Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Założyliśmy biznes, rozumiecie??

Polecane posty

Gość gość

Zgadałam się z przyjacielem, by rozkręcić razem jeden interes. Pomysł fajny, akurat na dwie osoby, i tak zostaliśmy wspólnikami. On włożył połowę potrzebnej gotówki i ja drugie tyle. I wiecie co? - na tym się skończyła pomoc tego nieroba. Absolutnie niczym się nie zajmie z własnej inicjatywy, a jak mu wskazuję, co ma zrobić, to próbuje mi wmówić, że potrzebujemy więcej ludzi do pomocy, byleby sam nie musiał tyrać. Wszystko robię sama, jestem ze wszystkim sama, zero wsparcia, zero pomocy, zero wspólnego działania, bo on się wymiguje. A jak przychodzi do oceniania efektów, to się pluje i ma pretensje, że jemu się nie podoba i nie tak miało być!! Co ja niby w myślach czytam??? W dodatku teraz w ogóle już nawet przestał się do mnie odzywać, tylko z jakimiś k*rwonami w sieci się zadaje (a dodam, że wcześniej rozwijał i pogłębiał znajomość ze mną!) tylko by żarł, spał i roochał, palant.. A ja jestem SAMA, czuję, że NIE OGARNIAM, że nie podołam, i nawet nie mam się komu wygadać... jak przyjdzie co do czego, to całą winę zrzuci na mnie... Doradźcie mi, proszę, co byście zrobili w takiej sytuacji? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeeeee rozwiązałabym współpracę? xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mam rozwiązać umowę, skoro pieniądze zostały wydane i nie mam mu jak oddać jego części? Poza tym on się nie zgodzi na zakończenie współpracy, ani na odejście z biznesu (którego zresztą nie dałoby się już zwinąć bez poniesienia kolejnych kosztów) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan mu dawać tylka, to zacznie się starać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym dawaniem tyłka to jakaś przenośnia? Jak ja też przestanę pracować, wszystko pójdzie w peesdu i i tak będzie się pluł o zwrot pieniędzy, więc nie stać mnie ani na to, ani na to. Nie mam pojęcia, co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie masz przyjaciol ktorzy by ci pomogli za darmo i wsparli w potrzebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przenosnia :) napisałaś " (a dodam, że wcześniej rozwijał i pogłębiał znajomość ze mną!) tylko by żarł, spał i roochał, palant.. A ja jestem SAMA, " Dlatego zrozumiałem to jednoznacznie :) Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Srynik, ale i tak musiałabym się im jakoś odwdzięczyć, nikt za darmo nie będzie robił na czyjąś rzecz. A ja nie mam ani grosza, bo się spłukałam na ten biznes :( jestem totalnie w kropce... a jeśli zgodziłabym się, jak on chce, na dodatkowych 'wspólników', to co za sens? Potem dzielić zarobek na kilku za pracę, którą spokojnie mogłyby ogarnąć dwie osoby. Tylko że on nie chce pracować :( uwiesił się na mnie i czuję, jakbym miała pasożyta na plecach, który łaskawie wyłożył hajs i czeka, aż się samo zrobi... pi*przony poganiacz niewolników... jakbym wiedziała, że taki sie z robi NIGDY bym z nim nie wchodziła w żadne układy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam bym ci chetnie pomogl za darmo. ciezko jest jak nei ma skad pomocy wziac i ciezko znalezc kogos kto ci pomoze bezinteresownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W porządku... jakieś tam ekscesy z podtekstem seksualnym też były, ale nagle stracił mną zainteresowanie na rzecz innych. I właściwie to był ten moment, kiedy przestał się interesować również naszym biznesem... to co ja mam myśleć w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Srynik dziś Dziękuję, ale źle bym się z tym czuła :( poważnie, nie mam możliwości, by się odwdzięczyć w jakikolwiek sposób, a szczerze mówiąc długi wdzięczności to chyba ostatnie, czego bym chciała w tej sytuacji... męczyłoby mnie to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie wahaj się i postaw sprawę jasno, albo gnój zacznie pracować albo go pozwiesz do sądu za niewywiązywanie się z umowy. Rozumiem że macie w niej ujęty podział obowiązków? Nie ma innego sposobu na tego s********a nieroba, tylko sąd. I nie bój się kosztów, na pewno zostaną rozłożone w czasie tak że dasz sobie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy sie komus pomaga to nie chce sie niczego w zamian ;P robi się to z własnej nieprzymuszonej woli i z dobrej chęci. a odwdzieczyc tej osobie to mozesz sie odwdzieczyc jak bedziesz w stanie i wyjdziesz na prostą a poki co nie ma ci kto pomoc i jestes sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×