dlaczego to tak boli?

gdy czytam Twoje imię gdzieś na murze wyryte przez czas serce wyrywa się jak głupie i znów czuję "ciężar" tamtych dni dlaczego mimo tylu lat nadal nie jesteś mi obojętna? czym zasłużyłem sobie na to cierpienie...

A jakie to imie?;-)

Cenie sobie anonimowość i nie zdradzę szczegółów, a co za tym idzie imion, nazwisk, lokalizacji, wieku.

wyidealizowanie tyle i tylko tyle P. ;) trzym się

Tak można podsumować wiele relacji. Najsmutniejsze jest to, że oceniacie nic nie wiedząc. Dlatego wasza opinia nie jest nic warta.

to po co taki mądry pan pisze tutaj, skoro tutejsza opinia jest nic nie warta. hę? ;)

Bo liczyłem na rozmowę, a nie na proces z wyrokiem... :o

A co tu gadać? Myślisz, że Ty jeden masz ten problem? I co zrobisz? Nic nie zrobisz...

To trzeba mieć adwokata i odwołać się do II instancji.

Skoro nie ma o czym gadać, to zamykam wątek.

liczysz na rozmowę ale nie piszesz o szczegółach to jak mamy Ci pomóc?

A o czym tu deliberowac...hehe Kazdy cierpi na swoj sposob;-) milosc czasem boli...no coz;-) takie jest zycie. Pomysl tylko ,gdybys nie kochal bylbys jak glaz:P czyli wniosek z tego ze masz serducho;-) to chyba dobrze?;-)

Szczegóły nie są potrzebne do nawiązania konwersacji, która sama w sobie pomaga o ile jest prowadzona kulturalnie i na odpowiednim poziomie. Ponadto nikt nie zdradza wszystkiego już na samym wstępie. Niektórzy jak widzę nie potrafią jednak tego zrozumieć. Tak samo jak nie rozumieją tego co się do nich pisze. Koniec tematu.

Koniec tematu:D Rozmowa na poziomie i kulturalna jak najbardziej ....tylko trzeba jeszcze miec o czym rozmawiac i potrafic sie komunikowac z ludzmi;-) Chyba ten Twoj temat nie poszedl w takim kierunku jaki autorze sobie wyobrazales...hehe Masz racje konczac temat:)

ja ci to wyjaśnię po prostacku ale rzeczowo. tutaj nikt nie siedzi żeby merytorycznie rozmawiać o czyichś miłosnych pierda, ta era grup dyskusyjnych na jako takim poziomie skończyła się z dziesięć lat temu na forach moderowanych, na niemoderowanych jak to, więcej tu psychicznych niż psychologicznych odpowiedzi. a ponieważ jak ci wspomniałam większość tutejszego OZ ma swoje miłości za którymi przemierza net to pierwsze co ich interesuje to dane. po co? to proste po to że oprócz swoich miłosnawych pierdów nie pachną im niczyje inne. a mówiąc kulturalniej chcą sobie zaoszczędzić gadania z własnymi wyobrażeniami. ;) rozumiesz panie mądry?

gdy podajesz literę zawężasz pole spekulacji do tej litery ale to nadal 120 wariantów , więc OZ prosi się o drugą literkę no i oooo to już zawęża pole spekulacji do 10 wariantów więc grupa A czyli ta którą zawiodłeś pełnymi inicjałami zaczyna cię atakować i wyzywać bo się nie okazałeś tym kim chcieli byś się okazał. grupa B natomiast ta która pozostała po sicie dwóch literek nadal gra w tę grę(przy czym jedni nazwijmy ich BB są tak oderwani od rzeczywistości że nadal uważają że tylko żartujesz albo się krygujesz i wierzy że K to nie powinno być K tylko G itd...nieuleczalni) grupa B zadaje ci nowe pytania i intymne szczegóły i tak odpowiedź za odpowiedzią odpada kolejna sfrustrowana osoba a przybywa ci hejterów. widziałam tutaj już nie jedna taka akcję. nie wykluczone są też osoby tz homonieoreślone które zakładają tematy bez określenia swojej płci... to dopiero jest jazda bez trzymanki panie mądry ;)

20:39 no nie do końca, jak literki się nie zgadzają znikam z tematu.

stymulująca intelektualnie gra może uzależniać :)

Pięknie miłość ubierasz w słowa Może jeszcze kiedyś Wasze drogi się zejdą :)

taa krolewna sama do niego przyjdzie:P

Autor myslal ze ,po przez temat bedzie miec fanki,ktore beda myslec ze to o nie chodzi;-) tak skrycie....i z ciekawosci az poczerwienieja, ze to tu taki amant pisze prosto z serca a do tego taki tajemniczy,bo szczegolow nie chce podac...hehe Co za wtopa...:P sprawy poukladaly sie inaczej bo naiwnych kobiet brak;-)

Ewidentnie nie tylko autor ma tutaj problem.

kto trzęsie drzewem prawdy temu padaja na głowę obelgi i nienawiści ;)

Prawda to pojęcie względne.

23.04 prawda z założenia jest bezwzględna, obiektywna, względne jest jej postrzeganie/odbiór , subiektywne. Dane zdarzenie jest takie a nie inne, jego odbiór , postrzeganie może być różne przez różne osoby.

Autorze, a skąd wiesz, że i drugiej strony nie boli...?

gość wczoraj To mało prawdopodobne. gość wczoraj Ewidentnie... gość wczoraj Tego nie wiem i nigdy się nie dowiem. Ps. Odpisze tylko tym osobom, którym uznam, że warto.

Czy ona żyje? Piszesz o niej jak by umarła.

Gdybyś był Michael Mando to bym pogadała i nie tylko :)

Domyślam się jak to boli. Tutaj jest sporo takich osób. Nie sposób nas w żaden sposób pocieszyć. Pokochałam Go od pierwszej chwili, gdy Go zobaczyłam. Minęło już ponad pięć lat. Nie mam z Nim kontaktu, a kocham niezmiennie tak samo mocno. Myślałam, że może jak zerwę z Nim kontakt, to wszystko minie. Nie minęło. To uczucie jest tak samo silne. Wiem, co czujesz Autorze. Bez Niego jestem jak robot - wypełniam codziennie czynności, ale w środku jestem pusta. Tylko On sprawiał, że chciało mi się żyć. Nigdy więcej nie przeżyję takiej miłości. On był Jedyny, Niepowtarzalny, taki jak ja a jednocześnie trochę inny. Czytał w moich myślach i potrafił pocieszyć jak nikt inny. Kiedy odszedł, zostawił po sobie pustkę, której nic i nikt nie jest w stanie zapełnić. To było tak silne uczucie, że nie chcę nikogo innego.