telefon .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie sprawa jest prosta... Skoro ktoś nie decyduje kto przychodzi do ich własnego domu i nie mogą się czuć w tym domu swobodnie, to jak to inaczej nazwać jak brakiem asertywności ? A potem takie sieroty wychowują kolejne pokolenia ofiar życiowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak można sobie na takie coś pozwolić. Jakby mi teściowa weszła do domu i zaczęła rozwieszac moje gacie i coś głupio komentować to bym ją zwyczajnie wyprosiła. A jakby nie chciała to bym zadzwoniła po policje. I tyle. W d bym miała czy się obrazi, czy mnie o gada przed całą rodziną. To mój dom i ja jestem w nim panią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ci goście nie rozumieją , ze to jest brak taktu ? Przecież powiedziała matce zaraz po tym jak się dowiedziała , że to nienormalne że za jej plecami takie rzeczy robią . Rozum im wywietrzało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie napisałam że trzeba wpuszczać niechcianych gości. Twoje myslenie jest jak u dziecka bo uważasz że każdy uszanuje twoje zdanie, wszyscy są cacy i w porządku, a od własnej matki można się od tak odciąć jak od zwykłej koleżanki. Przestań już pisać swoje ideologie. Masz rację w tym co psizesz ale nie masz absolutnie racji w tym że można to tak łatwo wyegzekwować. Matka to matka, spróbuj się odciąć od niej od tak, bez krzty emocji i cierpienia, żeby nie wiem jak bezmyslna byla. Zawsze to jakiś ból. Dlatego czasami zamiast dziecinnie tupac noga warto uciec się do innych sposobów tak żeby był wilk systy i owca cała. Dorosle życie wymaga kompromisów a nie stawiania na swoim żeby nie wiem co się działo. Troche wyobraźni i pokory, bo świat nie działa tak jak myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd miałam wiedzieć , że tak to wszystko wygląda ? Gdybym wiedziała , że to tak wygląda to zamknęłabym im drzwi przed nosem i spała . Jak powiedziałam , ze nie spałam całą noc to nawet się nie zająknęły że może zmęczona jestem . Tylko dziecko ich interesowało , nie matka .. Dlatego teraz widzimy się raz na ruski rok , jeszcze są obrażeni że rzadko przyjeżdżamy i nie rozumieją , ze mi nikt nie pomaga i oprócz opieki nad dzieckiem i domu to mam jeszcze pracę . Teraz oczywiście jestem wyrodną matka bo dziecko rodzeństwa pozbawiłam , a różnica 6-7 lat to samo zło . Nawet jak im tłumaczysz to zamilkną na chwilę i za moment znowu to samo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie napisałam że trzeba wpuszczać niechcianych gości. Twoje myslenie jest jak u dziecka bo uważasz że każdy uszanuje twoje zdanie, wszyscy są cacy i w porządku, a od własnej matki można się od tak odciąć jak od zwykłej koleżanki. X Napisałaś. Ta od tych porad żeby przywitać gości w barłogu i wywalać biust do karmienia, to nie ty ? Nikt nie pisał,że łatwo wyegzekwować, ale jak ktoś nie rozumie jak się prosto do niego mówi to trzeba użyć bardziej radykalnych środków. I tak, matce też się można sprzeciwić. Niektórzy się kierują jakimś chorym przekonaniem, że matka choć najgorsza, zasługuje na szacunek. A właśnie że nie ! Skoro matka nie szanuje Ciebie, to ty nie szanuj jej. A nie zgadzać się na wszystko jak mała dziewczynka, żeby przypadkiem mamusia się nie obrazila i żeby nie było jej przykro. Żałosna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.31 Wiem, że nie wiedzialas, dlatego nie krytykuje. Ale nie próbowałaś jej wyprosić ? Taką teściowa to tylko w kaftan bezpieczeństwa wsadzić i nie dopuszczać do niej dziecka. Niech mąż sobie sam ja odwiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wy możecie zakładać swoje rodziny skoro jesteście uzależnione emocjonalnie od swoich matek ? Nie odetniecie się od nich nawet jeżeli są toksyczne