Czy dawaliscie rodzinie jedzenie ktore zostalo z chrzcin?

Robilismy chrzciny w restauracji. To co zostalo spakowali nam. Po weselu bylo tego wiecej i czesc dalismy rodzicom i rodzenstwu. Po chrzcinach zostalo ok 12 mies z obiadu, wedlina. To zamrozilam. 4 kawalki ciasta i kawalek tortu. To sami zjedlismy w domu. 2 pojemniki styropianowe owocow. Salatki i duzo surowek z obiadu. Doszlo do mnie poczta pantoflowa, ze jak my moglismy nie podzielic sie jedzeniem.... sami z mezem placilismy za cala impreze. To co sie dalo to zagospodarowalam typu mrozeniem, zebysmy mieli potem np mieso na obiad, wedlina do kanapek czy chocby na pizze. Jak Wy robicie z jedzeniem po imprezach?

Autorko dobrze zrobiłaś, nie było tego aż tak wiele żeby rozdawać po rodzinie. Masakra jacy ludzie są pazerni

Mi nigdy po chrzcinach nikt nie dał nic do domu, zawsze brali rodzice dziecka dla siebie. Ja też tak zrobiłam i nikt nigdy nie miał o to żalu. Myślę, że bardzo dobrze zrobiłaś :-)

Moj wujek wpiertolil caly sloik sledzi ,na poprawinach,i czul sie obrazony,ze jego corki panny nie dostaly osobnych pokojow na nocke.Wzial razem 10 doroslych ludzi,bo kazda z chlopem,a wymagal 5 gwiazdek.Dal w koperte 2 tysiaki.

Tu autorka. Jakbym miala dawac rodzinie to zarowno meza jak i swojej, zeby bylo sprawiedliwie. Czesc dla nas. A to juz podzial na 3. Nie dam przeciez samych surowek z obiadu bo tego najwiecej. A konkretne miesa i wedliny bylam sama w stanie zagospodarowac zeby nie zmarnowalo sie. Slodkiego wlasciwie nie zostalo. Mi tez nikt nie dawal jedzenia z imprez i nie pomyslalabym zeby oczekiwac od kogos. Impreza to impreza każdy niech je do woli a reszta to tych ktorzy za to placili.

Wiesz, ja bylam na chrzcinach, na ktorych w ogole sie nie zalapalam na jedzenie... haha

A to co goście wyrzygaja tez rozdajecie rodzinie

Jak z naszego wesela zostało mięso sałatki itp to podzieliliśmy to między moich rodziców,tesciow i nas (mieszkamy osobno) ciasta zostało pare kawałków to wzięliśmy to my,a jak bylismy na innych weselach to zdarzało się ze na dowidzenia Goście dostawali pudełko z ciastem jedno na pare bądź rodzine ale na mniejszych imprezach nikt nikomu nic nie rozdawał,wiec się nie przejmuj,skoro za to płaciliście to masz prawo zabrać to dla was i macie na pare obiadów,a nie rozdać a samemu znowu kupić,ale ludzie tacy są oczekują wiele

Gadała pewnie jakaś hołota, którą nie należy sie przejmować. https://cutt.ly/KwCbR

Autorko nie rob imprez w remizie,to bedzie spoko.

Matko, to ile tego żarcia było??? :O Resturacja nie umie wyliczyć porcji na osobę?

U mnie było tak że z obiadu została 1 porcja bo 1 osoba nie przyszla. Ogólnie porcje obiadowe były duże, każdy się najadł obiadem więc przystawek zostało bardzo dużo i sporo ciasta. Rozdzielilam to między gości. Każda para dostała pojemnik ciasta i albo wedliny albo sałatki. Sama nie lubię dojadac jedzenia po imprezach, wolę rozdać niż upychać po lodówce.

A że sami z mężem placiliscie za imprezę to chyba normalne. Kto Wam miał płacić? Zaznaczylas to jakby to było coś niespotykanego.