Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy kiedyś było łatwiej wychowywać dzieci

Polecane posty

Gość gość
14:36 A komu zależy na szacunku tych co to nawrzeszczaly na teściowa , bo dziecko wyrywa z rąk w kawalerce tesciowej zamieszkiwanej wspólnie z jej partnerem i dziećmi partnera, a partner kafeterianki nie chce zerwac stosunków z matka chociaż ciąża kolejna jest zagrożona. Kompleksy to ty masz i słusznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było inaczej, bo rodzice nie skakali wokół dziecka 24h. Dziecko szło d zerówki juz samo z kluczem na szyi, i samo wracało.Miałoobowiązki w domu, samo odtabiało lekcje. teraz rodzice wszystcko robią z/za dzieci i dlatego są zmęczeni.dziecko 200m samo do szkoły nie iudzie tylko sie je wozi samochodem i przywozi, obowiązków zero,bo ma się tylko uczyć,śniadania samo też nie robi,bo matka podsuwa pod nos, a później wyhoduje taka nieudacznika ,który nic koło siebie nie zrobi. To nie czasy były inne tylko ludzie. Poza tym gonitwa za pieniędzmi, każdy swój samochód,wakacje w Chorwacji,laptopy,komórki. Kiedyś dziecko miało piłkę i umiało się bawić, teraz dzieci mają multum zabawek i jak z nim nie usiądziesz to się samo nie pobawi tylko ryk. Brak czasu na rozmowę z dzieckiem zastępuje się kieszonkowym,zabawka ,ciuchami itd.i są skutki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem kiedyś łatwiej było wychowywać dzieci, ponieważ były inne czasy i praktykowało się zwyczaje które wtedy były społeczną normą, a dzisiaj byłoby to coś tak kontrowersyjnego, że nie do pomyślenia, np. dzieci 6-8 lat same chodziły do szkoły przez las, po szkole nie miały opieki, bo rodzice w pracy, biegały z kluczem na szyi albo w ogóle siedziały zamknięte w domu. Dziś generacja naszych rodziców przemilcza ten temat. Gdyby ktoś im to dziś wygarnął to by się zmieszali. Tymczasem dziś się od matek nie tylko wymaga by pracowały i dom utrzymywały w nienagannym porządku z codziennym świeżym obiadem ale i wymaga się też aby się często bawiły z dzieckiem kreatywnie co kiedyś też było nie do pomyślenia aby od matki wymagano aby się bawiła z dzieckiem. Kiedyś matka miała pracować i stać przy garach, ewentualnie szydełkować, a nie bawić z dzieckiem. Od zabawy z dzieckiem były inne dzieci i to było tak oczywiste jak słońce stąd bieganie dzieci samopas pod domem i chodzenie do siebie po sąsiedzku bez uprzedzenia. Kiedyś owszem łatwiej było wychowywać dzieci. Dziś sie od matki wymaga wszystkiego, dosłownie wszystkiego, a dziecko sie zamyka w hermetycznym świecie ze słabym dostępem do rówieśników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:36 Na jakich studiach uczą niepoprawnej polszczyzny, na "dworzu" , to nie po polsku, jesteś więc " robolem", bo " robole" niby budują dom, a sracz dalej na dworzu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś obowiązkiem rodzica jest zapewnić dziecku 24 godzinną obecność dorosłego przy dziecku. Kiedyś tego kompletnie nie było i było to powszechne, że dziecko wcale nie takie duże bo w wieku wczesno szkolnym sie samo włóczyło po okolicy nie wiadomo gdzie i wracało o dopiero zmroku. Kiedyś to obowiązki domowe matki były święte, a nie wiszenie nad dzieckiem. Dzisiaj stanie nad dzieckiem jest święte, a obowiązki domowe to taka matka ma usrany obowiązek jakoś w to wtłoczyć pomiędzy jednym zabawianiem dziecka, a drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:59 Zmieszani to tylko jesteśmy tymi bredniami,co piszecie. Życie da wam popalić, ale to już nie nasz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25:05 A skąd ty wiesz jak było kiedyś, lepiej już zamilcz i oszczędź sobie wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wam trudno teraz dzieci wychowywać pomimo dawania wam 300+, 500+, 1000+, mieszkania+, emerytury+ to po wuj je idiotki klepiecie. Tu narzekają a rodzą bachora za bachorem . Ale kuźwa tępaki po kilku fakultetach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:21 akurat największym tępakiem to ty tu jesteś, takich starych wrednych jędz nikt już nie potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:02 Nieprawda, to mądra kobieta i pisze prawdę, a ty tępa i niewydarzona i nikt nigdzie nie potrzebuje takich nieudacznikow jak ty, lewe rączki, tępy łeb i wychowanie z rynsztoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosli nie potrafią wychowywać swojego potomstwa bo sami mają problem ze sobą,również wychowawczy. Dzieci powinny mieć marzenia,powinny czekać na prezent z okazji,a nie dlatego że już teraz chcą i trzeba stanąć na głowie i natychmiast kupić bo koledzy,koleżanki już mają.Tak się psuje dzieci,które nie mają marzeń i pytając je "co robisz" nudzę się,bo już myśli o by ewentualnie mieć następnego,skoro wszystko przychodzi łatwo.Nigdy u takich dzieci nie będziecie mieć szacunku.To dotyczy własnie tych osób które tutaj plują jadem na kobiety które w trudnych warunkach żyły i wychowały bez pomocy fizycznej i finansowej swoje dzieci. To tyczy tego pseudo inteligenta z 16.02

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ha ha ha,a skąd ta wiedza? laluniu,chyba ci na rozum poszło.Dzisiaj to gotujecie mrożonki,a czasem wcale tylko jakie fast foody,ze sprzataniem problem,wystarczy obejrzec program Rozenkowej "perfekcyjną" i pokazują damusie z wymalowanymi pazurkami a jaki w domu mają syf że obrzydzenie wejść do takiego domu a na kafeterii same mądraliny i czyściochy od siedmiu boleści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas było w domu troje 76, 82, 83, Starszy brat miał obowiązek nas przypilnować na podwórku, jak mama coś robiła. On miał 9 lat, a my 2 i 3. Potem jak byliśmy starsi mieliśmy grafik kto tego dnia myje naczynia, a kto idzie po trawę dla królików. Mama robiła nam swetry na drutach, robiła weki i jeszcze miała kawał ogródka do opielenia. Mama pracowała po urodzeniu starszego, a jak my się urodziliśmy była z nami, aż my poszliśmy do szkoły. Poszłam razem z bratem do 1 klasy. Pracowała w trybie dzień, noc i 2 dni wolne. Mając 8 lat zostawałam sama w domu jak zachorowałam. Tato wracał koło 16. Wydaje mi się, że byliśmy bardzo odpowiedzialni jak na swój wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak w latach 80 tych poszłam na 3 letni urlop wychowawczy, a potem jeszcze kilka lat w domu z dzieckiem, bawiłam się z dzieckiem, spacery, czytałam, rozmawiałam, uczyłam, wdrazalam w domowe obowiązki, samo dziecko nie szwendalo się, wprost przeciwnie, karierę zdążyłam zrobić później, a debilki bełkoczą coś o czym nie mają pojęcia, flaki się przewracają.Dzieci znajomych też nie były puszczane samopas, między bajki te bzdury wlozcie i wmawiajcie sobie pokolenie leni, co to mysla, że internet i filmy zastąpią rodziców i wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem rocznik 70. Moi rodzice pracowali w dużych zakładach na Śląsku na 3 zmiany. Chodziliśmy z siostrą do przedszkola, a rodzice odbierali nas na zmianę. Gdy zaczęła się szkoła to sami do niej chodziliśmy i wracaliśmy z niej. Na dalsze spacery chodziliśmy z rodzicami, ale całe życie dziecięce rozgrywało się pod klatką, na ulicy pod blokiem i trzepakiem. Nikt nas nie pilnował, tylko na posiłki wołał. Czy żyło się lepiej? Z perspektywy moich rodziców- nie. W sklepie pustki i stanie w kolejkach godzinami za masłem, a kupiło się kawę, bo to właśnie dowieźli