Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tęsknota za eks

Polecane posty

Gość gość

Byłam z moim facetem 1,5 roku. Zależało mu na związku, ale tylko na początku. Wszystko było super, motylki w brzuchu i tak dalej. Z czasem zaczęła się rutyna. Zdawalismy sobie sprawę z problemu, oboje czuliśmy że to już nie to co kiedyś, ale niestety nie wiedzieliśmy jak to naprawić. Ja chciałam poczuć się adorowana tak jak kiedyś, poczuć się jeszcze wyjątkowo. Mowilam mu o tym. Jednak w pewnym momencie zaczęliśmy się od siebie oddalać. Zaczął szybciej wychodzić (kiedyś potrafił spędzać u mnie prawie całą noc) w ostatnich dniach w okolicach 21 albo nawet szybciej, tłumacząc, że jest "zmęczony", chociaż w ciągu dnia nie miał obowiązków (brak pracy, czy innych zobowiązań). Było mi przykro z tego powodu. Zastanawiałam się, co jest ważniejsze ode mnie. Wszystko popsuło się gdy pojechaliśmy razem na wakacje. Pokłóciliśmy się, motywem była jego zazdrość (poznaliśmy na wyjeździe nowych znajomych), konkretnie zachowanie jednego chłopaka, który mówiąc kolokwialnie, wbrew mojej woli się do mnie " dobierał". Koleś dostał za swoje i wydawało się że jest okej. Parę dni po powrocie z wyjazdu, chłopak przyjechał do mnie, mówiąc że potrzebuje "przerwy". Dla mnie było to jednoznaczne. W związkach nie ma przerw. Pokłócilismy się. Mija miesiąc od czasu, jak ostatni raz się widzieliśmy. Przykro mi z powodu tego co się stało, w zasadzie porzucił mnie bez wyjaśnień a mi po raz kolejny pękło serce (to druga podobna sytuacja, z tym że wczesniej wrócił po tygodniu prosząc o wybaczenie i obiecał że się poprawi). Teraz za nim tęsknię. Bardzo się do niego przywiązałam, i zastanawiam się, czy to możliwe że jestem już dla niego obojętna... Byliście w podobnej sytuacji? Czy eks do was wrócił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć.. jestem w podobnej sytuacji co Ty.. moja relacja trwała ok 2,5 roku.. poleciał tekst typu.. nie czuję tego co kiedyś.. psuło się od dawna.. pomału dojrzewało to we mnie itd itd (choć aby porozmawiać ze mną o tym wcześniej to nie było kiedy) i nagle ciach... były próby z mojej strony ratowania, proszenie itp nie odniosło żadnego skutku.. moja miłość zniknęła i teraz jak Ty.. sobie czekam i czekam... nie wiem na co.. po co... totalna cisza trwa od ponad tygodnia... i zapewne już tak zostanie... trzeba zająć się sobą i nie patrzeć w tył.. odpuść rób swoje... wyjdz do ludzi.. wiem jakie to ciężkie ale do zrobienia.. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, staram się... Nie myślę o nim ale mimo wszystko dziwne uczucie, ściska w dołku. To było dla mnie bardzo trudne przeżycie. Kiedy zostawia Cię osoba którą kochasz, to boli jak nic innego. Tym bardziej że już widziałam Nas w przyszłosci i z tego co On mówił to wydawało że też planuje przyszłość ze mną... No, ale żyję dalej. Czytałam też o tym, że byli lubią odzywać się po czasie, kiedy już się pozbieramy a oni zatęsknią. Ale nie chcę żyć tą myślą. Chcę zapomnieć. Poznałam kogoś nowego i teraz moim największym zmartwieniem jest to, żeby pozbyć się tego, co czuję do eksa. Bo nie chcę ranić nowego faceta, który z wielu racjonalnych powodów jest wyjątkowy.. Dawno nie poznałam kogoś takiego. Nie chcę żeby był "zapchajdziurą" dlatego dalam sobie jeszcze czas. Mam nadzieję że "wyleczę się" z eksa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę w takim wypadku że już zaczęłaś działać.. zbyt szybkie działanie też nie jest dobre bo właśnie można kogoś zranić.. chyba że jest się szczerym wobec tej drugiej osoby i wie że jesteś dziewczyną ze złamanym sercem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On wszystko