Jak wypisac sie z kosciola ? Ktos z was sie wypisal?

gość dziś Gdybyś żyła parę wieków temu to i Ty mogłabyś się na ten stos załapać.

gość dziś "Porównujesz moją wypowiedź do molestowania, a tym samym zapędziłaś się w kozi róg." X Nie chodziło mi o to, co kk uważa na temat molestowania. Chodziło mi o krzywdę. xxx Tak, tak,tak się tłumacz. Najpierw sobie porównaj inne wiary do wiary chrześcijańskiej, a potem wyznania w wierze chrześcijańskiej. W kościele katolickim, każdy seks pozamałżeński jest złem, więc pedofilia też. Mało tego, jest to też grzech przeciwko naturze, ponieważ każdy stosunek powinien być nastawiony na urodzenie dziecka, a 7-10 letnia dziewczynka dziecka nie urodzi, a tym bardziej chłopak. Tylko pedofile, którzy zostali kapłanami, bronią tego rodzaju seksu, a watykan maskuje tego typu akty zła, żeby nie wyszło, że zgnilizna go toczy. Twoje zestawienie rodzaju krzywd jest żenujące, zwłaszcza, że w innej wierze w wieku 9 lat byłabyś niejednokrotnie już żoną. Ciesz się, że masz tylko chrzest, coniedzielną mszę na której można spać w ławce, 2 lekcje religii, komunię św, z której jednak dostałaś kasę i prezenty. Mogłaś mieć seks pozamałżeński z kim chciałaś i wystarczyło tylko się wyspowiadać i zmówić 2 zdrowaśki. I spokojnie możesz pokazać 4 litery kk. Bo mogłaś mieć codzienny cios w nerki, brak prawa odmowy stosunku z mężem, brak prawa do nauki, brak prawa do zarobku, a za seks przed ślubem kanister podpalonej benzyny na ciele, a za wyjście z wiary też kanister benzyny. A może łagodniej. Urodziłabyś się jako żyd i dopiero miałabyś życie podporządkowane jednej fajnej księdze. Ciekawe, czy wtedy byłabyś taka mądra. Prawda jest taka, że wystarczyłoby żebyś urodziła się Romką i nie miała nic do gadania.

"Się ciesz, że masz to prawo do żalu, bo jako muzułmanka tego prawa nie masz. " X Cisze się, że masz tylko kiłę bo mogłabyś mieć rzeżączkę.

gość dziś A po co mam porównywać inne wiary? Dla mnie żadna religia nie jest dobra i nie powinna istnieć.

gość dziś Co ty pierdzielisz w ogóle. To tak jakbyś powiedziała zgwałconej kobiecie, żeby się cieszyła, że zgwałcił ją biały, bo przecież mógł ją zgwałcić czarny.

IMO normalny ateista który nie wierzy w Boga nie wypisuje się z kościoła, bo po co? Skoro wg niego Bóg nie istnieje, to jaki jest sens wypisywania się? Wypisywanie się z kościoła ma sens dla ludzi, którzy zmienili wyznanie, np na protestantyzm, wtedy rzeczywiście apostazja ma sens. Natomiast dla zwykłego ateisty jest to zupełnie bezcelowy akt, no bo skoro wg niego Boga nie ma to jaki sens ma apostazja, dla zamanifestowania przed samym sobą? :D Błagam... Nauczmy się rozróżniać prawdziwych ateistów od wojujących pseudoateistów, którzy na każdym kroku muszą wszystkim udowadniać, w tym także sobie samym, że Boga nie ma... Znam prawdziwego ateistę i on zupełnie nie czuje potrzeby udowadniania komukolwiek, że Bóg nie istnieje. Pytałem go czy walczy z KK? A on na to: Nie, a po co? Pytałem czy wypisał się z KK? A on na to: Nie, po co? No i widzisz autorze on myśli logicznie. Skoro wg niego Bóg nie istnieje to po co wypisywać się z kościoła, który wg niego jest bezcelowy... #Logika.

"Mogłaś mieć seks pozamałżeński z kim chciałaś i wystarczyło tylko się wyspowiadać i zmówić 2 zdrowaśki." xxx Dla mnie spowiadanie się przed jakimś facetem w sukience, z seksu jest żenujące i poniżające. No ale jak kto lubi.

Jeśli nie wierzysz istnienie Boga, a widzisz, że ludzie czynią zło w imieniu jakiegoś Boga i nie jesteś w stanie godzić się na to zło, jesteś wtedy wojującym ateistą. Tak samo jest z czymkolwiek innym. Jedna osoba widzi, że się źle dzieje, ale nie reaguje bo ma to w d***e, a inna reaguje.

Autorka nawet nie kwinęła palcem żeby się wypisać, a wy już, że sekta, wróg itd :) Śmieszni jesteście :)

gość dziś Zapoznaj się z doktryną kk.

Ja tylko myślę, że ci wszyscy wypisujący są są bardziej nakręceni swoimi zranieniami i doświadczeniami z księżmi, niż faktycznym brakiem wiary. Szkoda mimo wszystko, że dziś niestety Kościół tak wygląda, że jego zwierzchnicy w d***e mają ludzi potrzebujących pomocy, a wola pustą adorację bezproblemowych matek kościoła.

Co to są bezproblemowe matki kościoła? Serio pytam. Słyszałam o ojcach kościoła ale o matkach nie.

