czy znacie kogos kto wyleczyl sie trwale z raka?slyszalyscie o takim przypadku?

I czy to zasluga chemii i lekarzy?

Tak. Znajoma. Rak piersi, zdrowa.

no oczywiscie ze tak, spadłas z ksiezyca? wiele raków np. szyjki macicy ma na wczesnym etapie nawet 100% wyleczalnosc

Siostra koleżanki jako nastolatka miała guza mózgu, od tego czasu minęło ponad 10 lat i póki co wszystko ok.

Nie znam Rak jest we krwi na stale.wraca nawet po 20 latach Przyklady znajomych i w rodzinie Rak zawsze wraca..sa lata zdrowia i pelnego wyleczenia..ale mija 15 lat czu wiecej i rak wraca Zreszta chemia zabije wczesniej czy pozniej bo wyniszcza organizm

Mój ojciec. Wyszedl z paskudnego raka jelita. Lekarze sami przecierali oczy ze z tego wyszedl. Wydaje mi się ze to tez kwestia charakteru, moj ojciec jest twardy, taki niezlomny typ.

rak we krwi na stałe? a kto ci te bzdury naopowiadał?

Znam. Rak płuc i raz piersi.

Pamoetajcie ze osoby wyleczone z raka zawdzięczają to tylko lekarzom i chemii Nic innego nie dziala i nigdy nikomu nie pomoglo

ja sie tak zastanawiam, czy b duza ilosc alkoholu moze tez zadziałac jak chemioterapia?

dziś x Na wątrobę raczej nie :)

rak we krwi na stałe? a kto ci te bzdury naopowiadał? xxx sam jesteś bzdury, dowiedz sie czegoś o biologii to moze zrozumiesz

Moja mama rak piersi z przerzutami na węzły. Zachorowała w wieku 40 lat, dziś ma 61 i ma się świetnie. (Prócz braku piersi i węzłów pod pachą oczywiście)

jak sie dowiem czegos o biologii to zrozumiem? Zdawało mi sie, ze jak rak jest juz we krwi to jest b słabo i dochodzi do przerzutów? A jeśli jest inaczej, to wytłumacz, chetnie poczytam..

20:23 Podaj rzetelne źródło bądź wyniki badań skoro jesteś przekonany o słuszności tego co glosisz. Bo skądś to wziąć musiałeś.

dziś x Chyba mylisz nowotwór z przerzutami ogólnoustrojowymi.

Moja babcia. 20 lat temu lekarze w jej mieście nie dawali jej szans- rak szyjki macicy. Pojechała do miasta wojewódzkiego,wycięli jej co się dało i od tamtej pory spokój.

dziś sporo czytałam kiedys o tym raku, tzn szyjki macicy, moim zdaniem ktos chyba zafantazjował z tymi zerowymi szansami, bo wycinanie raka tej szyjki, i ogólnie zabiegi operacyjne robi sie w stosunkowo dobrze rokujacyh przypadkach, tzn nie beznadziejnych. Rak moze byc zaawansowany, ale nie bardzo zaawansowany. Bo jak juz np. II B i wyzszym to sie leczy tylko radio i chemioterapia. a stopnie sa az 4

Powinno się zacząć od czego mamy raka? Od zatruwanej żywności konserwantami itd... , zatrutego powietrza, wielu leków, zakażeń wirusami i bakteriami nawet podczas badań pochwy bo rękawiczki chronią tylko ginekologa nie pacjentkę! Ostatnio szczepiono dziewczynki przeciw rakowi szyjki macicy i już wiele umiera z nich! !! Kiedyś rodziła kilkoro dzieci nie była nigdy u ginekologa bo prowadziła akuszerka z porodem domowym często przy mężu. W Holandii by unikać zakażeń rodzi się w domu i jak najmniej ingerencji do pochwy bo gabinety lekarskie i szpitale siedliska ZARAZY! Zdrowa dieta czyste powietrze ****** unikanie syntetycznych leków to powoduje że niechorujemy!

Moja mama z 7 lat temu miala raka jajnika. Bez przerzutow, typ 1c czy jakos tak. Wycieli co trzeba i miala chemie.

Zawsze mi się wydawało, ze rak to choroba terminalna, tylko jedni żyją np Jeszcze tylko 3 mce od wykrycia, a inni jeszcze kilkadziesiąt lat. Ale mysle, ze tych osob jest tylko jakies 20%; reszta umiera dosyc szybko:( to moje statystyki pi razy drzwi, wiec jak cos to nie atakujcie.

Nie wiem czy mozna to tak nazwac. To jest straszna choroba. Przezylam to z moja mama. Leczyla sie dlugo ale i tak zmarla. Wycienczona i wykonczona. Horror doslownie. Co przezywa niewinne dziecko chore na ta obrzydliwosc ? Nie chce sobie tego wyobrazac nawet. Moja siostra cioteczna leczyla raka przez 10 lat tzn miala nerwowczaka. Usuneli niby bylo okej. Mloda osoba 21 lat. Po 4 latach wrocilo z nawiazka w postaci sacroma synoviale. Siostra juz nie zyje.

We wczesnym stadium właściwie każdy jest wyleczalny a procent 5letniego przeżycia bardzo duży.

21:24 bardzo współczuje:( wlasnie pisałam wyzej, ze jakies 80% Ludzi umiera:( tylko rożnie jest to rozłożone w czasie. Te 20% "wygrywa" wiecej czasu na ziemi. To wywnioskowałam po rozmowach z osoba, ktora studiowała ratownictwo medyczne.

to moje statystyki pi razy drzwi, wiec jak cos to nie atakujcie. x twoje statystyki, podobnie jak wiedza to zero. A tak w ogóle, b sie zmienia wyleczalnosc raka obecnie, technika, itp. i tak straszna szkoda, ze urzadzenie sa, a często w ogole nieuzywane

Znam jedną osobę, ale oczywiście nie wiadomo czy rak jej wróci czy umrze na coś innego. Rak bardzo często nawraca, skoro raz się pojawił, ale wcale nie oznacza to, że pacjent na raka umrze - coraz częściej mówi się o różnego typu nowotworach jako o chorobie przewlekłej i życie tych osób nie musi różnić się od życia innych osób przewlekle chorych (tzn. leki, kontrole, szpitale ale w międzyczasie zupełnie normalne życie).

Moja mama miała raka złośliwego piersi w 1999 r. Żyje do dziś i bardzo dobrze się czuje choć ma 70 lat.

Jestem po hormon zależnym raku piersi,bez amputacji,mam się dobrze,pracuję,cieszę się z każdego dnia mojego zycia.Pozdrawiam wszystkich którzy przeszli to straszne leczenie.:-)Viola.

Fajny topik, dobrze że są też optymistyczne wiadomości i to nawet sporo. Rak jest straszną chorobą, ale jednak pozostawia trochę nadziei.

Kolezanka mamy miała raka jajnika, który sie rozwijał całymi latami. Był b duzy, wyczuwalny dotykiem... Przeprowadzono zabieg operacyjny, i sie okazało, ze ten rak był w takiej jakby otoczce, ze dzieki temu mimo jego rozmiarów nie doszło do przerzutów. Nawet juz sie wahali czy dac chemie , ale ta babka wzieła na wszelki wypadek. Teraz juz ponad 10 lat jest zdrowa