Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy kiedyś było łatwiej wychowywać dzieci

Polecane posty

Gość gość
Łatwiej wychowywalao się dzieci, bo te były mniej absorbujace. U mnie w klasie już w 1 roku nauki dzieciaki chodziły same do szkoły i z niej wracały. Część była z osiedla, a niektóre same dojezdzaly autobusem. Była szkolna świetlica dla dzieci z klas 1-3 , ale nie obowiązkowa. Niektóre dzieci siedziały tam przed lub po lekcjach, a niektóre szły do domu, klucz na szyi to była norma od 7 roku zycia. Podwórka były oblegane . Pamiętam jak miałam te 7 czy 8 lat, chodziłam do koleżanki na sąsiednie osiedle. Bez komórki, bo takich nie było. Wszyscy tak robili. Nie wiem, czy to dobrze czy źle. W szkole- różnie. Jak nauczyciel coś powiedział, to była prawie świętość. Nie było autystykow, dyslektykow - a może byli, ale nie zdiagnozowani. Teraz co drugi ma dysleksje, aspargera, albo autyzm- dużo diagnoz jest naciąganych, pewnie że szkodą dla faktycznie chorych. Pamiętam też, że nigdy się nie nudzilismy, nie wiedziałam, co to nuda. Teraz dzieciaki mimo tabletów, komputerów, komórek, super zabawek jęczą5, że im nudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno, moj***abcie mieszkaly w innych miastach. Więc rodzice zdani byli tylko na siebie. A ja w drugiej klasie dostałam klucz na szyję i przykaz, aby nikomu obcego nie otwierać drzwi. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady. Wychowałam dzieci bez babć. Teraz nikt nie kaze nikomu brac nadgodzin, bierze sie, zeby dorównac finansowo innym. A i bez nadgodzin zyje sie bez porownania na wyzszym poziomie niz dawniej. Sa wieksze mozliwosci, niz kiedys- czy to żle? Nie trzeba wychowywac dzieci w kulcie komórki i komputera. Ze nie chca biegac po dworze, to juz ich wybor i nasladowanie rówiesników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś było więcej pracy przy dziecku i zero udogodnień, samemu trzeba było walczyć.o wszystko, ludzie byli dzielni, pracowici, zaradni.Teraz nastało pokolenie nieudaczników,co drugie słowo kurfa, nianki, babcie srabcie, przedszkola i niby ciężko.Kiedys nie było niań, sprzątaczek, deficyt przedszkoli, matka " siedziała" w domu, przy okazji dorabiała, budowała dom( ja), a babcie na drugim końcu Polski Śmieszą mnie nieudacznice, biedne, z depresja...Macie kochane 20 kilka lat wyjęte z życiorysu, a wasze.dzieci będą jeszcze gorsze od was. Czas przejrzeć na oczy, dziecko to zapiertol, obowiązki, wydatki, wyrzeczenia i zero wdzięczności.Skonczcie te bajki, że kiedyś dalo się babci i z głowy, bo o patologii nie rozmawiamy, no i gdzie te głupie babcie były , w ciemnym lesie za 7 górami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Otoz to , zgadzam sie w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się czutać wszystkich wypowiedzi, ale napisze co ja myślę. Koedyś dzieci były inne, bo inaczej były wychowywane. Ja mam teoje dzieci i nieustannie słyszę: jak ty dajesz radę z trójką, ja z jednym nie daję rady. Jak miałam dwoje to słyszałam to samo. Ja nigdy nie narzekałam. Pytanie: moje dzieci są grzeczniejsze od innych? Wątpię. Myślę, że to dzisiejsze matki są b wygodne a opieka nad dziecmi to nieodmiennie ciezka praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie bylo dostępu tak szerokiego do.antykoncepcji jak dzis. Druga sprawa rodzice w tamtych czasach mieli mentalność "jakoś to bedzie". Powielali schematy swoich rodzicow, dziadkow, sasiadow, znajomych. Kazdy miał tyle samo więc bez sensu było sie wysilać, odkladac pieniadze dla dziecka, inwestowac w jego przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, kiedyś się łatwiej wychowywało dzieci, kiedyś to była hodowla, jak już ktoś napisał, nie wychowywanie. xx Skoro was hodowano, jak jestes w stanie wychowac dziecko ? Nie umiesz tego , bo skąd ? Z ksiazek i netu ? Teoria i nic wiecej ;) I to widac, niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bylo latwiej: 1. Czesto pensja ojca wystarczyla, zeby utrzymac rodzine, teraz obydwoje musza pracowac. 