wie, powiedziałam mu dokładnie co i jak i że potrzebuję czasu. Nie szukałam faceta, poznaliśmy się zupełnie przypadkiem i od razu byłam z nim szczera, on ze mną też zresztą. Jestem bardzo ostrożna, wiem że tutaj najważniejszy jest czas... Najbardziej jednak boję się, że uczucie którym darzyłam mojego byłego nigdy nie zniknie, chciałabym jakoś przyspieszyć ten proces, bo powoduje to ogromny stres :( gdyby to było takie łatwe... Ale z drugie strony, co mogę zrobić? Nie będę przecież odrzucać każdego faceta, bo nigdy nie ułożę sobie życia... Skoro mój były mnie zostawił to chyba znak, że mnie nie kocha? Gdybym tylko była pewna jego uczuć :( Ale on stwierdził, że chce "zapomnieć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na samym początku chciał, żebyśmy pozostawali w przyjacielskiej relacji, ale ja tak nie potrafiłam... Za bardzo bolało. Myślę, że on mnie nigdy prawdziwie nie kochał, bo chyba gdyby tak było, gdyby kochał, to chciałby pracować nad związkiem, prawda? Starałby się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham cie Pimpetku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze że zerwałaś całkowicie kontakt...... skoro tamten facet wie wszystko wchodz pomału w tą relacje.. ona pomoże Ci zapomnieć o eksie który faktycznie może wrócić jak bumerang gdy odkryje że jesteś szcześliwa z kimś innym ;) wtedy takich cwaniaków należy kopnąć mocno w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam głupia że przy pierwszej poważnej kłótni pozwoliłam mu wrócić.. Teraz żałuję tego zmarnowanego czasu :( przy każdej kłótni zamiast rozmawiać wolał zerwać, i zawsze robił to tak żebym to ja była winna... Wiem że gdyby znowu wrócił sytuacja by się powtórzyła. Niektórzy po prostu nie są gotowi na związek. Mimo wszystko zastanawiam się, czy jeszcze kiedyś nawiąże ze mną kontakt, czy zatęskni. Dawałam mu od siebie wszystko co najlepsze, ale jak widać to było za mało.. Ja nie chcę już czuć się wykorzystywana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał swoją szansę.. nie wykorzystał jej.. manipulował Tobą bo wiedział że Ci na nim zależy... zrezygnował z Was. Czas zapomnieć o nim i nawet jak wróci trzymaj się braku kontaktu... inaczej zepsuje Ci coś co zaczynasz tworzyć z kimś nowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze że ciągle cośmi o nim przypomina, jesteśmy z tego samego miasta i wszystko tutaj kojarzy mi się z Nim. Często przejeżdżam obok jego domu, widzę jego samochód. Boję się że kiedyś zobaczę i jego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tina9595
Witam. Jestem w podobnej sytuacji. W pod koniec czerwca zostawił mnie facet. byliśmy ze sobą rok. Pół roku spotykania, pół roku mieszkania ze sobą. Około miesiąc przed rozstaniem zaczęliśmy się o wszystko kłócić. ogólnie to ja zawaliłam, byłam zazdrosna o jego znajomych, siostry i mamę. kiedy mi powiedział ze one sa wazniejsze ode mnie, nie wytrzymałam i sie bardzo pokłócilismy. ogólnie tez naszym duzym problem było to ze ja chciałam z nim spedzac kazda wolna chwilę a on czuł sie osaczony, tylko zamiast mi o tym powiedziec, porozmawiać ze mna to on wolał to zakonczyc. powiedział ze sie wypalił i juz mnie nie kocha, ze to wszystko przez te akcje i kłótnie które mu robiłam. raz nawet go uderzyłam..... kiedy wybrał strone siostry a nie moja... bardzo tego załowałam, przepraszałam go bardzo ale od tej pory coś w nim pekło i było jeszcze gorzej. po rozstaniu zrobiłam to co mogłam zrobić najgorszego czyli prosiłam, błagałam zeby nie odchodził, ze sie zmienie, ze dam mu swobode i ze przemyslałam swoje czyny, pojechałam tez do jego siostry i mamy i przeprosiłam za swoje zachowanie, one bardzo mnie lubią