Babki wspólnotówki latający za księżmi

Szczerze "podziwiam" osoby, niby inteligentne i wykształcone, że nie dość, że same się pokapowały o co chodzi w tej całej ich "wierze" (czyli doktrynach kk), to jeszcze z radością na ustach, dają indoktrynować swoje dzieci.

gość wczoraj "Mogłaś mieć seks pozamałżeński z kim chciałaś i wystarczyło tylko się wyspowiadać i zmówić 2 zdrowaśki." xxx Dla mnie spowiadanie się przed jakimś facetem w sukience, z seksu jest żenujące i poniżające. No ale jak kto lubi. x Łomatko co za beton! Jak nie rozumiesz o co chodzi, to po co się odzywasz? Chodzi o KARĘ za seks pozamałżeński. W wierze katolickiej, albo pójdziesz do faceta w sukience, albo nie. Jeśli pójdziesz, to jedyną karą za ten seks będzie odmówienie zdrowaśki i tyle. Ale gdybyś była muzułmanką, to w tej chwili bym ci nie odpisywała, ponieważ nigdy nie napisałabyś tego postu do mnie, bo za seks pozamałżeński leżałabyś 6 stóp pod ziemią. Tak ciężko to zrozumieć?

gość dziś A co mnie obchodzi co b było gdybym była muzułmanką? Nie jestem nią na szczęście i nie będę. Nawet gdybym była muzułmanką nie zmieniłoby to faktu, że spowiadanie się przed jakimś gościem z seksu jest żenujące. I nie rozumiem jak niby inteligentni ludzi sami z siebie godzą się, żeby to robić. No zwyczajnie nie ogarniam.

do A Ty dalej rozkminiasz co lepsze: dżuma czy cholera?

gość dziś A gdyby była bezwyznaniowa to nie ponosiłaby żadnych kar za seks pozamałżeński. Ani nie musiałaby klęczeć przed facetem w sukience i się przed nim kajać ani nie leżałaby 6 stóp pod ziemią. Ludzie jednak są tak popieprzeni, że muszą, po prostu muszą wymyslać jakieś brednie religijne. Jedni mają z tego kase i władzę a cała reszta lyka wszystko jak pelikany, płaci za obiecanki cacanki i daje sobie prać mózgi.

A o co ten szum? :P kto chce niech chodzi, a kto nie niech nie chodzi.

gość dziś Gdyby tak było to rzeczywiście nie byłoby żadnego probemu. Gorzej, że ludzie ciągają do kościoła swoje dzieci, często je do tego zmuszają wbrew temu co chcą te dzieci. Potem rodzina oczekuje ślubu kościelnego, chrzczenia własnych dzieci itd.

Z tym potem to rozumiem. Ale nie przesadzajmy z dziećmi. One same nie wiedzą czego chcą. Pracuję w szkole. Co dzień to inny swiatopogląd u niektórych.

Czlowiek ma prawo do zycia zgodnie z wlasnym sumieniem, a nie w grze pozorów. Mnie przeraza hipokryzja wiekszosci Polakow. pzreciez, gdyby, jak twierdzi KK katolikow bylo ok 95% nie byloby w ogole tematu aborcji, antykoncepcji, wspolzycia przez slubem itd. Jesli jestes w KK to nie ma, ze ci sie cos nie podoba, musisz sie dostosowac do regul. A nie dostosowujesz, grzeszysz i wcale nie masz zamiaru sie poprawic. Czy uczciwe, jesli wiekszosc narodu nie traktuje swoich deklaracji powaznie? Od razu widac,ze to lipa. Dlatego uczciwiej jest sie po prostu wypisac, a nie udawać kogos, kim sie nie jest i w dodtku wspoltwozryc oszukancza statystykę. To jest trudne, ale przeciez sam KK zdaje sobie sprawe, jaka jest prawda, a mimo to, odpowiada mu taka nieuczciwośc.

To tez akurat zastanawiające... do mnie na lekcję religii w liceum chodziła dziewczyna niewierząca. I do dziś mam do niej wielki szacun. Na wszystkie waty innych odpowiadała tak: wybierasz pewną opcję, to stosujesz się do jej zasad i to jest logiczne. Więc albo jestem wierzący albo nie.

Swoją drogą w prawosławiu takich akcji nie ma.

To jest trudne, ale przeciez sam KK zdaje sobie sprawe, jaka jest prawda, a mimo to, odpowiada mu taka nieuczciwośc. xxx Aco ma u nieodpowiadać. Przecież tu nie chodzi o prawdę i uczciwość tylko o pieniądze i władzę. Gdyby było inaczej kk by w ogóle nie było.

gość wczoraj Co z tego, że światopoląd się dzieciom zmienia? Czy to jest powód, żeby je przymuszać "do wiary"? Tresować i prać im mózgi, żeby wierzyły w irracjonalne rzeczy, odprawiały rytuały, wzbudzać w nich poczucie winy i straszyć piekłem?

Skoro rodzice są wierzący, to przekazują dzieciom swoją opcję. Niewierzący - również swoją. Z tego, co wiem nikt nikogo do wiary nie zmusza.

Skoro rodzice są wierzący, to przekazują dzieciom swoją opcję. Niewierzący - również swoją. Z tego, co wiem nikt nikogo do wiary nie zmusza. xxx Nieprawda. Mnie zmuszano. I nie tylko mnie. Mów więc za siebie.

gość dziś W dawnych były bardziej wyszukane sposoby aby zmusić niewierzących do jedynie słusznej wiary...

gość dziś * dawnych czasach.