Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna gościówa

Zakochana w kuzynie...

Polecane posty

Gość smutna gościówa

Czesc. Od 6 (a tak w pelni swiadomie od 4) lat jestem zakochana we wlasnym kuzynie, z wzajemnoscia. Obydwoje jestesmy po 30tce, jestesmy sami, nie mamy rodzin. Wiem ze spotkam sie z negatywnymi opiniami, ale z pelna swiadomoscia swoich uczuc wiem i moge powiedziec, ze to Milosc mojego zycia. Poltora roku temu jednak zdecydowalam sie zerwac nasz kontakt, bo nie moglam juz zniesc faktu, ze to zwiazek, ktory w dzisiejszym swiecie skazany jest na porazke i nie zostanie zaakceptowany. A ja nie potrafilabym byc szczesliwa i tak po prostu cieszyc sie ta Miloscia, kiedy z tylu glowy mialabym mysl, ze reszta swiata (mam na mysli glownie najblizsza rodzine) nie cieszy sie moim szczesciem, nie akceptuje go, nie akceptuje mnie i tego jak zyje. Nie wyobrazam sobie takiego zycia, kiedy buduje sie swoje szczescie na nieszczesciu innych (osoba taka jak mama na pewno nie bylaby szczesliwa), a przekonywanie ich do swoich wyborow albo cierpliwe czekanie na cud, ze moze ktoregos dnia przejrza na oczy i zrozumieja, jest wg mnie marzeniem scietej glowy. Poza tym zycie nie powinno polegac na przkonywaniu innych albo oczekiwaniu na cud. Albo jest dobrze, albo nie jest. Przez kilka lat brnelam w ten zwiazek pchana piekna i czysta Miloscia, bo On jest czlowiekiem stworzonym dla mnie. Wiem, ze drugiej takiej osoby nie spotkam juz w swoim zyciu. Moze to co pisze brzmi infantylnie, ale sa takie prawdy w zyciu, ktorych nic nie podwazy, bo wyplywaja prosto z serca. Przez te poltora roku wszystko przygaslo, jakos sie nauczylam funkcjonowac bez Niego, czasem bywalo nawet dobrze, wydawalo mi sie ze postapilam slusznie bo uwolnilam sie od tego balastu zakazanej Milosci i wreszcie jest normalnie, zdrowo, moge sie skupic na prawdziwym zyciu tu i teraz, a nie na zyciu marzeniami, ktore i tak nigdy sie nie spelnia. Zylam nadzieja, ze On tez sie wreszcie od tego uwolni, moze pozna "normalna" kobiete, ulozy sobie z nia zycie i moze kiedys jak sie spotkamy to z usmiechem stwierdzimy, ze dobrze sie stalo. Jednak co jakis czas uczucie wielkiej pustki i wszechogarniajacy smutek wracaly do mnie jak bumerang i wracaja do tej pory, jakby dusza sama przypominala mi, ze to nie byla jednak dobra decyzja. Sa takie momenty, kiedy czuje sie tak strasznie zle, ze nie potrafie tego opisac, czuje miazdzaca pustke w sobie, oddalabym wszystko zeby znow Go zobaczyc choc przez chwile, poczuc cieplo Jego dloni... Mam ochote rzucic wszystko tak jak stoje i wsiasc w samochod i pojechac do Niego. Czuje ze ta pustka chce mnie po prostu rozerwac od srodka, ta pustka i bezradnosc... Ale zaraz potem znowu wracaja mysli, ze postapilam dobrze, ze innego wyjscia nie bylo, ze mialam powody, bo trwanie w tym zwiazku i zycie do konca w poczuciu ze robie cos zlego czy popelniam zbrodnie, nie wchodzilo w gre. I tak za dlugo to juz trwalo bo przyczynilo sie do tego, ze im dluzej to ciagnelismy, tym bardziej cierpialam bo wiedzialam ze to droga do nikad i to o czym rozmawiamy i marzymy i tak nigdy sie nie wydarzy. On byl bardziej optymistyczny, uwazal ze powinnismy trzymac sie razem i walczyc o te Milosc, ale z drugiej strony nigdy nie zaproponowal nic konkretnego, zadnego rozwiazania, ktore mogloby cos zmienic, byc jakims przelomowym krokiem. Ale pewnie dlatego, ze sam nie wiedzial, co robic, nie widzial zadnego dobrego rozwiazania... Co to wiec za zwiazek? Jak mozna tak zyc na dluzsza mete? Co ja mam robic... Czy juz do konca zycia mam sie tak meczyc? Cierpiec bez Milosci swojego zycia, ale