i wybaczyłymy ale on juz nie.... po rozstaniu pojechałam do jego rodiznnego miasta gdzie spedzał urlop zeby z nim jeszcze raz porozmawiac, jechałam wtedy 2h w jedna strone, ale on mi powiedział ze nie moze juz na mnie patrzec i ze zle zrobiłam jak tu przyjechałam, przepraszałam go bardzo i dalej prosiłam ale to jego ostateczna decyzja.od dwóch tyg nie mamy kontaktu..... czy jest szansa ze jak nie bede sie odzywac to jednak sobie wszystko to przemysli, ddam ze był we mnie bardzo zakochany, mówił ze jestem jego ideałem i wiem ze jakbym nie robiła mu problemów o byle co to dalej bylibysy razem bo było nam ze soba bardzo dobrze....tyle ze on mi juz nie potrafi zaufac, mówił ze za kazdym razem jak dawał mi szanse (po kłótni to zawsze ja przepraszałam a on dawał mi szanse ) to jej załował bo było tak samo i przyznaje miał racje, ale roztsanie było dla mnie tak mocnym szokiem (pierwszy mój zwiazek a mamy po 23 ) ze naprawde zrozumiałam co złego robiłam a on mi nie chce wybaczyc ..... nawet spróbować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Tino, jeżeli ma być jakakolwiek szansa dla Was to właśnie musisz się całkowicie od niego dociąć mimo że będzie Cie ściskało w dołku jak cholera. Po takim zabiegu faktycznie niektórzy chcą spróbować raz jeszcze.. ale nie zawsze i musisz być też na to przygotowana. Mam nadzieję jednak że ułoży się wszystko po Twojej myśli i że faktycznie jesteś w stanie się zmienić dla tego faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tina9595
Dziękuje za odpowiedź. Ogólnie to nie odzywam sie do niego i nie mam zamiaru bo nie chce zeby on był ze mna dlatego ze go uprosiłam (broń Boże tego nie chce), tylko dlatego ze on sam bedzie chciał. chociaz wydaje mi sie ze sprawa jest juz przegrana, jego rodzice sa po rozwodzie i on wyznaje zasade ze jak sa jakies problemy w zwiazku to od razu trzeba sie rozejsc bo u niego w rodzinie było wtedy normalnie i bez kłótni i ze moje kłótnie tylko mu przypomniały tamte czasy..... wiec nie wiem nawet czy jakby sie wrocił i by sie pojawiły inne problemy to by pewnie i tak odszedł. on musi jeszcze bardzo dojrzec ja zreszta tez. ogólnie trzeba sie zając soba, układam sobie zycie na nowo chodz jest mega ciezko... jak poznam kogos nowego to tez ok, ale bardzo bym chciała zeby jednak wszystko sie ułożyło bo on był dla mnie bardzo dobry i swiata poza mna nie widział. no i go kocham bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tina9595
Ale ogólnie jak czytałam różne watki na forach o powrotach do eks to faktycznie brak jakiekolwiek kontaktu działa na nasza korzyć, i nawet te zwiazki które rozstały sie ze soba na pare miesiecy i tak sie pozniej rozstawały a te które wracały do siebie po roku czy latach tworza juz stałe zwiazki i małżeństwa. no bo w sumie co mozna przez pare miesiecy zmienic w sobie. w sumie to jest to swierze i lepiej chyba nawet odczekac te pół roku tylko ze zawsze jest ryzyko ze ten ktos ulozy sobie zycie na nowo ... no ale coz wtedy bedzie sie trzeba tym pogodzic :/ wiem jedno facet na siłe nie zmusisz, chodzmy sie waliło, paliło jak nie bedza chcieli z nami być to nie beda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkapostu
