Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samodzielność 4 klasisty

Polecane posty

Gość gość

Drogie mamy. Od września będę wychowawcą 4 klasy. Do tej pory uczyłam dzieci starsze- gimnazjum i liceum. Teraz dostałam wychowawstwo i takie maluszki. Sama nie mam dzieci i nie wiem na ile one są samodzielne i w czym będą potrzebowały pomocy. Czeka je duża zmiana - nowy sposób uczenia, nowe przedmioty, nauczyciele, przechodzenie do sal. W jaki sposob mam je traktować? Nie chciałabym być nadopiekuńcza. Jakie są wasze dzieci? Czego byście oczekiwały od wychowawcy klasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pytaj rodzicow dzieic o zdanie, bo zle na tym wyjdziesz w szkole. Lepiej zapytaj znajoma z pracy, ktora juz takie dzieciaki miala. Rodzice taich malolatow sa nadopiekunczy i beda jakies farmazony pieprz*c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego pytam tu, anonimowo, a nie rodzicow z mojej klasy. Chyba, że też tu są. Więc pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno indywidualne podejście, bo każde dziecko jest inne. Ja uczę w 1-3, widzę, że to co po jednym maluchu spływa, drugiego doprowadza do płaczu i przeżywania tego godzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie, w tym wieku można mieć za sobą niejedną tragedię, więc nie ma co się trząść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw na indywidualne podejście i nie przypinanie łatek. Jako wychowawca bądź zaangażowana w takie problemy w klasie jak przemoc, dyskryminacja, dokuczanie sobie na wzajem i reaguj. Oczekiwałabym sensownych lekcji wychowawczych (a nie takich "na przeczekanie"), gdzie omawiane by były problemy dzieci z przemocą, wyśmiewaniem, by uświadamiać dzieciom jak sobie z tym radzić i że nie są same, oraz by uświadamiać, że nie można nikomu dokuczać. Jeśli będziesz empatyczna, będzie ok :) POZDRAWIAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wiem jakim być nauczycielem. Chodzi mi raczej o to w czym potrzebują pomocy. Czy trzeba dla nich dodatkowe ręczniki jednorazowe, chusteczki, czy jakieś inne rzeczy, które mogą się przydać. Takie bardziej praktyczne rady. Czy przytulić czasem, albo jak gdzieś prowadzić to za rękę? Czy pomoc coś nieść czy niech sobie radzi. Nie wiem co dla nich jest normą A co je może przerosnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn idzie do 4 klasy. Nie wyobrażam sobie żeby nauczycielka go przytulała czy prowadziła za rękę, niosła coś za niego, przecież to jest 10 latek,który świetnie sobie da radę. Przede wszystkim nie traktuj ich jak małe dzieci, nie wyręczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja córka miała właśnie taką panią co przytulała i brała na kolana czasami. Dzieci bardzo ją kochały. Teraz idzie do 4 klasy i widzę że zaczyna się u niektórych dzieci dojrzewanie już. Moja córka z tych drobnych co jeszcze lubi jak się ją przytuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uczylam w 4 klasie I mam 2 malych dzieci. To nie sa juz maluszki z pierwszej klasy ani dzieci z przedszkola. W niczym nie potrzebuja pomocy ani zadnego przytulenia, ja traktowalam takie dzieci normalne, bardziej empatycznie ale normalne. Tez zdarzaly sie takie przypadki ze np. Dzieci przeklinaly juz(Tez mialam taka patologiczna klase czwarta), wiec tlumaczyc, rozmawiac ale czasami trzeba byc twardym jak z 12 latkiem Bo juz w 3-4 klasie noga byc niezle przypadki. Powodzenia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn właśnie skończył 4klase... Chusteczki do nosa na biurku zawsze stoją. Każdy rodzic miał obowiązek