2. Bylo latwiej o mieszkanie, teraz zostaje kredyt na 30 lat. 4. Rodziny wielopokoleniowe wychowywaly dziecko w mysl zasady'do wychowania dziecka potrzeba calej wsi', matka nie byla z wychowaniem dziecka sama, babcie pomagaly-co obecnie kafeterianki potepiaja. xx Nie do konca to prawda :) A nawet wcale.. Który rocznik jestes, ze tak to dobrze pamietasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Druga sprawa rodzice w tamtych czasach mieli mentalność "jakoś to bedzie". Powielali schematy swoich rodzicow, dziadkow, sasiadow, znajomych. Kazdy miał tyle samo więc bez sensu było sie wysilać, odkladac pieniadze dla dziecka, inwestowac w jego przyszłość. xx Prosze, napisz jak mozna było inwestowac w przyszlosc dziecka w latach 80 tych :) np. w stanie wojennym :) A co do odkładania kasy.. mozna sobie było kasa materac wypchac, a i tak nic za to nie kupiłas, bo.. nie było.. a potem inflacja zrobila swoje.. co pieknie było widac na myslacyh o przyszłosci dziecka rodzicach inwestujacych w mieszkaniowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debilne wypowiedzi młodych debilek...kiedyś łatwiej było o mieszkania, dobre!! Kiedyś w ogóle nie było mieszkań, nie było też kredytów, samochodów do kupienia, a ceny....np. para butów - pensja i tylko u prywaciarza. Na malucha- auto "całe" życie się odkładało, były przedpłaty i losowania. Każdy z tzw prowincji starał się uciekać do dużego miasta, na studia i tam zostać, babcie zostawały na wsi, w małych miasteczkach gdzie nie było przyszłości i.. Samemu zakładało się rodziny, wychowywali dzieci pracując z mężem i nie mając zadań i pretensji do babć, dzisiaj czytam te bzdury, leni marnujących czas w necie, nie umiejących radzić sobie ze zwykłymi sprawami.Kiefys chodziło się z dziećmi na spacery, czytało im bajki, książki, wyjazdy do ładu, na wycieczki, dzieci były bardziej grzeczne i same też umiały się bawić. Dzisiaj mamusia siedzi w necie, a dziecko całymi dniami w tv , tablecie lub gierki. Żałosne jesteście z tymi opiniami typu, kiedyś było łatwiej i rodzice kiedyś byli przyglupie, patologia porzucając dzieci starym babciom na wychowanie.Nikt normalny tutaj nie spędza czasu, tylko bezrobotne lenie że wsi, małolaty i emerytki.Ja emerytka i nie star***** wy debilki do niej potęgi.Do roboty, zamiast durnoty wypisywać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam wczoraj 15:41; Mieszkania były, moja babcia, lekarz, mieszkała w części domu z przydziału, później ten dom był wyburzany pod autostradę i zarówno ona jak i moi rodzice w 76 r. dostali mieszkania w blokach. My mieszkamy w dużym mieście, 400 tyś., więc nie znam losów uciekajacych z prowincji. Mama nie pracowała aż ja poszłam do szkoły, lata 80-te. Żylo nam się dobrze z jednej pensji taty. Pamiętam kolejki w sklepach, puste półki, ale było w miarę jednakowo dla wszystkich. Ubrania nosiło się po rodzeństwie, mama robiła swetry na drutach, co jakiś czas coś do sklepów rzucali i można było kupić. Brat był starszy, chciał lepsze, dla niego jeansy i buty kupowali czasem w peweksie. Również kakao i niektóre słodycze. Uważam, że życie było dużo łatwiejsze. Istniał fundusz wczasów pracowniczych, jeździliśmy na wczasy każdego roku prawie za darmo, jeździliśmy na kolonie finansowane przez zaklad pracy, mieliśmy paczki na święta i choinki, ogniska a nawet tato miał wyjazdy na grzyby i ryby w sezonie z pracy organizowane. Zakład liczyl może z 500 pracowników i żyli jak rodzina. Teraz w pracy wyścig szczurów. Jako dziecko byłam wiele na podwórku, graliśmy w podchody, chowanego, lazilismy po drzewach, podwórka tetnily życiem. Teraz cisza, sąsiedzi się nie znają :-( Mieliśmy działkę otrzymaną rodzinny ogród działkowy, płacili za to rodzice jakoś z pensji chyba, ale też stać było i na tej działce kolejna wspólnota z ludźmi, wspólne spotkania, dożynki, dzielenie się zbiorami. Teraz na działkach gola trawa i grill :-( Ludzie żyli wolniej, byli zyczliwsi i pokorniejsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kiedyś rodzice mieli czas dla dzieci, na rozmowy, naukę, wspólne zabawy, czytanie bajek, kiedyś dzieci się wychowywało, a teraz właśnie dzieci się hoduje, rodzice czasu nie mają, by porozmawiać z dziećmi, powiedzieć co wolno, a czego