Czy znajdę miłość swojego życia (poważny temat)?

Witam, oto mój opis i problem: Mam 22 lata. Jestem studentem. Jestem nieśmiały i zamknięty w sobie, przez co mam mało znajomych i zero kontaktów z innymi kobietami. Trudno mi się przełamać, czasem zmuszam się do jakichś wyjść, żeby nie było, że jestem dziwolągiem. Natomiast to nie jest tak, że jestem nerdem siedzącym przed kompem. Spędzam czas na pasjach, ale są to zainteresowania, które można robić w pojedynkę, dlatego nie mam dodatkowych znajomych wynikających z moich zainteresowań. Czasami jakieś dziewczyny przejawiały mną zainteresowanie, ale nie potrafiłem wyjść z inicjatywą, bo nie jestem osobą pewną siebie i swojej urody... Chciałbym trafić na kobietę, która będzie tak jak ja - domatorem. Uwielbiam czas spędzać sam na sam, w ciszy, i chciałbym mieć partnerkę dla której również będzie się liczyło bycie w dwóch. A nie głośne miasto czy jakieś domówki. Czy mam szansę znaleźć kobietę, która zaakceptuje moją potrzebę samotności i charakter domatora? Jak myślicie?

dobrze już idę załatwiać sprawy paa.

gość dziś Co?

Ja też byłem nieśmiały. Byłem jednak w innej sytuacji niż Ty. Ja miałem swoją paczkę koleżanek i kumpli. Chodziliśmy na imprezy. Nie miałem problemów w kontaktach z dziewczynami polegającymi na rozmowie, żartowaniu, tańczeniu. Ja miałem poważny problem w jednej kwestii. Z powodu nieśmiałości do ukończenia 22 lat nigdy nie całowałem się z dziewczyną mimo, że miałem ku temu okazje. Nie byłem też w stanie powiedzieć dziewczynie, że mi się podoba mimo tego, spotkałem fajne dziewczyny, które oczekiwały na takie właśnie wyznanie z mojej strony. Wszystko zmieniło się gdy miałem 22 lata. Przeżyłem wtedy pierwszy intymny kontakt z dziewczyną. Potem wszystko w tych sprawach szło już łatwiej. Wkrótce spotkałem swoją drugą połówkę.

A ja co mam zrobić bez paczki znajomych?

Mam 30 i tak jak ty zostałem prawiczkiem. Walij sobie browara na odwagę i idź na dziwki.

Nie wiem co mam Ci poradzić. Prowadziłem inny tryb życia niż Ty. Nie zawsze jednak było tak rozrywkowo. Do 16 go roku życia unikałem towarzystwa dziewczyn. Nie umiałem z nimi rozmawiać. Wstydziłem się ich. Na szczęście miałem siostrę, która miała koleżanki. Do tego chodziłem do szkoły mieszanej czyli połowa do chłopacy, połowa dziewczyny. To spowodowało, że nauczyłem się rozmawiać i żartować z dziewczynami. Koleżanka siostry nauczyła mnie tańczyć gdyż nie umiałem tańczyć w parze. Moją partnerkę życiową poznałem przez jednego z kolegów, z którym chodziłem na imprezy. Nigdy bym jej nie poznał gdybym był domatorem. Ona była domatorką, ale na szczęście jej koleżanka zaczęła wyciągać ją z domu. Trafiły na mojego kumpla, a mój kumpel zapoznał mnie z nią.

Autorze mi by to odpowiadało,nie lubię wychodzic z domu,w domu można robic wiele ciekawych rzeczy. Oczywiście jAkieś podróŻe spacery ok,ale najwiecej czasu spedzam w domu. A co studiujesz i ile masz wzrostu?

dziś po co pytasz o wzrost? Fiuta też zmierzyć ma?

13:22 wulgarny debilu nie ciebie pytam, a co? Masz kompleks wzrostu? Skoro pytam to chyba ma to jakis cel. No coz,chcialam poznac autora ale dzieki tobie nie poznam.

gość dziś Staram się wychodzić do ludzi, ale robię to na siłę, bo nie lubię. Jestem typem samotnika i czuję się niesuperkomfortowo w licznym gronie, chociaż staram się czasem gdzieś pojawić. Szkoda, że nie mam takiego kumpla jak ty miałeś, który by mnie brał na impry. Z drugiej strony, nie wiem, czy bym się tam odnalazł... Trudno będzie mi znaleźć drugą połówke, ale bardziej ciekawi mnie, czy jak znajdę, to czy ją przy sobie utrzymam, skoro jestem domatorem. Tacy uchodzą pewnie za nudziarzy... Ile masz lat i ile już jesteś ze swoją 2 połówką? gość dziś Jestem powyżej średniego wzrostu (174,5-180,5), ale nie widzę konotacji z moim tematem.

