Jak wplynac na tego z***a?

Jak wplynac na tego z***a?

jest w towarzystwie istny kretyn ktory czasem zachowuje sie jak dziecko, ma kaprysy,ostatnio kuzyn poznal dziewczyne i jest problem...niezbyt ladnie ona pachnie choc sie stara ale to wynik choroby i mowila o tym..a on znaczaco chrzaka za kazdym razem,zerka, ciagnie nosem,otwiera okno i drzwi, nie przejmuje sie w ogole czy ją to urazi, a nawet specjalnie to robi i sie smieje z tego. Mowi mu sie a on, ze ma to gdzies. Doskonale tez zna mowe ciala bo akurat studiujemy psychologie obydwoje i wie ze tak znaczace ruchy da sie odczytac.Ja sie kontroluje i udaje ze nie ma problemu.Dziewczynie jest przykro.To nie pierwsza jego zagrywka - nawet niedawno jego brat sie zle czul i wyladowal w szpitalu,okazalo sie ze mial jakis maly zawał z przepracowania a jak prosil go zeby go zawiozl (sam nie mogl bo nie mial kasy ani nie zna jezyka, mieszkamy za granica btw) to on sie smial i mowil ,, jeb sie, ty to masz cos z glowa a nie sercem''. Jak postepowac z tym gnojkiem? Uprzedzajac odpowiedzi: nie, nie mozemy sie go pozbyc :/

Rób mu dobrze z rana to będzie miły :-)

Wymyśl coś żeby on potrzebował od was co chwilę pomocy a ty mu na to POCAŁUJ MNIE PROSTO W D UP Ę . Może zje b zrozumie i zmądrzeje chodź wątpliwa sprawa.

Cala prawda o Polakach patusach na wyspach :O

Wynajmują jakis schowek w 8 osób po taniosci. Tyraja a i tak nie maja wiecznie kasy, bo wszystko przejadaja, przepijaja albo wydaja na watpliwej jakosci ciuchy i kosmetyki. Smierdza, nie pomagaja sobie, sa dokuczliwi, jednym słowem zenada. Psychologię to chyba studiujecie zaocznie na wyzszej szkole upychania słomy w butach

Studentka psychologii pyta o radę na forum w sprawie drugiego studenta psychologii który nie ma za grosze empatii!! Ni szok

gość dziś Dokładnie i potem jak idą ludzie do takiego psychologa to wychodząc od niego mają większy bajzel w głowie niż przed wizytą.