Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żłobek co o tym myslicie?

Polecane posty

Gość gość

Prosze powiedzcie mi jak to jest w zlboach czy rodIc moze zobaczyc dziecko na sali czy nie? U nas w zlobku jest tak ze jest zakaz wstepu na sale gdzie sa dzieci, niby argument dobry ze dzieci sie boją obcych ale czy nie ma sie prawa zobaczyc wlasnego dziecka. Dziecko w zlobku od 2 tygodni, zamiast lepiej jest gorzej. Dziecko panicZnie boi sie w domu lozeczka, daje je tam jk juz zasnie na podlodze :/ wczesniej odkladalam i zasypiala sama a teraz jak ja tam odloze to taki placz jakby ktos ja ze skory obdzieral. Panie tez zawsze pytaja o ktorej godzinie przyjde po dziecko. Jestek ciekawa jak to i Was jest? Osobą ktore maja oceniac i hejtowac ze dziecko oddane do zlobka dziekuje. Co mnie niepokoi to to, że dziecko teraz odlozone do lozeczka potrafi krzyczec bardzo i gryzie sie po rekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błędy. W pierwszym zdaniu chodziło mi zebyscie powiedzialy jak jest u was w zlobku czy rodZic moze zobaczyc dziecko na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w żłobku wiec odpowiem Ci z drugiej strony jakby. To, ze wejdziesz na sale tam gdzie są inne maluchy powoduje właśnie że: -inne dzieciaki boją się i zaczyna się płacz -dzieci które tez „czekają” na rodziców ur******ają się automatycznie i tęsknią i bardzo płaczą -inny maluch może próbować uciec -to nie Zoo i nie małpy w klatce Nikt nie chce źle dla Twojego dziecka prosząc żebyś została za drzwiami. Panie pytają o której będziesz po swoje szczescie dlatego żeby ułożyć dzień-jesteście dopiero od dwóch tygodni w tej placówce, wiec dziecko jest na adaptacji a to podstawowa wiedza opiekunek. Wtedy dziecko jeśli jest odpierane przed 12stą dostanie ten obiad wcześniej niż reszta maluchów, albo nie zostanie położony spac. Łóżeczko może źle się kojarzyć nie dlatego ze coś w żłobku się wydarzyło a dlatego ze maluch przeżywa to ze jest tam oddany i potrzeba mu czasu. Tam pewnie tez są łóżeczka i jak przyszła pora snu to dziecię tam trafiło a ze się adaptuje to może za szybko dla niego to było by przełamać barierę spania-za szybko może ją zostawiłaś na tyle godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci różnie się zachowują jak zaczynają żłobek/przedszkole. To jest normalne, mogą popuszczać, posikać się w nocy, mieć taki nerwowe. To nie znaczy, że ktoś się znęca nad dzieckiem. To nie jest mały dorosły tylko dziecko ono w taki sposób radzi sobie ze swoimi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może być tez tak ze Twój maluch zasnął opiekunce na kolanach albo na rękach i odłożyła go do łóżeczka-gdy się mała obudziła to w tym zdezorientowaniu zraziła się do niego. Powodów może być multum, ale nie podoba mi się to, ze z góry zakładasz winę placówki. Już szukasz problemów tam gdzie ich nie ma. Niedobrze to wróży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka teraz idzie do żłobka ale przez wrzesień zamierzam ja dopiero przyzwyczaić. Żeby długo tam nie zostawala. To są maluszki, nowe miejsce, nowi ludzie, jeszcze bez mamy czy taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam podobną sytuacje, później się okazało, że Panie żeby mieć spokój odkładały dzieci do łóżeczek i one sobie tak tam siedziały i płakały. Normalne żłobki mają monitoring albo wpuszczają rodziców bo nie mają nic do ukrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże :O masakra. Aż serce pęka ja się czyta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