nie, teraz dzieci rodzicom na głowy wchodzą, bo im wszystko wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kiedyś żyło się w kupie i ludzie nie byli tak samotni, w dzisiejszych czasach nastąpił upadek że tak powiem więzów rodzinnych, rodziny się rozjeżdżają po całej Polsce i emigrują za granicę w celu zapewnienia lepszego zycia, jest mnóstwo rozwodów i samotnych matek, myślę że pokolenie tamtych czasów bardzo źle wychowało nas - czyli swoje dzieci, pokazuje to dzisiejszy zepsuty swiat. Puszczanie dziecka w samopas i brak wpajania zasad odbija się czkawka teraz na nas, a my mamy idziemy w drugą strone próbując zapewnić coś innego naszym dzieciom a może coś wynagrodzić ? Kiedyś nie pracowalo tez się tak długo, dzisiaj najwcześniej 17-18 jest się w domu, kolacja, kąpiel, spanie i na drugi dzień to samo, nastąpił upadek moralności, dobrego wychowania, każdy by się zjadł nawzajem, mimo polepszenia techniki i warunków bytu jest ciężej wytrzymać w tym szalonym XXI wieku gdzie jest Pogoń za pieniądzem a człowiek człowiekowi wilkiem, ludzie są samotni, sfrustrowani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ten świat tak zmienił, wy -następne pokolenie, co to od razu muszą mieć wszystko, kiedyś w obuwiu i płaszczu chodziło się do zdarcia i zniszczenia.Dzisiaj kupujecie nareczami i szybko w kubelku na smieci, no i trzeba zasuwać na te wyprzedaże, wczasy zagraniczne all inclusive, czyli wyścig szczurow. Babciała miała mieszkanie z przydziału, bo po wojnie dostawało się mieszkania, albo te co ocalały, albo z odbudowy, wtedy ponoć nawet kobiety budowały, jeździły na traktorach.....Nie znam losów ludzi z miasta, bo przyjechałam z małego miasta do dużego na studia i trzymałam się rękoma i nogami by już nie wracać.Tacy jak ja nic nie dostawali z przydziału, długo by pisać jak potoczyło się.Musialam z mężem wybudować własny dom, pracując i mając dziecko.Babcie nie wychowały mi dziecka i dzisiejsze czasy to Eldorado w porównaniu do tych moich.Moglam w pewnym momencie dostać mieszkanie od miasta, ale małe, kuchnia bez okna, a w łazience okno do kuchni:).Was może to zadowoliło by, my wybudowaliśmy dom dla siebie i dziecka.Nigdy tego nie zrozumiecie, że bez pracy i wyrzeczeń nic eartosciowego i cennego nie dostaniecie za darmo.Swoja droga, te mieszkania z przydziału trafiły do niewłaściwych osób, bo niszczeją zabytki, pseudowlascicielom nie chciało się przez kilkadziesiąt lat odnowić zabytkowego, pięknego balkonu, syf, kila, mogiła z tych mieszkań zostało i wychowały się roszczeniowe dzieci, co to wszystko chcą dostać i wszystko się należy...za nic Komuna się marzy, śmieszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:56 to skoro było ci tak źle i niedobrze to ciesz się z tego co masz dziś, oszczędzaj w myśl swoich zasad, wyrzekając się wszystkiego i ...nie wylewaj na nas swoich wypocin, do kogo kierujesz pretensje że z takimi wyrzutami tu piszesz? Widocznie nie jest ci aż tak super i pięknie skoro tyle żółci wylewasz na innych bo kiedyś było tak źle i niedobrze a dziś jest tak fajnie i wspaniałe czasy są wszystko mamy pod ręką i praktycznie w domu wszystko robi się samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko, że kiedyś sie zapieprzało na swoje dzieci, nie było 500+, 300+, 1000+, mieszkania+ i emerytury + tak jak teraz. A teraz j****e rodzice leżą pieprzą sie i rozmnażają a inni starzy pracują na tych j********w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ja bym chętnie zaprosiła cię na miesiąc do swojego życia kiedy miałam 23 lata.Zobaczyłabyś jak wyglądało życie.W duupach wam przewraca,wszystko wam się należy,chciejstwo opanowało wasze mózgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia jesteś, mi teraz żyje się wspaniale i kiedyś też nie narzekałam, bo skończyłam prestiżowe studia, miałam poważanie, krótko pracowałam u kogoś, ale miałam szacunek pełny w pracy, potem własną działalność, nienormowany czas pracy, urlop kiedy potrzebowałam ale nic nie dostałam za darmo, więc nie posraj się z tymi wnioskami z dopy, jeszcze życie da ci po d***e, bo ostatnich gryzą psy.Martw się o siebie, o mnie nie