Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie boicie się rodzic w polskich szpitalach

Polecane posty

Gość gość
20:06 to teraz napisz szczerze ile w kieszeń dałaś żeby cię godnie traktowali a nie jak worek mięsa z którego trzeba wytargać płód. (Tak, wiem ba przekór napiszesz ze wszystko za darmoszke bo polsza taka mlekiem i miodem płynąca)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh, no oczywiście nie uwierzysz, ale nic bo jestem przeciwniczka łapówek. Po wszystkim położna dostała 300 zł i kwiaty, a lekarz koniak i tyle. Nawet matka była oburzona, ze nic nie zanioslam pielegniarkom, ale nie widzialam takiej potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam raz w szpitalu państwowym i warunki były ok, ale już mentalność okropna :-( drugi raz trafilam tam na patologię po 10 latach i warunki wspaniale a mentalność dalej ta sama :-( urodziłam w prywatnej klinice. Warunki w Białymstoku są doskonałe, mam nadzieję, że mentalność się zmieniła i podmiotowo traktują pacjentki. Mnie skutecznie zrazily pielegniarki i położne, ale to było dawno. Nie wiem autorko gdzie byłaś w takich kiepskich warunkach. Pamiętaj, że jeden szpital, który odwiedzilas to za mało, żeby wydać sądy o warunkach rodzenia w Polsce. Co więcej nasza służba zdrowia, kylawa niestety, przyciąga mnóstwo przyjeżdżających na wakacje do Polski emigrantów. Sama mam przyjaciół w Stanach i sama im na wakacje po kilka wizyt rezerwuje, bo np. usg żołądka w Stanach to koszt 2 tyś. dolarów a u nas 60-80 zł. Podobnie moja sąsiadka obecnie mieszkająca w UK całe urlopy u rodziców biega między specjalistami a apteka. Skoro tak fajnie i wspaniale w innych krajach to tam się leczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byle nie we Francji! W Uk z kolei nie cackaja sie tak, jak w Polsce, ale choc wyposazenie maja fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczędzają na ubezpieczeniu to potem musza nadrabiać w Polsce. Ja mam wykupione porządne ubezpieczenie za granica i ba Polki szpital nawet bym nie przyjechała napluć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:13 o******elas jeszcze lekarzowi ze cię miło traktował? To jego praca wiec widać twoja zaściankowa polszowa mentalność. Na pewno kopertę tez dałaś ale na przekor piszesz ze nie absolutnie. Jak 300zl dałaś to i 3 tys byś dała zakłamana żmijo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pisz sobie co chcesz, może mąż będzie miał spokój, jak jad na forum spuscisz, mi to lata koło doopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście położna przyjela chętnie łapówkę, bo nie rozliczyła się z tego, rachunku nie wypisała, nie zapłaciła podatku wiec popełniła przestępstwo! Okradła państwo z tego co mu się należy i właśnie później taki burdel jest w tym kraju przez takich ludzi jak wy. Niby tacy wszyscy patrioci ale państwo okradają z podatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boimy. Dlatego ja sie zdecydowalam dopiero na dziecko jak wyjechalam za granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy jest partner przy porodzie nie ma problemu. Również podczas badania czy zabiegu Musi być osoba bliska kolejnego zboczonego ginekologa zatrzymano w Zabrzu dziś! A ile dziewczyn wstydzi się przyznać o gwałtach u ginekologa i tylko zmieniły na kobietę? ????? Tylko zboczeni ginekolodzy wypraszaja z badań i zabiegów osobę bliską dochodzimy od takiego składając skargę w izbie lekarskiej! Często podczas placówki " palpacyjnego " molestuje młodą dziewczynę bo nie potrafi znaleźć jajnika kanalja! Gdy jest osoba bliska tego nie zrobi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsc cackaja sie z ciezarnymi. W UK mialam 2usg, do porodu nie wiedzialam, co urodze, bo sie dziecko nie tak ułozyło. W ciązy lekarza widziałam raz, potem tylko pielegniarka przeprowadzala wywiad. Co do porodu- nie bylo lekarza, tylko polozna ( ciaza nie choroba), bardzo zreszta