„To nie zoo i nie małpy w klatce... „ że co???? Przepraszam bardzo ale ja tak zostawiam swoje dziecko a nie kota, a nawet jak musze zostawix gdzies zwierze to sie upewnial czy to miejsce jest odpowiednie. Jak mam budowac swoje zaufanie jak Pani ledwo nos wychyli z sali i kazde slowo trzeba sobie u niej kupic. To chyba normalne ze chce wiedziec o postepach corki i jak cos jest nie tak to tez chce wiedziec. Jak ma sie czuc dZiecko ktore bylo z mama caly czas a nagle zostawione jest z obcymi i matka nie moze z nim wejsc na sale i chwile pobuc chociaz na poczatku zeby czulo sie bezpiecznie. Zabawki czy ulubionej przytulanki tez nie moze moec dziecko ze soba. To jak ma czuc sie bezpiecznie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W żłobku to najgorsze małpy pracują, niestety często bez studiow tylko ledwo jakiś kurs skończą, z łapanki z ulicy. Nie wiem po co te babska idą pracować w takim miejscu jak nie mają podejścia do dzieci. Żal mi tych dzieciaków, nawet nie powiedzą co się tam dzieje a te baby to wykorzystują. Ehh szkoda pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabierz dziecko jak najszybciej. U mnie też tak było. Okazało się że dzieci były wsadzane do lozeczek za karę. I cały dzień płakały. Nigdy więcej zlibkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko zostawało z roznymi osobami ktore widzialo raz czy dwa i takiego zachowania nie zaobserwowalm nigdy. Sorrki nie musisz mnie pouczac jak moze sie zachowywac dziecko, oboje z mężem pracujemy na psychiatri i rozrozniamy patologiczne zachowania doskonale. Znam tez swoje dziecko i wiem na co je stac w trakcie histerii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne :( ja bym się temu przyglądła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedne maleństwa :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W D...byłaś skoro uważasz, ze w żłobkach są osoby bez wykształcenia. W moim każda jest po studiach i robimy sobie dodatkowe szkolenia-nie dla siebie, ale dla dzieciaków żeby ciekawie spędzały czas. Pobyć w sali? A Ty naprawdę myślisz, ze tym jej pomagasz? Nie! Robisz jej krzywdę. Jakie postępy dziecko które jest od dwóch tygodni w żłobku może robić? Już bawi się w dom z rówieśnikami i skacze w klasy. To, ze niweluje się zabawki domowe dzieci to ma akurat korzenie w tym ze później przychodzą rodzice i maja roszczenia bo nie ma misia czy małego resoraka-już nie wspominając o bezpieczeństwie dzieci! Nie każdy rodzic kupuje dobre jakościowo zabawi a to ja odpowiadam za życie i zdrowie maluchów. Nikt nie chce źle dla dzieci i przestaw sobie w głowie bo dziecko wyczuwa Twój niepokój i jeśli nie jesteś pewna placówki i nie masz do niej zaufania to powinnaś zabrać dziecko a nie fundować wszystkim problemy. Nie znam zlobka w którym by się odkładało płaczące maluszki do łóżeczka-płacz dziecka dla zdrowych ludzi jest równoznaczny z czymś złym i stara się jak może. Kto by chciał w takim hałasie i płaczu siedzieć? Nikt. Do mnie dzieci idą bez problemu po zaaklimatyzowaniu się i często nie chcą wychodzić-myślisz ze dlaczego tak się dzieje? Jak oddaje maluszka który nie bryka jeszcze sam to chwyta się mnie i nie chce puścić. Wiesz ile dzieci do mnie powie nieopatrznie „mamo”? Złe opinie o kilku żłobkach popsuły resztę i się to tak ciągnie.... przykre. Napisz autorko na ile godzin zostawiasz dziecko, w jakim dokładnie jest wieku, kiedy zaczęło spac w żłobku. Pewnie tutaj jest meritum-dziecko szybko zostawione na długi czas i śpiące w żłobku tez szybko. Ma prawo czuć się zdezorientowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Btw jak sprawdziłas placówkę do której zapisałaś dziecko, skoro teraz szokuje Cię kilka faktów? Nie byłaś wcześniej? Nie rozmawiałaś? Nie pytałaś znajomych, na forach? Trzeba było się upewnić o tych rzeczach jakie są dla Ciebie istotne i wybrać placówkę która spełnia Twoje oczekiwania. Tak buduje się zaufanie. Ty oddałaś na dziko dziecko i teraz buch! Zderzenie z rzeczywistością. Należało wybrać inną placówkę-z monitoringiem (ja w takiej pracuje) i akceptującej adaptacje z rodzicami wspólne, zabawki wnoszone do sali etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz autorko po poście wyżej jakie osoby pracują w żłobku. Masakra!!! Zabierz lepiej dziecko bo poźniej dopiero będziesz miała wrak a nie dziecko skoro tak z nim postępują. Serce się