i was nie szanują ? Zgadzam się z poprzedniczka,Tańczycie jak wam zagrają, współczuję waszym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co? Nic takiego nie pisałam! Tu pisze więcej osób, wiesz? Wyjaśniam na wypadek jakbyś tego też nie rozumiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Żałosna to ty przypisujac mi wszytkie posty z tego wątku. Dorosnij gowniaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś o tak, nie nie zakładamy rodzin bo mamy walniete teściowie. Tak to dobry powód żeby nie zakładać rodziny. Bosz, co za kretynka z ciebie. Już pokazałas jak to ty 'rozumiesz' dorosle zycie. Wakacje są, masz za dużo wolnego czasu dziecino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny, tu autorka tematu. Niektóre z was pisały tu o tym dlaczego nie potrafię być astertywna, dlaczego nie potrafię powiedzieć NIE. Albo rady że powinnam wygonić z domu, wezwać policję... Albo wywalić cyce żeby było im głupio i uciekli. Łatwo jest pisać "utnij kontakty i tyle". "Dorosle życie wymaga kompromisów a nie stawiania na swoim żeby nie wiem co się działo. " - o dokładnie to! Moja rodzina jest porąbana to prawda. Ale mimo tego jak bardzo mnie wkurza to chciałabym żyć z nimi w zgodzie, a nie mieć wrogów na całe życie. Po prostu muszę ich sobie wychować, a to nie jest takie proste. Moja sytuacja jest idiotyczna to prawda. Nie mieszkam w żadnym turystycznym miasteczku, więc nie wiem po co oni by tu przyjeżdżali na wakacje i to akurat dokładnie w momencie w którym mam rodzić. Są na mnie bardzo obrażeni. Dzwonią, że przecież specjalnie przywieźli prezenty, że chcą uczestniczyć w życiu mojej córeczki. Z mężem już mamy plan. Jak akcja zacznie się dziać nikomu nic nie powiemy. Odezwiemy się dopiero wtedy jak to uznamy za słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosłe życie ma kompromisy ale z rozsądkiem. Kompromis autorki był taki że chciała pozwalać dziadkom, najbliżsi by spotkali dziecka. Mogła wcale na to się nie zgodzic. To że oni sobie to wyobrazili inaczej bo cała wieś musi przyjść a autorka nie chce, nie znaczy że "tupta nogą". Jeśli ktoś dzwoni do Ciebie w środku nocy i nie chcesz odebrać to odbierzesz i tak? Bo kompromis? Czy poczekasz aż będzie to dobry czas dla Ciebie? Kompromis jest tak że "dobrze zobaczycie go ale wtedy kiedy będziemy gotowi". Jeśli matka nie potrafi szanować dziecka to jest toksyczna. Ta matka jest gotowa wstawiać córkę w niewygodna sytuację bo chce się chwalić wnukiem/wnuczka. I to zapewne jest typ osoby który zabiera matce I matkuje na pokaz. Wujek, mama, sąsiad tu się nie liczą. Kompromis jest pytać młodych rodziców by dali znać kiedy będą gotowi. Jeśli autorka nie zrobi teraz z tym porządek to oni wejdą jej na głowę. To że ktoś robi to co dla nich jest dobre nie znaczy że zachowuje się dziecinnie. Ale to że pozwala innym nav wszystko i ma to być kompromis dla świętego spokoju, to jest dziecinne. Przepraszam za jakiekolwiek błędy, uczę się polskiego. Łatwiej czytać niż pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [10:00 ty pisałaś o całkowitym zerwaniu kontaktów z matką, tak, to tupanie noga. Z TOBĄ kobieto się nie są rozmawiać bo ty po 1. Przekrecasz to ci się pisze, 2 nie Rozumeisz wg kontekstu rozmowy, 3 piszesz byle co byle wyszło na twoje. Szkoda mi czasu na ciebie. Gadaj sama ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.52 Jesteś tak głupia, ze nie potrafisz zrozumieć prostej wypowiedzi ? Nie stwierdziłam, że ty to pisałaś, taki znak '?' oznacza pytanie, wiesz ? Poza tym nikt nic nie pisał,że jak ma się porąbane teściowe to nie powinno się zakładać rodziny. Ale jak się jest uzależnionym emocjonalnie od swojej matki, że nie potrafi się jej powiedzieć ' Nie ' albo wyprosić z domu bo się obrazi to