Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Depresja w czasie ciąży

Polecane posty

Gość gość

Witam! Jestem świeżo upieczonym mężem z żoną będącą w ciąży (16 tydzień). Dziecko rozwija się dobrze (chociaż za nami już jedna nieudana ciąża, ale mam nadzieję, że będzie ok). Coś jednak mnie niepokoi. Partnerka - do tej pory pracująca - poszła na L-4 (tak się złożyło, że akurat jej ciąża zbiegła się z redukcją tatów w jej firmie, więc w pewnym sensie ta ciąża uratowała ją przed zwolnieniem), natomiast od pewnego czasu obserwuje dość niepokojące symptomy. Nigdy nie była imprezowiczką i raczej typ domatorki, ale odkąd przestała pracować praktycznie nie wychodzi z domu (jeśli już to czasem jakiś lekarz lub zakupy). Wiecznie jest rozdrażniona. Czasem kiedy wracam w piękny słoneczny dzień - firanki są pozasłaniane. Od pewnego czasu większość jej życiowej aktywności to kolejne seriale na różnych netflix`ach, itp. Nie ma problemów z zasypianiem, ale bardzo dużo śpi. Kładzie się przede mna, wstaje po mnie i czasem potrafi przespać pół dnia. Nie wiem jak zachowuje się kobieta w ciąży, wiem, że ma swoje humory, ale nie ukrywam, że trochę cała ta sytuacja trochę mnie martwi. Tym bardziej, że po ślubie przeprowadziła się do mnie (do innego miasta) i wprawdzie utrzymuje jakieś tam kontakty ze znajomymi (najczęściej zdalne lub telefoniczne), to jednak właściwie nie ma tu żadnych znajomych, w zasadzie całymi dniami siedzi sama i tylko pożera kolejne sezony różnych "Gier o tron" i innych takich. Nie ukrywam, że trochę się martwię i nie bardzo wiem co z tym fantem począć. Szczególnie, że za nami już jedna nieudana ciążą i chciałbym, aby tym razem wszystko poszło ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następny bajkopisarz. to ty jestes autorem wczorajszego wpisu o egoiscie ktory zrozumial swoj blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem żadnym bajkopisarzem, nie pisałem wczoraj żadnego posta, a tego rodzaju przemyślenia. Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia w przedmiotowej kwestii to się najlepiej nie odzywaj. Pozdrawiam i nadal liczę na bardziej sensowną odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka Anka
Może przydałaby się jakaś fachowa pomoc. Samemu nie wszystko zrozumiemy. Dla mnie dobrą i sprawdzoną kliniką jest poradnia psychomedic z Warszawy. Mają tam duży wybór lekarzy, zarówno psychiatrów, neurologów jak i psychologów. Na wizytę można umówić się telefonicznie 22 253 88 88. Myślę, że warto spróbować tam zadzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha777
Dnia 21.08.2018 o 09:25, Gość Anka Anka napisał:

Może przydałaby się jakaś fachowa pomoc. Samemu nie wszystko zrozumiemy. Dla mnie dobrą i sprawdzoną kliniką jest poradnia psychomedic z Warszawy. Mają tam duży wybór lekarzy, zarówno psychiatrów, neurologów jak i psychologów. Na wizytę można umówić się telefonicznie 22 253 88 88. Myślę, że warto spróbować tam zadzwonić.

Popieram. U nich zawsze można otrzymać pomoc bo są w stanie coś zdziałać nawet w ciężkich przypadkach. Mają wiedzę, doświadczenie i dobre podejście do pacjenta. Dodam jeszcze, że można do nich umawiać się na wizyty nawet w weekendy i oferują rejestrację przez Internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja przez jakiś czas też taka byłam. Ogólnie nie miałam siły więc siedziałam w domu. Przyczepiałam się o wszystko. Teraz jestem w 29 tygodniu i tryskam energią. Spacery, gry na świeżym powietrzu. 

Musisz porozmawiać z żoną. Kobieta w czasie ciąży przechodzi ogromne zmiany. Niektóre "emocjonalnie" sobie nie radzą dlatego potrzebują wsparcia a to właśnie ty, jej partner, masz ten zaszczyt/obowiązek..

Miłego dnia i gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ja "zaczynałam" tak jak żona autora postu. Od początku miałam doła, zero energii, miałam nadzieję, że to się zmieni w drugim trymestrze ale w 18 tygodniu poroniłam z powodu wad genetycznych dziecka. stres spowodował, że stany deresyjne które były wczesniej tylko sie pogłębiły. Teraz jest 8 miesiecy po tym całym zdaezniu i ciągle jestem na lekach i chodze na psychoterapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×