do sklepu. Na mieszkanie czekali latami. Natomiast wychowanie dzieci było łatwiejsze. Dzisiaj dziecko jest pępkiem świata i wszystko mu wolno. Chuchają, dmuchają, nadskakują, a ten się na podłogę rzuca, pluje i drapie po twarzy matkę, a matka w drugim pokoju płacze, że jej dziecko nie słucha:p (nawiązanie do innego tematu) Dawniej dziecko wiedziało co to szacunek do drugiego człowieka, dzisiaj wystarczy wejść na forum (nawet tutaj) i poczytać jak się matki do siebie zwracają, to czego wymagać od rozpieszczonego dzieciaka. Ja cieszę się, że dzieci mam już dorosłe i wcale się nie dziwię, że nie chcą mieć własnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co, nikt nas nie stymulował intelektualnie, nie ciuckal i nie trząsł się, że spadniemy ze schodów, a wyrośliśmy, mamy się dobrze i jesteśmy wykształceni i szczęśliwi. Więc nie rozumiem tego najazdu na tamte czasy. Teraz jest wyścig szczurów, nas to ominelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kiedyś ludzie pracowali na swoje dzieci a teraz pisowce kosztem podatników z rozmnażających się głupich matek zrobił bożka, któremu karz oddawać cześć i chwałę, p****y pisowskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego że teraz są pralki zmywarki czy inne gadżety jak ludzi na nie nie stać. Poza tym są wymagania dużo większe niż kiedyś. Kiedyś kobiety częściej zajmowały się domem i dzieciakami a do pracy szły jak dzieci były już szkolne . Moja matka pracowała w domu , a że mam jeszcze 4 rodzeństwa to zajmowała się głównie dzieckiem do roku może. Jak miałam 10 lat zajmowalam się 2 młodszych po szkole a matka szła w pole. Wyobraźcie sobie 10 latke z 5 latkiem i roczniakiem przez kilka godzin . Wszyscy ciężko pracowalismy. Matka faworyzowala najstarszą siostrę która tylko pomagała w domu . Zresztą tutaj standard to rodziny mieszkajace blisko siebie . U mojego starszego męża było to samo . Jak jego matka szła do pracy to babcia pomagala i tak było z ciotkami. Nie było do pomyslenia że ktoś nie ma z kim dziecko zostawić. Teraz jesteśmy sami i jest ciężko, jak są przedszkola i żłobki to otwarte do 16 a przyprowadzac trzeba do 8 . A praca do 18 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od rodziny. W naszej dbano o dzieci, nie włóczyły sie samopas, nie jadły śmieci, wzajemne uklady były partnerskie, ale z wzajemnym szacunkiem. Itd. Tak było i 100 lat temu ( wspomnienia babci) i jest do dziś. Zmieniały sie warunki, nie zmieniał sie pełen miłości i rozsądku system wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym dzieciaki które mają mniej czy gorsze ubrania często są wyśmiewane. Kiedyś były fartuszki, były kolonie dla dzieci a teraz co roku na wakacje trzeba jechać. Ubrań multum , telefony po 2 tys , komunia i nie daj boże wesela czyt. Jak nie dasz min 600 -1000 zł to zul jesteś . A skąd na to wszystko wziąć??? Jak rodzina pomaga to super a jak się z tym wszystkim samemu zostaje ? I jeszcze te teksty : a kiedy drugie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się urodziłam w 77 roku, i moja matka mnie oddała do żłobka w wieku 3 miesięcy, mimo ze mieszkaliśmy w jednym domu z moja babcia i jej siostra. nie miała żadnej złej sytuacji, ani nic, mój tata się mną super zajmował. dzieci chyba kiedyś było wychowywać łatwiej, ale mowa o niemowlaka h a nie dzieciach? Można było dziecko zostawić samopas,a teraz oś razu by przyszła opieka społeczna. Ja jako 12latka jeździłam sama daleko za miasto, moja koleżanka w wieku 5 lat łaziła samopas i wieczorem matk a spanikowana jej szukała po sasiadach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam, że pralki i inne są drogie i nie zgadzam sie, pod sklepami