Opowiem wam mój sen, on jest proroczy i dotyczy przyszłości świata

Śniła mi się wielka powódź, ogroma ilość ludzi zginęła. Pamiętam w tym śnie śmierć mojej załej rodziny, brata zabrała woda, mama, gdzieś zaginęła...straszne zagłada istnień ludzkich!!! Tylko nieliczni zostali ocaleni, ale byli tacy. Oni zmienili się w całkowicie innych ludzi. Byli tacy dobrzy, i lękali się uczynić coś złego, by nie zasłużyć na karę. To był lepszy świat, ale wciąż nie pewny. Los człowieka był dalej zagrożony. Ja ocalałam, zostałam sama jak kołek, oby ludzie mnie przygarnęli. Boże, jaki straszny sen... Co wam on mówi? Apokalipsa? Morza mają wylać, świat ma się zmienić....A wedłu mojego snu, zdarzy się to niedługo.

https://www.koniec-swiata.org/iii-wojna-swiatowa-planetoida-i-kataklizm-polska-przepowiednie/

modlitwa, pokuta, zadośćuczynienie!

Swiat i jego mieszkancy naleza do Boga, jesli Mu nie oddaja czci, to czego moga sie spodziewac Bog zmiecie ich z powierzchni ziemi

gdzies czytalam, ze los swiata moze sie zmienic, jesli sie ludzie nawroca

up ludzie nawrocie sie!

sen zgodny z proroctwami, ktore sie wypelnia

wg przekazu z Dzienniczka Św Siostry Faustyny Kowalskiej Jezus mówi że szczególnie umiłował sobie Polskę ,padły słowa ,,Iskra Bożego Miłosierdzia wyjdzie z Polski '',dokładnie z Południa Polski o ile dobrze pamiętam.

twoj sen dotyczy wylaczeni twojej psychiki i twoich rozmyslan.

koniec swiata nastapi gdy zydzi sie nawrócą tak mowią przepowiednie a reszta to brednie wasze

18.43 Nie myślałam o tych wydarzeniach ostatnio w ogóle, praktycznie dobre pół roku. Ale tej nocy troszkę dłużej się modliłam i to mi się przyśniło. Więc lepiej nie bagatelizować…

snia sie nie takie rzeczy, ktore dzis myslimy, tylko takie, ktore przerabia nasz mozg w ogole, jakos tam sie to wszystko w podswiadomosci laczy i miesza. jezeli sie modlilas, to sen mogl miec taki kontekst wlasnie dlatego. sny swiadcza wylacznie o tym, co jest w naszej psychice i podswiadomosci. nie ma co dorabiac teorii do praktyki. a te kataklizmy to pewnie i tak beda, naukowcy takie zmiany sa wstanie mniej wiecej wykalkulowac.

Ten sen w powiązaniu do dzisiejszej Ewangelii jak najbardziej pasuje. Przecież Jezus przyjdzie wtedy, gdy ludzie się nie spodziewają, gdy nie będą przypuszczali. A to przyjście będzie poprzedzone kataklizmamy, oczyszczeniem świata.

https://opoka.org.pl/liturgia/

Mamy być gotowi na spotkanie, kiedy On nadejdzie. To nie On ma na nas czekać, ale my na Niego. Czuwanie ma przecież głęboki sens. Jest już uczestnictwem, tyle że duchowym w spotkaniu, do którego się sposobimy. Wziąć ze sobą zapas oliwy, to przecież być przygotowanym na wydłużające się czekanie. Brać pod uwagę, że warto trwać i być gotowym w momencie, kiedy Pan nadejdzie. SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE Ów zapas oliwy wskazuje jednak jeszcze na jeden, niezmiernie ważny aspekt tej przypowieści. Pan oczekuje od nas wzrastania w mądrości. Nie usprawiedliwia bezmyślności, głupoty, czy braku wyobraźni. To przecież nie zła wola sprawiła, że owe panny nie były gotowe na spotkanie. Sprawił to brak rozsądku, czy mówiąc wprost głupota. Jeśli więc głupota może być przyczyną potępienia, to czyż można usprawiedliwić słuchanie bardziej ludzi, niż Boga?