sympatyczną, tzn lekarza by wezwali, gdyby byla konieczność. Mnie to w sumie odpowiadało bo i tak chci ałam rodzic sn i bez znieczuleniai jak najmniej ingerencji medycznych, sam prod ok, bo w wodzie i przy mezu, polozna tylko obciela pepowine, bo maz sie bal i wiecej n9c nie mial do roboty ( choc porod trwal 10 godz, z czego czesc spedzilam na korytarzach, bo sie zastanawiali, do jakiej sali mam pojsc. Po niecałej dobie do domu, potem na wszystkie dolegliwosci moje i dziecka paracetamol zlecany przez pielegniarkę na ogól telefonicznie. Pracowałam do ostatniej chwili, macierzynski 6 miesiecy,jak slucham o tych wszystkich paromiesiecznych nawet L4 w ciazy w Polsce... Nie to, ze się żalę, tylko pisze, jak jest. Na szczęscie jestem zdrowa, mały też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
USG jest szkodliwe a w Polsce robią dla kasy. Mieliśmy dobrego ginekologa mąż zawsze był i jest podczas badań wspierał porody i nauczył ginekolog osluchiwac tętno płodu uchem i mąż kilka razy dziennie osluchiwal. Również szkodzi mammografia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie na onecie jest artykul jak sie rodzi w polskich szpitalach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie boję. W szpitalu w którym będę drugi raz rodzić, sale są dwuosobowe, ok mogłabym się przyczepić do jedzenia, chociaż nie było w sumie takie złe. Jak się chciało odpocząć to można było zawieźć dziecko na noc do pielęgniarek i one tam karmiły, zmieniały pieluchy. Lublin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że nie będziesz ryzykować by rodzic bez męża bo to zależy na którą zmianę trafisz a nie że są sale 2 osobowe ale są zgony rodzącej jak i noworodka i to ma zabezpieczyć w razie czego PARTNER. W Polsce nie ma statystyk zgonów rodzącej i noworodków a że nie wspomnę o zarażeniach którego unikniesz gdy jest obecny mąż wtedy się starają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewiele szpitali spełnia standard europejski. Jak UK osobna sala dwuosobowa z mężem który jest przy każdym badaniu i porodzie. W Polsce jest dramat w szpitalach często przeraża chamstwo i brak szacunku do pacjenta i nie chodź o same porodówki lecz i o inne odziały szpitalne! Rodziłam oczywiście z tatusiem dziecka i nie narzekam dzięki temu że był przy nas z resztą jest u każdego lekarza podczas badań czy zabiegu również ze względu na zarażenia podczas badań ginekologiczny i nie tylko. Gdy mnie zarazi ginekolog lub inny lekarz to ja to przekażę partnerowi. Więc badanie bez partnera to jest ryzyko i szkodze nie tylko sobie lecz jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu tu jesteś oszołomie od badania cipki w obecnośc***artnera??? Jara cię to tak bardzo zwyrolu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.37 gwałcący ginekolodzy to dla ciebie debilu to norma czyli jesteś jednym z nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boję się rodzić w Polsce lecz w dużych miastach i wyłącznie z mężem. A co do powyższej to niestety ginekolodzy to są faceci mający popęd płciowy większy niż przeciętni faceci. Tak że można liczyć się z gwałtem czy molestowaniem. Dlatego nigdy nie byłam z ginekologiem sam ma sam zawsze obecny mąż a kiedyś mój chłopak. Nie szukam problemu i dlatego jest przy mnie mąż!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy mamy wyjście?! Mało którą stać na prywatną klinikę albo wyjazd do innego kraju żeby urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warunki bywaja rozne pielegniarki tez. I nie slodzcie tutaj glupot. Ja rodzilam w 2och. I oba jak za komuny ale kilka pielegniarek fajnych bylo :D mialam moxliwosc wykupienia pojedynki po cesarce i skorzystalam. Nie wyobrazam sobie lezec w 4. Masakra. Jak to tak mozna w ogole. Dla mnie to jest nie do przyjecia. Jednak cieszmy sie. Nasze prababcie rodzily podczas wojny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja znalazlam lepsze rozwiazanie , zamiast