zawsze brak miejsc parkingowych, kolejki do kasy wszędzie, ludzie obładowani zakupami, nie znam nikogo kto nie ma pralki automatycznej, telewizora, smartfona, nawet dzieci noszą wypasione komory, wszyscy na nogach firmowe buty sportowe, po 2 auta w domu, internet, kablówka, cyfry+ i inne tego typu.Kiedys to było drogo, ale wy tego nie pamiętacie, młodzi malkontenci, za dużo chcielibyście mieć, pracujecie na banki i zbędne gadżety, jesteście wiecznie niezadowoleni, zazdrośni i zawistni.Spoleczenstwo nigdy nie było tak konsumpcyjne jak teraz, nie umiecie się cieszyć, bawić, marnujecie czas na net i poszukiwanie idealnych butów, kurtek i innych p*****l, szkoda mi was, biedni jesteście, bo głupi, a głupi, bo biedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś było bezpieczniej, mniej aut, mniej na drogach pijanych smarkaczy w autach za 500 zł, zero naćpanych, agresywnych patologia, dzieci chodziły same do szkoły i wracały z nich same.Nie słyszało się o wjechaniu autem w przystanek pełen ludzi, w szkołach nie było dopalaczy, narkotyków...Wasz świat, taki stworzyliście schodzi na psy i starsi tego nie wymyślili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:26 ale zdajesz sobie sprawę że ktoś wychował to pokolenie i ukształtował na takich ludzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:34 Was zepsuł internet, amfetamina, pseudopsycholodzy z fałszywymi teoriami, kult dziecka wpojony wobec małego przyrostu naturalnego, starzenia się społeczeństwa, brak autorytetów, przykład idzie z góry ( debaty polityczne..), dziecko może oskarżyć rodziców o np klapsa, wszystko wina rodziców, nauczycieli.....Nasz trud rodzicielski poszedł w pisdu, a teraz sami to naprawiajce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie wcale nie bylo nigdy latwiej tylko inaczej ale nie mniej trudno. Teraz my dorosli jestesmy bardziej zestresowani tepem zycia. Niby sa wspomagacze bajki zabawki wszystko co sie da. Ale czy to pomaga czy tak naprawde przeszkadza i szkodzi? Zgadzam sie ze teraz sa ogromne oczekiwania wzgledem rodzicow. Reklamy z usmiechnietymi mamami wpelnym makijazu pelnymi energii. Tatusiowie co wracaja z pracy i przezachwyceni lece do dzieciatka ktore wcale nie ryczalo cala noc... masakra sama te presje kilka lat temu przehodzilam. Na szczesnie szybko zmadrzalam i przestalam od siebie wynagac heroizmu. Czy jest trudno zalezy od osoby. Ja mam malo cierpliwosci i lubie cisze i spokoj wiec mi dziecko czesto dziala na nerwy. Na moja mama np nigdy sie nie denerwuje na moje dziecko i mowi ze my ja i moje rodzenstwo tez jej nie denerwowalismy. Kwestia osobowosci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:47 yhy tak sobie wmawiaj. Wy jesteście wybrakowani bo nie wychowywaliscie swoich dzieci , robiły to za was babcie i podwórko, a teraz same jesteście nieudolnymi babciami, zgredzialymi starymi babkami. Zastanawia mnie też to skąd w starych babkach 50+ tyle agresji, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:30 Ty jesteś zgredziala i wiele w tobie agresji, bo babcia nie pomaga? a państwo daje tylko 500+ ? zamiast na wszystko.Gon się , ja nigdy nie będę zgredziala, nawet w 98 roku życia.Do d**y jesteś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:48 oj to już za późno, bo jesteś zgredziala i agresywna w stosunku do młodych mam i innych kobiet. Twoja młodość już dawno przeminęła i uspokój się bo bliżej ci do końca niż dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Każdy będzie miał swój koniec ,ty też. Nigdy nie wiadomo komu pierwszemu ,jak i kiedy jest pisane więc więcej pokory by się tobie przydało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×