Minęło już trochę czasu i zaczynam powoli nabierać do tego wszystkiego dystansu. Już nie rozdziera mi serca kiedy pomyślę o byłym. Nie mam z nim żadnego kontaktu. Nadal mamy się w znajomych i tak dalej, ale przestałam go obserwować. Czasem nadal mnie kusi żeby wejść na jego profil i zobaczyć co u niego ale się powstrzymuje. Wiem że od jakiegoś czasu przestał się udzielać w jakikolwiek sposób w internecie. Zaraz po rozstaniu miał okres że zaczął dodawać mnóstwo postów i zdjęć jak to się dobrze nie bawi, a teraz przystopował. Ciekawi mnie czy jeszcze do mnie napisze, ale już mi na tym nie zależy :) Z nowym facetem w końcu czuję się doceniona! Ostatnio przyjechał do mnie specjalnie, wiele kilometrow które nas dzieli nie stanowiło dla niego problemu :). Świetnie się z nim czuję. Żal do byłego powoli gaśnie. Zaczynam rozumieć że to on stracił mnie, a nie ja jego! I tak jest o wiele, wiele lepiej. Wiem, że wszystko się ułoży. Jeszcze niedawno byłam na skraju rozpaczy, płakałam co noc a ból był ogromny. Jak widać, czas powoli leczy rany. Pozbyłam się wszystkich zdjęć mojego byłego i naszych wspólnych z wszelkich portali społecznościowych. On jeszcze ma nasze i moje zdjęcia na instagramie, co mi się zbytnio nie podoba :/ liczę że niedługo je usunie, bo to nie jest dla mnie zbyt komfortowe... Gdy dodaje coś np. do relacji na fb, to on to ogląda... Nie wiem, co o tym myśleć ale nie chcę go usuwać ze znajomych bo to by wyglądało na to że nie jest mi obojętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś skąd wiesz że cie podgląda jak na FB nie można tego zobaczyć ?? może sra na ciebie a ty się podniecasz :-D ja tam sram na swoją eks i wcale nie uważam żeby mnie straciła :-) po prostu mam w d***e i wiem że była nic nie warta oraz że całe życie będzie taka p******a jak była :-D takie jak ona lodują z gromadką dzieci i każde z innym 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 15 40
lądują** ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj no jeżeli mu nie zależy to bardzo dobrze, mi już też przestało. Nie ma sensu utrzymywać kontaktu z kimś kto ma mnie w d***e. Mam innego. Tylko po cholerę się mną bawił? Żal mi jego i tych, co go bronią. Macie jakieś dziwne podejście do życia i uczuć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i, drogi gościu, skoro tak na nią srasz jest ci obojętna to po co wypowiadasz się na jej temat na forach o związkach? :P Gdyby cię nie obchodziła to nie traciłbyś czasu na pisanie tej odpowiedzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dziś Napisałem przy okazji idiotki JAK WY WSZYSTKIE w tym wątku ;-) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jesteś desperatem :P ciekawe co robiłeś "przy okazji" w tym wątku, przecież wątek ma nazwę i jeśli dla ciebie "eks" i "tęsknota" nic nie znaczy, to go omijasz, proste. Sam siebie wkopałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta do której kierowałem post też nie tęskni i poprzednia też i się wypowiada. Skończ z tymi durnymi docinkami bo widać że właśnie ciebie swędzi pisda skoro tęsknisz za kimś kto cie zostawił :-) Damski odpowiednik męskiej c**y 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt za Toba nie teskni ale to nie daje Ci nic do myslenia hm? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkapostu
Dlaczego unikasz odpowiedzi na pytanie, drogi panie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkapostu
No i nie zauważyłam tutaj docinek, chyba że z Twojej strony, to owszem, aż nadto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkapostu
A to że tęsknię.. No cóż, może to świadczy o tym, że mam uczucia? Nie uważam tego za nic złego. To nie moja wina, że ludziom brak wrażliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkapostu
A, no i nie chcę cię martwić, ale jesteś sztandarowym przykładem męskiej piz*y, jeśli już o tym mówimy. ("Damski odpowiednik męskiej piz*y"- przecież to brzmi absurdalnie, nie uważasz"?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I znowu jakiś pryszczaty prawik on/anista musi rozwalić fajny topik. Dziewczyny piszcie dalej swoje historie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×