Dlaczego ludziom przeszkadzają tatuaże, a zabiegi plastyczne nie?

j.w

a kto powiedział, że zabiegi plastyczne nie przeszkadzają? No chyba, że chodzi Ci o kwestie zawodowe?

Jak czytam tematy nawet na tym forum to ludzie wypowiadają się o poprawianiu nosa, ust, biustu, odsysaniu tłuszczu itd jakby to było farbowanie włosów. Za to tatuaż to "samookaleczanie".

Nie, mi się nic nie podoba

Co ma piernik do wiatraka? Wielu ludziom robi tatuaże dziś bo jest taka moda jakby nie patrzeć. Gdyby nadal kojarzyly z kryminalem to wątpię że by robili.

Ja uważam, że zarówno z tatuażami jak i z operacjami wszystko zależy od osoby i tego jak to jest zrobione, co to tak na prawdę jest itd. bo można się oszpecić zarówno tatuażem jak i operacjami plastycznymi.

O skojarzeniach nic nie mówiłam, tylko o nazywaniu tatuaży samookaleczaniem w dobie kiedy napompowane usta nie są niczym dziwnym

Z operacjami jest taka różnica, że operacja poprawia coś, co jest już w człowieku (powiększa to, zmniejsza, albo zmienia kształt). Natomiast tatuaż to dorobienie sobie czegoś co nie istnieje w człowieku pierwotnie. Stąd zapewne ta niechęć do tatuowania. Po drugie każdy człowiek coś wyraża swoim wizerunkiem (tatuażami ewidentnie) a świat chce abyśmy byli szarą bezmyślną masą. Nie mam tatuaży, nie planuję, nigdy nie mówię nigdy, ale nie potępiam ludzi którzy je posiadają. Choć mam swój gust i nie wszystko mi się podoba.