kraja. A pani powyżej dziękujemy. O żłobkach i opiekunkach było głośno w tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam podobną sytuacje, później się okazało, że Panie żeby mieć spokój odkładały dzieci do łóżeczek i one sobie tak tam siedziały i płakały. Normalne żłobki mają monitoring albo wpuszczają rodziców bo nie mają nic do ukrycia. x zawsze są jakieś patologie, w żłobkach, przedszkolach itp takie syt nie sa jednak normą. pracuję w żłobku i nie wyobrażam sobie rodziców na sali. Dopiero by był płacz, raz ze dzieci się boją, rodzice innych dzieci to dla nich obcy, do opiekunek są przywiązane, u nas jak na salę wchodzi konserwator czy nawet inna opiekunka to płaczą i uciekają do nas. Dbamy o dzieci jak najlepiej umiemy.... czasem nas przerasta praca, jedna opiekunka na 8 dzieci (takie są normy w PL) nie jest w stanie dzieci zabawiać, karmić, sprzątać i prowadzić zajęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:16 Rozwiń jakie to osoby sądząc po tej która się wypowiedziała bo ja nie zauważyłam nic niepokojącego a ma rzeczowe argumenty i mi się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szmaty powinno się tępić tak samo jak znęcają się nad najsłabszymi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho...przyszły madki patolki zatem opuszczam wątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:28 bye bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żłobek to ostateczność dziecko które nie powie nikomu bym obcemu nie oddała nawet na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka ostateczność ze miejsc brakuje i masa się nie dostaje hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsadzają do łóżeczka i piją kawę,a ten przypadek co dzieciom dawali na uspokojenie coś tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No no w każdym żłobku tak robią wiec zabierajcie swoje dzieci hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego zostałam z córką w domu. Kasy mniej, ale spokojna głowa i serce nie boli. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojego dalam do zlobka jak mial poltora roku i chodzil na trzy godziny przez 3 miesiace, nie przezywal tego jakos mocno choc na poczatku troche plakal, u nas w zlobku nie mozna wejść na sale, i w sumie moze nie jest to takie zle chociaz my rodzice wolelibysmy wchodzic i widziec jak sie bawi nasze dziecko, po pierwsze dorosli przebywaja w roznych miejscach i maja na sobie zarazki - przewijajac sie w tyle osob codziennie przez sale zlobkowa gdzie dzieci bawia sie na podlodze, biora do buzi itp zostawiaja mnostwo roznych bakterii, wiec z punktu widzenia higienicznego ma to sens no i z drugiej strony dzieci tesknia za rodzicami i jak widza ze jakas mama zabiera juz swoje dziecko moga plakac i sie niepokoić. Po trzech miesiacach moj maly chodzil na 4 godziny i zabieralam go po drzemce a jak skonczyl dwa latka to przeszlam na caly etat niestety i daje go 8-15 i teraz tak naprawde przezywa najbardziej jak juz zostaje na tyle godzin :( staram sie organizowac duso wolnego, teraz byl miesiąc w dom z mezem, potem ja bede miala 2 tygodnie urlopu, w sezonie jesienno zimowym tez bedzie sporo w domu ze wzgledu na infekcje. Nie ma co dopisywac ideologii ze zlobki sa takie super och i ach ze az dzieci buty gubia jak biegną do zlobka, wiadomo ze kazde dziecko wolaloby byc z mama, ja tez bym wolala byc ze swoim synkiem ale co zrobic, na nianie mnie nie stac a pracowac musze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka ostateczność ze miejsc brakuje i masa się nie dostaje hahah x Nie wiem, co Cię śmieszy. Dla wielu osób, to jest ostateczność, a ściślej - przykra konieczność. Głównie z przyczyn finansowych (mam na myśli głównie państwowe, bo te kolejki masz na myśli).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym bardziej jak sie oddaje do prywatnego to można mieć jakieś wymagania bo się za to płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×