musisz przyglupie.Pisz swoje wypociny, jak ci ciężko, bo babcia nie pomaga, a miasto nie dało, pracodawca nie płaci 30 tysięcy, a sam zarabia więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie na piec węglowy,woda na podwórku,dziesiątki wiader zagrzać w kotle,wygotować obfajdane pieluchy,wyprać i każde wiadro wylać.Przyniesc węgiel,drzewo,ugotowac,wymyć gary w miednicy,w mieszkaniu pralnia,sypialnia,sralnia i umwalnia,kibel na podwórku.Znasz takie warunki młodych kobiet w latach 70-tych? Teraz macie łazienki,automaty,pampersy,zmywarki,samochody itp.i jeszcze narzekacie na depresję,nudę w domu z dzieckiem.Szok jak się czyta te durne narzekania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czy ukończone studia były wyznacznikiem dobrobytu? bzdura,ukończyłam trudne studia ,pracowałam jak każdy i nigdy mi się nie przelewało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś DODAM!!!! w tych warunkach żyłam 7 lat,pozniej wynajęłam inne i kolejne 5 lat,póznie dostałam pokój z kuchnią tzw.rotacyjne za 28 tys a po pieciu kolejnych latach spóldzielcze za 60 tys . Tak bardzo dobrze mi się wtedy żyło:) to było nie życie a piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:18 A czy nieskończenie studiów jest wyznacznikiem dobrobytu? Mi też długo się nie przelewało, ale tak już jest, że jedni maja lepiej, a inni gorzej.Trzeba cieszyć się tym co się ma, a nie zamartwiać tym czego się nie ma.Nikt nie ma wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:18 Nigdy nie pracowałam jak wszyscy, tylko ciężej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:13 no masz straszne poważanie u kafeterianek ... Hahaha jesteś po prostu bardzo zakompleksiona że musisz się tu tymi swoimi studiami chwalić, dzialalnoscia, na co mi ta wiedza? Mam cie szanować za to? Na szacunek trzeba mieć przede wszystkim kulturę osobistą ale twoi wspaniali rodzice nie wpoili ci niestety kultury. Moi rodzice są po chemii i za czasów komuny zarabiali mniej niz robole ze stoczni. Po drugie nie było żadnego kibla na dworzu, ja miałam toaletę w domu. A dom ja też z mężem zbudowalam swoją ciężka praca i uczyłam się na to wiele ciężkich lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z rodziny wielodzietnej. Kazde dziecko bylo mega samodzielne i mialo obowiazki. Ja musialam odbierac z przedsxkola mlodsze rodzenstwo potem szlam sama piechata na kolko plastyczne (dzis jestem plastykiem:)) Rodzice pracowali i nikt nie mial czasu na taka trzesawke nad dziecmi jaka jest dzis. Dzis od rodzicow wymaga sie 400% tego co kiedys i po prostu 2 dzieci to gora na co miga sobie pozwolic. Moja rodzina pewnie dzis zainteresowalaby sie opieka spol. A jednal z naszej 5 tki kazde ma studia, prace, dom badz mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, czy dzieci wychowywalo sie latwiej, bo dzieci nie mialam wtedy, gdyz sama bylam dzieckiem ;) (rocznik '91) jak i nie mam teraz, ale zycie bylo przyjemniejsze. ludzie byli inni. no i nie bylo tej yeebaney zaawansowanej technologii, technika poszla na przod, czlowiek sie uwstecznil, niestety. tak to odczuwam :o ludzie sie od siebie odsuneli, inaczej to wszystko wyglada, chcialabym jeden dzien przezyc znow w latach 90-tych, tylko nie wiem czy znow jako dziecko, czy dla odmiany jako dorosla osoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 :43 To samo. Miałam 7 lat i wracałam do domu sama ze szkoły. Potem sama sobie otwieralam drzwi i czekałam na rodziców. Siostra była wtedy w żłobku. Jak miała 5 lat a ja 10 to odbierałam ją z przedszkola.teraz to by było nie do pomyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""za czasów komuny zarabiali mniej niz robole ze stoczni.""" ~~~~~ten twój dom to przypadkiem ci nie budowali ROBOLE?,wstydziłabyś się ,dyplom ci dali chyba za osełkę masła,kultura poniżej pasa.Ja mam szacunek dla ludzi cieżkiej pracy,choć sama mam również ukończone studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No faktycznie odezwała się ta od kultury osobistej,która nazywa ludzi fizycznych robolami.Wyjdz stąd bym ci nie powiedziała kim jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×