Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przyjaźń w dorosłym życiu

Polecane posty

Gość gość

Czy macie prawdziwych przyjaciół, na których zawsze możecie liczyć, a oni na Was? My myśleliśmy, że takich mamy, ale się zawiedliśmy, my się nimi interesujemy, a oni nami nie. Wiem, że może brzmi to dziecinnie, ale zwyczajnie mi przykro, bo jednak miło jest, gdy zaangażowanie jest z dwóch stron. A jak wyglądają wasze relacje z ludźmi? Mocna przyjaźń czy raczej luźne znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze nigdy nie mialam takie prawdziwej przyjacolki od serca.Owszem mialam duzo kolezanek ale to tylko takie powierzchowne znajomosci. teraz mam 34 lata i kolezaenk 0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mam takich przyjaciół. Czy będą to przyjaźnie na zawsze, to czas pokaże. Na razie trwają 2 około 12 lat, jedna 6 lat. Wszystkie zawarte w dorosłym życiu, te z dzieciństwa się porozpadały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niejednokrotnie wydawało mi się, że to przyjaźń ale z czasem okazywało się , że nie do końca. Moją prawdziwą przyjaciółką jest siostra mojego męża. Zawsze mogę na nią liczyć co przekonałam się wielokrotnie. Inne tzw przyjaźnie to po prostu zwykłe znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie w życiu dorosłym już takich przyjaźni nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam takich przyjaciół, ale nie miałam okazji sprawdzić ich w sytuacji rzeczywiście dramatycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 30 lat. Moje przyjaciółki - jedna z dzieciństwa, od 5 rż. Druga od studiów. Teraz po latach moją najlepszą przyjaciółką jest mama. Na nią zawsze mogę liczyć i o wszystkim porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mamy takich. Bardzo niewielu, ale mamy - w końcu liczy się jakość, nie ilość. Ja mam dwie przyjaciołki, na które wiem, że naprawdę mogę liczyć ,a one na mnie. Przekonałyśmy się już o tym. jedną znam 17 lat (już miałysmy mały kryzys, 9 lat temu, i przeminęło bezpowrotnie), a drugą znam 9 lat. Pierwszą znam jeszcze z Polski - mieszkam w Norwegii - i ona też przyjechała do Norwegii 10 lat temu, rok po nas. ja wyjechalam z chlopakiem, od wielu lat mężem. ta przyjaciółka mieszka w innej miejscowosci, ale piszemy ze sobą sporo, dzwonimy do siebie kilka razy na miesiąc, widzimy się 3-4 razy do roku. drugą, też Polka, poznałam tutaj, na placu zabaw :) zagadalam ją i tak wyszlo, że po miesiącu zwyklych rozmow o dzieciach i nei tlyko, zaczęło się. i zostało. obie się już wspierałyśmy w naprawdę ciężkich sytuacjach (rozstanie z partnerem, brak pracy, poronienie, itd). mam też bardzo dobrą koleżankę Niemkę i na nią też mogę liczyć.\ A mój mąż z kolei na super przyjaciela Łotysza, którego tu poznał 6 lat temu. bardzo się zżyli, wspierają się, pomagają sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiem, że może brzmi to dziecinnie (...)" Mhm, nie "może" a "na pewno" i nie tylko brzmi, ale to co piszesz JEST dziecinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chyba nie mam, tylko dobrych znajomych. Za przyjaciół uważam swoje siostry, braci i kuzynkę i z tym mi dobrze. Ostatnia moja przyjaźń wygasła gdy byłam w okolicy 30stki i nie brakuje mi tego typu relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama ma taką koleżankę, chodziła z nią do szkoły średniej, a z jej mężem do podstawówki. Kiedyś spotykali się w domach na imprezach, ale od momentu jak mają wnuki, to już nie. Ale razem zawsze jeżdżą na jakieś koncerty, występy, wycieczki, na dobry obiad raz na 2 miesiące. Pożyczają sobie większe kwoty pieniężne jak jedni lub drudzy są w potrzebie. Trwa to ok. 40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Ale to nie znaczy, ze czesto sie widujemy. Kazdy ma swoje zycie. Jak sie widzimy to tak jakby nie minal dzie, a moga minac miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety rodzeństwa nie mam, mam jedną przyjaciółkę a tak to znajomych. Myślałam że jeszcze jedna osoba jest moją bliską przyjaciółką ale niestety życie pokazało że nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tylko znajomych i koleżanki, niestety w życiu zawiodłam się wielokrotnie na ludziach, którzy wydawali się być przyjaciółmi. Brakuje mi takiej normalnej przyjaźni bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeny, chłopaki wy potrzebujecie przyjaciółki dla frendzla a nie od serca:)I uważam , ze to wielka szkoda, bo my kobiety szukamy zazwyczaj przyjaciela od serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby mamy 3 pary przyjaciół, z każdą z nich coś fajnego można robić i pogadać, ale brakuje mi w moim/naszym życiu kogoś od wszystkiego, na każdą okazję i jak z filmu, dosłownie "na dobre i złe". My się angażujemy, potrafimy wiele poświęcić, a ludzie "przyjaciele" którzy byli dla nas jak rodzina nas zawiedli, ale takie życie niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy zaprzyjazniona pare od prawie 40 lat, uwazamy ich za rodzine, nasze dzieci czuja sie jak rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje niespełnione marzenie mieć takich przyjaciół myślałam że takich mamy ale jednak nie zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam, że mam. Odkąd urodziłam dziecko, przyjechały te przyjaciółki dziecko zobaczyć i pogratulować. I na tym koniec. Przykro mi strasznie. Rozstałam się z ojcem dziecka i nawet tych przyjaciółek nie mam wokół. Dużo koleżanek było wokół mnie, gdy czegoś potrzebowały: pożyczki, pracy itp. Najśmieszniejsze, że jedna z bliskich przyjaciółek nie zaprosiła mnie na swoje wesele. Eh... nie mam nikogo na kim mogłabym polegać lub poprosić o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2 bliskie koleżanki, ale w sumie to jest tak że jedna mieszka daleko więc siłą rzeczy jest to kontakt bardziej internetowy a 2 na miejscu ale aż mi głupio bo ja zawsze jak potrzebuje pomocy to do niej a ona do swojej rodziny chodzi po pomoc i mi głupio że ja jej pomóc nie mogę a ja nie mam rodziny w sumie tylko ją mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam i nigdy nie miałam. Wszystkie mnie rozczarowaly po jakimś czasie. A liczyć można tylko na rodziców i taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jedna przyjaciolke, jest francuzka (mieszkam we Francji) i znamy sie od ponad 20 lat. Wiem ze moge na nia liczyc (i wzajemnie) juz nie raz wspomagalysmy sie w trudnych chwilach. Spotykamy sie roznie, czasami raz na 2 tygodnie, czasami raz na rok. "Rozmawiamy" przez SMS-y czasami codziennie, czasami raz na kilka tygodni.... zadna z nas sie z tego powodu nie obraza. W sumie moge powiedziec ze jej maz jest naszym dobrym znajomym (sa razem od 8 lat) Z moja wieloletnia (prawie 30 lat) przyjaciolka z dziecinstwa kontakt sie prawie urwal... nasze drogi sie rozeszly, probowalysmy to utrzymac, ale nasze zycie potoczylo sie roznymi torami, styl zycia nam sie "rozjechal", z dwoch stron pojawily sie przyzwyczajenia i nawyki ktorych jedni i drudzy nie trawimy ;) :P... Mamy kontakt przez internet ale sa to kontakty bardzo sporadyczne i wiadomosci dosyc lakoniczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×