tez cierpiec bo ta Milosc w tym swiecie jest nierealna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kuzynie ? akurat ci ktoś uwierzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było w to w ogóle nie wchodzić kaźdy kolo ma ciepłe dłonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z kuzynem już można, to nie kaziroctwo. Bzykajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaziroDZtwo jeśli już, od roDZenia Jest to kazirodztwo, ale jesteście pełnoletni moźecie wszystko tylko proponuje by on przeszedl wpierw wazektomię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna gościówa
Trzeba bylo w to w ogole nie wchodzic - pewnie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posłuchaj mnie teraz uważnie. Polskie prawo nie zabrania z kuzynem. Dzieci będą zdrowe i można ślub. Nie popelnisz żadnej zbrodni ani wykroczenia. Walcz jak wam dobrze razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to kazirodztwo, ale jesteście pełnoletni moźecie wszystko tylko proponuje by on przeszedl wpierw wazektomię X Nie kłam dziewczyny. W tej lini już można i dzieci będą zdrowe. W tej lini to nie kazirictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak reszta rodziny jest przeciwko to wyjechać jak najdalej od toksycznych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzieci miec nie planuje, On raczej tez nie. Ale jesli by sie pojawily to nie sadze, ze bylyby tak do konca zdrowe... To bliski kuzyn, bo syn brata mojego ojca... Spoleczenstwo odrzuca takie zwiazki i tyle, nie ma etycznej zgody na cos takiego, to wciaz jest temat tabu, a przynajmniej u nas w Polsce... Co mi po jakims paragrafie ktory zezwala, skoro codziennosc i ludzie wsrod ktorych zyje, nigdy tego nie popra? Chcialabym sie kiedys obudzic i dowiedziec, ze te 6 lat bylo tylko snem, albo ze to nigdy nie byla milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Trzeba bylo w to w ogole nie wchodzic - pewnie tak... X Nie robicie nic złego, sprawdź przepisy masz macie oboje obawy o źle informacje. Każdy pochodzi od Adama i Ewy. Ich dzieci z kim się bzykaly? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna gościówa
Ja dzieci miec nie planuje, On raczej tez nie. Ale jesli by sie pojawily to nie sadze, ze bylyby tak do konca zdrowe... To bliski kuzyn, bo syn brata mojego ojca... Spoleczenstwo odrzuca takie zwiazki i tyle, nie ma etycznej zgody na cos takiego, to wciaz jest temat tabu, a przynajmniej u nas w Polsce... Co mi po jakims paragrafie ktory zezwala, skoro codziennosc i ludzie wsrod ktorych zyje, nigdy tego nie popra? Chcialabym sie kiedys obudzic i dowiedziec, ze te 6 lat bylo tylko snem, albo ze to nigdy nie byla milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub cywilny dostaniecie, katolicki natomiast nie. Dzieci zdecydowanie odradzam, bo ryzyko wad i mutacji genetycznych jest spore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ja dzieci miec nie planuje, On raczej tez nie. Ale jesli by sie pojawily to nie sadze, ze bylyby tak do konca zdrowe... To bliski kuzyn, bo syn brata mojego ojca... Spoleczenstwo odrzuca takie zwiazki i tyle, nie ma etycznej zgody na cos takiego, to wciaz jest temat tabu, a przynajmniej u nas w Polsce... Co mi po jakims paragrafie ktory zezwala, skoro codziennosc i ludzie wsrod ktorych zyje, nigdy tego nie popra? Chcialabym sie kiedys obudzic i dowiedziec, ze te 6 lat bylo tylko snem, albo ze to nigdy nie byla milosc... X To spytaj się specjalisty. Na pewno nie ma większego ryzyka niż u obcych ludzi. A skąd będa wiedzieć? Przeprowadz się nad morze czy w góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ślub