targac meza(idioto od badan cipki) chodze do przesympatycznej pani doktor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o targanie męża na badanie cipki .Chodź o to że jak zostaniesz zarażona podczas badań czy porodu to zaraża sie męża nie sądzisz? Jesteś ograniczona bo oficjalnie mówił lekarz w mediach o 100000 pacjentek zarażonych tylko zapewne przy profilaktycznych badaniach pochwy brodawczakiem ludzkim i mają mieć usowaną macice z jajnikami! A leżąc nie widzisz co robi ginekolog a chłopak czy mąż widzi czy coś nie dotyka potem chce badać. Wtedy prosi o zmianę rękawiczek na czyste! A nawet zarażają wirusem typ C wątroby. Nie chodzi o gwałt czy molestowanie przy palpacyjnym " placówka " udaje ginekolog że nie może znaleźć jajnika! Molestowanie czy gwałt to zdeptanie psychiczne ale zarażania przy badaniu to przekazanie choroby! Osobiście mąż widział 8 pacjentek a 3 wzierniki co ty na to " OSZCZEDNOŚCI" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
We Francji, Holandii itd.. obecność partnera jest normą. A w Holandii zachęca się do porodu w domu by unikać zarażenia. Szpitale i gabinety lekarskie to siedliska zarazy. W USA szpitale rozbiera się po 30 latach bo są bakterie i wirusy nie do likwidacji! Już w Polsce są śmiertelne bakterie po szpitalach. Dlatego gdy pilnuje się mając partnera chronimy sie przed zarażeniem!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojęcia o porodach w Holandii nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już w Polsce są śmiertelne bakterie po szpitalach. Dlatego gdy pilnuje się mając partnera chronimy sie przed zarażeniem!!!!!!!! x idac twoim zjepanym tokiem myslenia, na jakiekolwiek badanie czy zabieg , trzebaby brac partnera , czy te grozne bakterie tylko na ginekologi i poloznictwie grasuja hehehehehehe rozumiem ze maz moze sie zarazic , bo nic ni piszesz o tym aby kobieta byla przy kazdym badaniu przy mezu moj maz bedzie mial wycinane niewiwlkie znamie na plecach, myslisz , ze powinnam stac****atrzec lekarzowi na rece jak mu to wycina , bo wiesz ;) moze go zarazic czyms , trzeba dopilnowac czy rekawiczki zalozyl i skalpel czysty wzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam przyjemnosc leczyc sie zagranica. Oczywiscie pieknie, czysto, nowoczesny sprzet i mili lekarze. Ale motali sie z diagnoza, gubili wyniki badan ( w klinice okulistycznej), lekarz rodzinny nie chcial dac skierowania do ginekologa, bo po co mi okres, skoro nie planuje wiecej dzieci ( mialam 28l, jedno dziecko i nie mialam okresu od 3 mcy). Dzieci ostatecznie mam 2ke, urodzine w Polsce. Pierwsze w nowym szpitalu, warunki super, persolen juz nie. Ale po cc chociaz udogodnienia na oddziale cieszyly- sala 2os z lazienka, lozko na pilota, wszedzie czysto i nawet w miare dobre jedzenie. Drugie dziecko urodzone w innym szpitalu, " odnowionym"( po lebkach zrobiony remont w niektorych salach). Do lazienki daleko, sala stara 4osobowa, lozka rodem z lat 80tych. Personel tez nieciekawy ( oprocz kilku wyjatkow, bylam w szpitalu 6 dni i to byl koszmar). Jedzenie teagiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem odważna i się nie boję bo mam zawsze przy sobie męża. Gdybym miała rodzić sama to nigdy bym się nie zdecydowała na dzieci. Mąż również uczestniczy przy wszystkich badaniach u ginekologa mojej cipki. Raz tylko był matoł co chciał by mąż wyszedł. Wtedy padło do idioty pytanie skoro to intymne badanie to czy pan się będzie rozbierał ? W końcu odeszliśmy od zboczeńca ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wolałam rodzić z chłopakiem u chłopaka w UK . Szok takie podejście do rodzącej i jej chłopaka. Na dzień dobry menu i dwuosobowa sala z łóżkiem dla chłopaka. Położna się prawie wcale nie pokazuje bo pilnuje tata dziecka wszystkiego. Poród po ludzku w UK a nie jak w polskim szpitalu chlew. Szacunek dla chłopaka i rodzącej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×