dostarczyć pudełko do szkoły. Dzieci sobie ze wszystkim radzą, ale wiadomo _ indywidualne podejście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest dla większości uczniów trudny rok, bo to przejście z totalnych dzieciaków, braku odrębnych przedmiotów i ocen opisowych do normalnego szkolnego starszego funkcjonowania, dlatego to indywidualne podejście jest tak ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego ucza na studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może uczą na pedagogice. Ale jeśli ktoś jest na studiach ścisłych, ma blok pedagogiczny to nie uczą obsługi dziecka. Chyba że ktoś ma swoje własne to wtedy wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zeszłym roku tez zaczęłam pracę w klasie 4. Dzieciaki są samodzielne, świetnie sobie radzą mimo dużych zmian. W mojej szkole nie wszyscy rodzice korzystają z Librusa, dlatego zwracałam uwagę czy dzieci zapisywały informacje o kartkówkach i klasówkach. Musisz tez na bieżąco sprawdzać czy zapisują prace domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie od zawsze mam problem z kontaktem fizycznym. Raczej się nie przytulam i nie lubię kiedy ktoś narusza moja przestrzeń. Ale wiem że czasem dzieci potrzebują żeby je pogłaskać, dotykając pleców nakierowac dokąd iść. Z tym mam problem bo nie chcę robić czegoś czego bym sama nie chciała. Ale wiem że niektóre dzieci tego potrzebują. Nie potrafię wyznaczyć tej granicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, każde dziecko jest inne, ale tak ogólnie to bardzo nie lubię uczyć 4-klasistów. To jeszcze małe dzieci, bardzo niedojrzałe, a z drugiej strony rodzice czy nauczyciele z klas 1-3 wpajają im, że są już tacy "dorośli" i to rodzi różne dziwne paradoksy. Z jednej strony dzieci w tym wieku często próbują się nadmiernie spoufalać - dlatego absolutnie nie przytulałabym itp., bo zaraz będziesz miała całą kolejkę do przytulania. Zadają prywatne pytania, próbują zdobyć każdą informację o nauczycielu np. znajdując go na facebooku (więc już radzę poukrywać, co się da), jak zobaczą Cię na mieście z meżem, to będą komentować to w klasie przez tydzień; jak spotkają Cię w sklepie, to zajrzą Ci do koszyka i nie daj Boże, żebyś tam miała akurat np. piwo, bo patrz wyżej - będą przeżywać dobry tydzień. Ogólnie jest to taki głupi wiek szukania wszędzie sensacji i działa to też w drugą stronę bo np. będą Ci opowiadać jakieś niestworzone historie z domu itp. Niektóre dzieci będą się podlizywały tak, że nie będziesz mogła na to patrzeć. Niektóre będą nadwrażliwe i się popłaczą, bo dostaną 4+. A inne powiedzą wtedy "a niech spie*dala". Bo jest to wiek testowania granic - będą testować Ciebie złym zachowaniem, prowokować do zareagowania. Z drugiej dzieciaki testują też granice w relacjach z rówieśnikami - niektóre starają się dominować, udowodnić, że są we wszystkim najlepsze. Dlatego rady ode mnie to: dystans, pewna dawka chłodu, zero tolerancji dla kłamstw i zmyślania, zero tolerancji dla podlizywaczy, dyscyplina. Jak będziesz za dobra, to wejdą Ci na głowę. Samodzielność to trochę taki mit, bo dzieci w tym wieku jeszcze dużo rzeczy same nie potrafią, trzeba ich pilnować. Np. nie zapiszą pracy domowej, a potem płaczą, że nie mają. Wymagają zwykle wsparcia, kiedy pojawiają się jakieś problemy - takie dla nas błahe, ale l logiczne myślenie w tym wieku jeszcze kuleje. Poza tym przygotuj się na dużo kontaktów z przewrażliwionymi rodzicami, godzinne wiszenie na Twoim telefonie bo np. synuś dostał jedynkę no i jak to i dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×