ciąża, który tydzień ?

Najlepsze jest to, ze na początku sierpnia podobno zrobiła dwa testy które podobno wyszły negatywnie. U ginekologa tez była i wynik beta, wówczas w 6 tygodniu podobno wyszedł jej 4,2. Tzn gdyby była w ciąży byłby to wówczas 6 tydzień. Wtedy tez usilnie mnie przekonywała ze nie jest w ciąży itp. Odezwała się teraz gdy zobaczyła moje zdjęcie u innej dziewczyny...

Pewnie żadnej ciąży nie ma i nie było i dlatego tak ściemnia.

beta 4,2 i coś niby na usg było? :D

Wtedy była wersja ze nie jest w ciąży .... Teraz mówiła, ze chciała mnie uspokoić tylko bo nic ode mnie nie chce... tzn. Teraz jest wersja, ze spotkamy się w sądzie. Boje się tylko, ze serio z kimś zaciążyła i teraz będę się włóczył po sadach i robił badania na własny koszt aby udowodnić, ze to nie ja jestem ojcem.

tu masz dobry artykuł: https://pewnytato.pl/ustalenie-ojcostwa-krok-kroku/

Dziwna laska pewnie chciała ci napsuc krwi tylko źle się przygotowala

Ale jaja. Nie jest w ciazy i chce ci zrobic na zlosc.

Z tymi datami wydawało mi się to wszystko dziwne od początku. Poza tym same okoliczności w których rzekomo miało dojść do „zapłodnienia” były wręcz nieprawdopodobne. Mam tylko nadzieje, ze serio nie jest w ciąży, bo jej kłamstwa wskazywały na to, jakby jednak zaciążyła miesiąc później bo ciagle gdzieś uciekały te tygodnie ... i próbowała mi wmówić, ze jej ciąża jest liczona od 1 sierpnia. Natomiast jeśli tak się stało i nawet jeśli dostanę wezwanie do sądu o ustalenie ojcostwa, to mam nadzieje, ze uda się unniknac badań na mój koszt w przypadku gdy wg. Książeczki ciążowej wszystko będzie wskazywało na inny termin. Z drugiej strony, gdyby rzeczywiście była w ciąży to zapewne wysłała by mi swoje wyniki a nie jakieś ściągnięte z internetu.

Ciekawa jestem dalszego rozwoju sytuacji.

Mam nadzieje, ze to po prostu koniec tego cyrku.

Wez zrob screene tych rozmow z nia, tego ze przeslala zdjecie z neta, zgraj na plytke . Wowczas ewentualne badanie DNA bedzie jaknajbardziej uzasadnione i nie poniesiesz kosztow. A po za tym jak panna bedzie sie jeszcze czepiac i macic, masz jasny i klarowny dowod dla swojej panny ( przyszlej panny) Bog jeden wie co jeszcze wymysli.

Ma to sens i screeny oczywiscie zrobię. Z drugiej strony, logicznie myśląc, kto normalny wysyła screena z internetu samemu będąc w ciąży. Tym bardziej, ze nawet gdyby wykonała beta hcg na początku sierpnia, gdy spóźniał jej się okres(rzekomo), byłaby już w 5 tygodniu i wtedy jej wyniki wykazałyby podwyższony hormon. Wiec nawet gdyby nie chciała mnie wówczas „martwić”, to teraz wysłalaby tamte wyniki. Tym czasem dwa dni temu na pytanie o wynik beta hcg usłyszałem tylko „coś powyżej 5”. Gdy dopytywałem napisała coś na zasadzie 5-483 dodając, ze nie pamięta końcówki i musi sprawdzić w domu po pracy. Nieświadomie podała mi widełki a nie ewentualny wynik. Tym samym coś jej świtalo ale zaczęła się gubić. To samo tyczy się podstawowej wiedzy jak chociazby okres od którego liczy się ciąże... Dlatego na 95 % mysle, ze nie ma żadnej. Inaczej, nawet gdyby zaciążyła miesiąc później to byłaby jakoś bardziej doinformowana. I mysle, ze więcej nie ma się co nad tematem rozwodzić. Po prostu dobrze się bawiła... a ja w stresie zacząłem wierzyć w te niewiarygodne zbiegi okoliczności i inne niespójne informacje.

Jeżeli ciąża liczona od 1 sierpnia znaczy ze dostała wtedy tej miesiaczki a ciąża jeżeli jest to nie z tobą