Dam Ci tylko jedną radę. Więcej się uśmiechaj. Na uczelni, na ulicy do innych osób. Myśl o swoich pasjach idąc ulicą i uśmiechaj się. W końcu ktoś na ten uśmiech odpowie. Zobaczysz. Zamartwianie się i myślenie czy kogoś znajdę nie ma najmniejszego sensu....Też miałem podobny problem.Długo nie miałem dziewczyny.I do dzisiaj sam nie wiem z czego to wynikało. Chyba z tego że szukałem chuj wie kogo ;) I Ty też pewnie chuj wie kogo szukasz :D Niestety nie znajdziesz dziewczyny której byś chciał. Ale możesz znaleźć dziewczynę, która przy Tobie będzie sobą i będzie się dobrze czuła w Twoim towarzystwie. Więc nie szukaj dziewczyny,a po prostu daj siebie znaleźć. Pozdro.

Autorze, jeżeli dziewczyna chce ciebie poznać to dlaczego nie chcesz jej podać dokładnie swojego wzrostu? Takie pytanie to nic zdrożnego.

Mc Wu dziś Ciekawa rada. To nie prawda, że szukam **uj wie kogo. Lubię naturalne kobiety, z pasją. Postaram się uśmiechać częściej. Czy to mi pomoże? Nie wiem, ale spróbować warto. A ty długo szukałeś? Znalazłeś miłość swojego życia?

gość dziś To niech zapyta z jakiego jestem miasta lub napisze z jakiego ona jest. Co to znaczy, że chce mnie poznać? Mój wiek i studia? Jak jestem z innego miasta, to i tak nic z tego...

Uśmiech to podstawa zobaczysz ;)...Znalazłem, jestem w długim związku teraz. Wcześniej byłem w dwóch krótkich, które dały mi pewności. Szczególnie tej seksualnej.

Mc Wu dziś ile masz lat, ile miałeś jak poznawałeś partnerki?

Obecnie 29. Pewność siebie powróciła w wieku 27 lat. Dlatego te dwa krótkie związki.

szkoda że na kaffeteri nie ma wiadomości prywatnych

Szkoda że na kaffeteri nie ma wiadomości prywatnych

No jak odległość ma dla Ciebie takie znaczenie.. . Juz czuję,że nic z tego nie bedzie. Nie generalizuję,nie kazdy 22latek jest imprezowiczem albo leserem. Ja szukam pewnego siebie,zdecydowanego chlopaka, ktory wie czego chce od zycia. Nie lubię maminsynkow,mamei,facetow ,ktorzy szukają wymowek,usprawiedliwienien.

Dwie rady: 1. Idz na siłownie. Nie ze względu na wygląd ale dla poprawy samooceny i nabrania pewności siebie, przechodziłem to - pomaga :) 2. Zainstaluje Tindera, wstaw fajne zdjęcia i jakaś dziewczyna się w końcu trafi. Łatwiej na początku popisać przed spotkaniem, poznałem tak swoją obecną dziewczynę i jakoś leci ;)

Autorze, tu 13.10 Mamy dzieci w wieku 20 i 27lat.Tak więc to stara historia. Żona mi się udała. Jesteśmy wciąż razem.

Mc Wu dziś Czyli w wieku 27 lat miałeś dwie dziewczyny, a od 29 obecną partnerkę? Długo się przełamywałeś, ja bym chciał wcześniej, ale nie wiem czy mi się uda. gość dziś Wybacz, ale nie przepadam za kobietami, które słabo korzystają z klawiatury :P gość dziś Jedną z moich pasji jest sport. Nie mam problemów z figurą/ciałem. Nie za bardzo chcę korzystać z tindera. gość dziś Gratuluję, też chcę znaleźć miłość swojego życia.

Podbijam temat, jakby ktoś chciał się jeszcze wypowiedzieć.

Każdy ma szansę na fajną partnerkę. Nie każdej dziewczynie podobają się odważni i pewni siebie macho. Ja byłem nieśmiały i niedoświadczony w sprawach damsko męskich.Do tego mam łagodny charakter, nie potrafię się bić ani porządnie się odgryźć gdy ktoś mnie zaczepia, nie posiadam cech przywódczych. Wydawałoby się, że taki facet jak ja nie ma szans na swoją drugą połówkę i jest skazany na porażkę. Miałem szczęście. Poznałem za pośrednictwem mojej znajomej piękną, skromną dziewczynę, która nie oczekiwała twardziela. Pokochała mnie, a ja pokochałem ją. Gdy w knajpie startował do niej pewny siebie gieroj, którego nie obchodziło to, że byłem z nią, dostał od niej klasycznego kosza-" nie jestem zainteresowana-mam chłopaka". Gdy idziemy razem, inni faceci oglądają się za nią. Tak więc skoro ja miałem szczęście to i tobie może ono w każdej chwili dopisać.

Dziękuję za tą opowieść. Dodała mi otuchy :) ile miałeś lat jak ją poznałeś?

Tu 15.00 do autora. Miałem 23 lata gdy ją poznałem.

A ona była w twoim wieku? Poznałeś ją na imprezie?

21.17 do autora. Ona miała 20 lat. Poznałem ją na kameralnym spotkaniu towarzyskim /4 osoby/. Ona to spotkanie zorganizowała gdyż miała wolną chatę. Ja jej nie znałem, ale znał ją mój kolega, który na to spotkanie mnie ściągnął.