cywilny dostaniecie, katolicki natomiast nie. Dzieci zdecydowanie odradzam, bo ryzyko wad i mutacji genetycznych jest spore. X Katolicki też jak dopłaca ;) nie ma żadnego ryzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziw się społeczeństwu, że odrzuca takie związki. To akurat zdrowa reakcja społeczeństwa, a to dlatego, że potomstwo kuzyna i kuzynki ma spore szanse na wady genetyczne, a skoro tak, to reakcja społeczna na taki związek jest zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ślub katolicki obowiązuje przed Bogiem, a nie przed prawem. Nawet jak trafią na przekupnego księdza co im ślubu udzieli, to co z tego jak przed Bogiem ten związek i tak nie zostanie uświęcony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie dziw się społeczeństwu, że odrzuca takie związki. To akurat zdrowa reakcja społeczeństwa, a to dlatego, że potomstwo kuzyna i kuzynki ma spore szanse na wady genetyczne, a skoro tak, to reakcja społeczna na taki związek jest zdrowa. X Nie ma takich szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednakże istnieje możliwość, by osoby takie, spokrewnione w III lub IV stopniu linii bocznej, zawarły ważne kanoniczne małżeństwo po uzyskaniu stosownej dyspensy udzielonej przez ordynariusza miejsca. X kuzyn i kuzynka są krewnymi w IV stopniu linii bocznej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do zasady ordynariuszem miejsca jest biskup miejsca, w którym posiadamy stałe miejsce zamieszkania. Czasem może się zaś zdarzyć, że obok niego naszym ordynariuszem będzie także biskup miejsca, w którym mamy tymczasowe zamieszkanie. Miejscem tymczasowego zamieszkania, w świetle prawa kanonicznego, jest terytorium, na którym przebywamy z zamiarem pozostawania tam przynajmniej przez trzy miesiące. X Daj mu 15000 to jeszcze was wycaluje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś według badań ryzyko wad genetycznych w związkach kuzyn + kuzynka wynosi 4-5%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ślub udziela tak naprawdę Bóg nie ksiądz. Ksiądz jest pośrednikiem. Ślub kościelny zawierają ludzie wierzący w Boga, którzy chcą uświęcenia ich związku. Jasne można znaleźć skorumpowanego księdza, który udzieli ślubu, ale co z tego skoro w oczach Boga ten ślub nie będzie istnieć? Rozumiesz teraz, że ślub kościelny to nie żaden papierek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dziś według badań ryzyko wad genetycznych w związkach kuzyn + kuzynka wynosi 4-5%. X Dokładnie to 4% A dla obcych ludzi 2%. Czyli jak ma być wadliwe to i tak będzie. Co innego siostra brat że ryzyko dalna to pół na pół. Zawsze jest okno życia i heja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dziś Ślub udziela tak naprawdę Bóg nie ksiądz. Ksiądz jest pośrednikiem. Ślub kościelny zawierają ludzie wierzący w Boga, którzy chcą uświęcenia ich związku. Jasne można znaleźć skorumpowanego księdza, który udzieli ślubu, ale co z tego skoro w oczach Boga ten ślub nie będzie istnieć? Rozumiesz teraz, że ślub kościelny to nie żaden papierek? X Gdzie to wyczytalas? W takim razie nie warto czcić Boga który nie wspiera miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze możecie wyjechać do innego miasta, gdzie nikt nie będzie wiedział o waszym pokrewieństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie prawo im pozwala a ona się boi sąsiadów. Bo co ludzie powiedzą. A chuj z nimi. Jak wam razem idealnie to po co szukać kogoś innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest właśnie desperacja starych panien, nawet kuzynowi nie popuści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×