Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prosze o pomoc22

Moja kobieta dystansuje sie

Polecane posty

Gość prosze o pomoc22

Witam. To co tu napisze to prawda. Od lat byłem sam, ona tez. Poznaliśmy się w maju 2017 roku. Jak? W klubie nocnym, ona pracowała tam jako prostytutka. Miała 26 lat ja 28. Dziś 27 ja 29. Ja chodziłem po takich miejscach bo tak było mi wygodniej, ona tam pracowała wiadomo.. dla kasy. Polubiłem ją, a widzac w jakim jest kiepskim stanie zabrałem ją kilka razy na miasto (bez sexu). Ostatniego dnia, kiedy chciałem sie pożegnać, dostała odemnie sukienkę (tak spontanicznie to zrobiłem) na koniec zaproponowałem jej pracę w UK. Dała mi maila aja jej swojego. Miała mi wysłać CV.. zamiast tego zaczeliśmy pisać do siebie. Po 3 miesiacach pisania umówiliśmy sie na spotkanie w Białymstoku, nie przyjechała (ona jest z Białorusi) zadzwoniła wieczorem, że zabrała ja Policja z domu i była cały dzień na komisariacie. Potem dalej pisaliśmy przez maile.. następnie znów sie umówiliśmy tym razem u niej w kraju na Białorusi.. wynająłem apartament.. dzień przed przybyciem kontakt zanikł.. mimo to pojechałem. Co się okazało.. nie przyszła... Potem przez 3 miesiace nie odzywała się.. nagle napisała do mnie, że leżała w szpitalu, że nie mogla nawet napisać ani nic (psychiatryk, miała coś z depresją i podobno jakas próbę samobójczą kiedyś, a w klubie gdzie pracowała od kilku lat posmakowała narkotyków, z którymi do dziś sporadycznie ma kontakt, kiedy nadarzy sie okazja, marihuana, piguły i kokaina). Aha.. jeszcze coś.. po tym jak nie przyszla na pierwsze spotkanie tam do Białegostoku coś mi nie grało.. postanowiłem pojechać do klubu gdzie pracowała.. wsiadłem spowrotem w samolot (jakiś tydzień później)pojechałem,, patrze a ona tam siedzi..wychudzona.. przemęczona.. tylko piła piwo i paliła papierosy.. była na prochach.. wydawało jej sie przez chwie, że.. jestem aniołem cczy jakas tam istota.. masakra.. spotakliśmy sie wtedy jeszcze nastepnego dnia na 3 godziny i wtedy umówilismy na spotkanie u niej w miescie. A teraz do rzeczy.. potem znów straciłem z nia kontakt na 3 miesiace.. odezwala sie.. dobijala do mnie, wysyłała mi swoje zdjecia, numer telefonu.. prosiła o kontakt do mnie.. przestała być anonimowa.. pokazała mi syna, gdzie mieszka,, spytała czy przyjade tam w jej strony jeszcze.. popisaliśmy, pogadaliśmy na messenger około miesiac i w koncu pojechałem w jej strony.. już pierwszej nocy została u mnie. Był alkohol i sex.. nastepnego dnia złapała mnie nagle za reke.. poczułem sie dziwnie bo zaskoczyła mnie, wieczorem wyznała mi miłość.. opowiedziała o wszystkim.. o klubie.. jak tam sie dostała, o swoim dziecku,.. o swoich byłych.. ja też sporo jej powiedziałem.. pierwsza noc piliśmy.. uprawialiśmy sex a potem czytaliśmy nasze stare wiadomości na mailu.. spedzilismy tak 5 dni, przez te 5 dni poznałem jej matke, dziecko, jej siostre i pare jej koleżanek. OD 2 miesiecy jesteśmy w zwiazku... wiedziała na co sie pisze gdyż ja racuje w UK a ona jest tam u siebie. Problem jest taki.. ona dalej pracuje w klubie (tylko w innym) mówila ze to tylko praca, ze tam nie ma narkotyków w tym drugim klubie i ze ona mnie kocha ale ma spore długi i musi tam troche popracowac(kasy ode mnie nie chciała na pomoc). Postanowiłem zaryzykować no i jesteśmy razem. Pierwszy miesiac rozłąki był ok.. czesto pisaliśy a wieczorami długie rozmowy przez telefon, codziennie czekała na mnie kiedy zadzonię (pracuję do późnej nocy). Potem załatwiła sobie wize i pojechała do PL do klubu pracowac.. po około1 tygodniu pracy tam zaczeło sie sypać.. już od pierwszych dni zaczeła brac pigułki i kokaine.. sama mi sie przyznała.. pociagała nosem na kamerce video.. schudła 5 kg w 2 tygodnie.. potem coraz rzadziej odpisywała,, przestała sama do mnie pisac.. telefon odbiera ale na 3-5 minut mówiac ze oddzwoni i nie oddzwania w 80% przypadków.. wiele razy jej to wypominalem i zwracałem uwage, ze bedac na odległośc musimy sobie odpisywac, musimy byc w kontakcie.. teraz jest tak ze jak nie napisze do niej w ciagu dnia to ona na 90% sama sie nie odezwie. Jestesmy umówieni na wyjazd w jej strony za 3 dni czyli w czwartek. Wczoraj z nia gadałem, przeklinaa w zdaniach i była chłodna, powiedziała ze jak przylece późno to ona te noc co ja juz bede przepracuje w klubie bo ona nie bedzie czekała do nocy na mnie... Nie wiem co robic.. Raz chciałem ja zostawić to wrecz przez cały dzien na kolanach mnie błagała aby tego nie robił.. potem 2-3 dni było w miare ok ale później znowu.. słaby i znikomy kontakt.. kocham jąi zależy mi na niej.. chce ja z tego bagna wyciagnać bo ją kocham.. inni faceci by olali ale ja zawsze działam na przekór bo wiem, że jej ciężko. Sam kiedyś miałem nie lada kłopoty.. rodzina odwróciła sie ode mnie,, nie gadałem z siostra, bratem i rodzicami,, wykruszyli sie znajomi został mi jeden kolega.. dlatego nie chce ot tak jej zostawiać.. Co mam zrobić jak sie spotkamy? Mam straszny metlik w głowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic z tego nie będzie , wspomnisz moje slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez ty musisz byc zdesperowany i przez cały zycie odrzucany przez normalne kobiety jesli nawet uzalezniona od narkotyków, tania, niedomyta k****a jest dla ciebie obiektem "miłosci". To nie miłosc, to desperacja. Poszukaj może na dworcach bezdomnych żulerek, one też tobą nie pogardzą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na hooj ci ona serio
po hooj ci taki odpad społeczny ? człowieku, poszukaj normalnej laski jakich pełno a nie gonisz za zje/baną prostytutką i ćpunką, jeszcze z białorusi, jesteś idiotą. OLEJ JĄ i szukaj innej. Dobrze ci radze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze ty sie dobrze czujesz? Taka kobiete chcesz ? Dobre dobre prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dystansowanie się to początek końca związku, pogódź się z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×