Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadiaa03

Czy to mogło miec jakieś znaczenie?

Polecane posty

potrzebuje waszej pomocy. Otóż wczoraj po południu w galerii spotkałam przypadkowo mojego byłego(były mnie bardzo skrzywdził, okłamywał mnie, nie byl ze mna szery,niedojrzały, wykonywał na mnie szantaz emocjonalny itd) z kolega(którego bardzo lubie), przywitałam się z tym kolega i oni zapytali czy mam jakieś plany, bo nie maja co do roboty i czy mogłabym pójść z nimi. Zgodziłam się. Głównie spacerowaliśmy, rozmawialiśmy. Moj były zachowywał się czasami bardzo dziecinnie, np potrafił odganiać osę i powiedzieć głośno” ty szmato”, i różne takie dziwne rzeczy. Ale to co się stało później, mnie meczy. Około godziny 18 moj były miał autobus do domu, poszliśmy na przystanek z 15 minut wcześniej i czekaliśmy na busa. podczas czekania, ja zabrałam mu zapalniczkę dla żartów. Próbował mi ją zabrać, a wiec „szarpalismy się” ciagle sie śmiejąc. Kiedy ja byłam do niego tyłem, on od tylu próbował mi ją zabrać, po chwili zrobił dziwny gest ustami do moich włosów. Zapytałam go czy on mnie przypadkiem nie pocałował. Odpowiedział ze nie i zapytał czy może to zrobić. Odpowiedziałam”słucham?”, po czym pocałował mnie dwa razy w policzek. On trzymając i obejmując mnie od tylu blokował mi możliwość wyrwania się. Po tych pocałunkach zapytałam się dlaczego to zrobił, jego odpowiedzią było” chce abyś mi oddała, zaraz zrobię to gdzieś indziej” I po chwili pocałował mnie namiętnie w usta, naprawdę nie wiem dlaczego ale odwzajemnilam to.. mimo ze tak naprawdę tego nie chciałam. Pocałunków było może z 5.. ale jednak były. Później zapytałam go dlaczego to zrobił, ale wytłumaczył się, ze chciał abym mu oddała ta rzecz oraz mnie bardzo lubi, dodał tez ze był zdziwiony ze to odwzajemnilam. Nie mam pojecia dlaczego to tak wszystko wyszło.. głównie to był jego incydent pocałunku. Mam w głowie duży mętlik, nie wiem czy to cokolwiek dla niego znaczyło, ale po tym incydencie również on nie odezwał się (nie napisał) choć i tak nie mamy kontaktu. Nie wiem czy powinnam z nim jakos o tym porozmawiać, czy to po prostu zostawić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następnym razem dotknij jego krocza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój, zostaw go. Sprowokowałaś on sobie trochę skorzystał i już. Nic to dla niego nie znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×