już kwestie posiadania rodziny trzeba by było przemyśleć. Dobra, idę stąd bo jak widać, tępe kwoki i tak mają swoje zdanie - którego zresztą nie potrafią uzasadnić. Jak chcecie być dalej ofiarami życiowymi, to sobie bądźcie ale nie doradzajcie innym tego samego. I nie, nie jestem nudzącą się na wakacjach dziewczynką, tylko dorosłą kobietą z dzieckiem. I to dziecko będzie zawsze wiedziało, że jego matka jest dojrzała i jak jej coś nie pasuje to głośno o tym mówi i jest panią swojego domu, a nie wywala cyce czy wietrzy ranę żeby niechciani goście sobie szybciej poszli. I to dziecko, kiedy będzie starsze też będzie umiało powiedzieć 'Nie' i postawić na swoim a nie kłamać czy robić żałosne podchody żeby przypadkiem jakiś żalosny człowiek się na niego nie obraził. Szkoda mi was, adios.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.05 Ty jesteś nienormalna, wcześniej zarzucałaś mi, że niby przypisuje Ci jakieś wypowiedzi ( choć 99% jest twoja bo ciągle piszesz to samo ) a potem przypisujesz jakąś mi. I nie ma takiego słowa jak "tupta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze ? Nawet zwierzęta na czas porodu idą w ustronne miejsce I spędzają z młodymi kilka dni nie pozwalając nikomu ich dotknąć. U ludzi jest tak samo , a przynajmniej większości. Dlaczego ludzie tego nie rozumieją? Traktują te matki jak jakieś przedmioty . Matka może siedzieć ledwo z bólu z cieknacym mlekiem z piersi , zmęczona do granic możliwości ale rodzina musi wpaść na kawkę i zobaczyć dziecko . Przy czym ponosić i udzielić kilka rad . Uważam że nawet odpyskowanie było by dobrym sposobem . Jakoś na suke co urodziła właściciel nie jest obrażony jak warknie i nikt jej młodych nie zabiera jak zabawkę. Może to nie do końca dobry przykład ale wydaje mi się że zwierzęta w tej kwestii są lepiej traktowane .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś tak głupia żeby rozumieć co to jest pytanie retoryczne i nacechowanie emocjonalne słowa bądź zdania. Używasz tego, stosujesz to a potem się wypierasz. Wróć do szkoły gowniaro, bo widać że masz z max 20 lat dziecino i myślisz że wiesz wszytko, jesteś nieomylna i twoja racja jest prawdziwa BO TWOJA. Że też tacy głupi ludzie się rodzą jak ty. Dawno z nikim tak głupim nie rozmawiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie pisał o całkowitym zrywaniu kontaktów z matką, pomyśl trochę. Przecież jak nie pozwolisz jej wleźć z chmarą gości po porodzie to nie znaczy,że już nigdy nie będziecie utrzymywać kontaktów. W 90 % matka się ogarnie. A jak nie, to rzeczywiście warto z nią zerwać kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I dalej mi wpychasz jakieś posty. Nie pisalam nic o wpuszczaniu do domu i wywalaniu rany i cyca. Weź sie już lepiej przymknij kretynko bo się ośmieszasz. :) Jesteś strasznie głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, skończ już kobieto się kompromitować. Jesteś ofiarą losu i próbujesz zaprzeczać. Jeszcze te twoje super rady. A po twoim sposobie wypowiadania się widać, że jesteś starą zrzędliwą jedzą która nie potrafi zaakceptować, ze ktoś ma inne zdanie niż ona. Szkoda tylko, ze z twoim zdaniem nikt się nie zgodza, a niby taka mądra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. I nie ma takiego słowa jak "tupta". X I na dodatek czytać nie umiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:05 nic takiego nie pisałam. Ja nie pisałam wcześniej tylko nie pasowało mi "kompromis". Według mnie trzeba dbać o swoje zanim się dba o innych. Jeśli autorka nie jest gotowa na odwiedzin to nie musi zagościc bo kompromis. To nie jest tuptanie nogą. Pewnie pozwoliłaby na odwiedziny ale nie wtedy kiedy jej mamie pasuje tylko jak autorce pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×