Czy zadawała was życie intymne ze swoim partnerem

Pytanie jak widać wyłącznie dla pan . Mam partnera który w sypialni nie jest orłem ,lecz razy tygodniu potrafi mnie doprowadzić do takiego stanu ze mam dość seksu na kilka dni .Po prostu muszę odpoczywać .Chce zaznaczyć ze mam ogromny apetyt na sex ,nie wyobrażam sobie by tego nie było . Czy jesteście wstanie odejść od partnera jeśli was nie zaspakaja? Lub szukacie innej metody zaspokojenia ,bardzo proszę napiszcie co myślicie o tym.

U mnie bylo tak ze juz trzy lata mieszkalismy razem i nie wiem co sie znim stalo dwie trzy minuty i byl gotowy, a gdy sie tylko spotykalismy czasem umnie to byl nie do wykonczenia. Zaczelam myslec ze go zostawie, bo nasz zwiazek nie byl jeszcze zalegalizowany to nie bylo problemu, Tylko tyle ze wzielismy kredyt na mieszkanie,gdy sie tak zastanawialam,pewnego dnia gdy przyszedl z pracy oznajmil mi ze firma w ktorej pracowal zbankrutowala i ze juz uzgodnil z trzema kolegami i wyjezdzaja do UK.Myslalam ze mnie krew zaleje, kredyt i jeszcze inne dlugi i mnie sama z tym zostawia.Pogodzilam sie z tym i praca dom, dom praca, bo tam gdzie mieszkalam nikogo zaufanego nie znalam, myslalam ze zwarjuje. Postanowilam wyjsc do miasta, i tak zrobilam, zwiedzalam co tylko moglam az zglodnialam bo to byla pora obiadowa. Znalazlam przytulna fajna resteuracje miejsce zajelam i obiad sobie zamowilam. Czekajac na ten obiad podszedl facet i zapytal czy moze sie dosiasc. Zmierzylam go od stop do glowy przypadl mi do gustu i powiedzialam prosze.Po wymianie paru slow zoretowalam sie ze szuka ze mna kontaku i zachowuje sie jak meszczyzna ktory chce kobiete poderwac.Nie znalazlam w jego zdaniach normalnego slowa tylko same komplementy,niektore byly prawdziwe inne zmyslone.Obiad skonsumowalam naleznosc za obiad pokrylam, Juz mialam wstawac a on zaprasza mnie na kawe i prosi zebym mu nie odmowila.Nigdzie mi sie nie spieszylo to mi wszystko jedno bylo, a facet coraz bardzej zaczal mi sie podobac.Chcialam podziekowac za kawe i mile towarzystwo w tym momencie zaproponowal ze mnie odprowadzi,zgodzilam sie Gdy juz bylam przy bramie wejsciowej zrobilam blad zamiast podziekowac zaprosilam go do siebie.Juz nie wiedzialam co ja robie w mieszkaniu troche luzniejsze rzeczy na siebie zalorzylam zeby troche mojego ciala widac bylo, kawe na stol postawilam i obok niego sobie usiadlam, ale dlugo spokojnie nie siedzialam, a to co zaczal robic to mu nie przeszkadzalam wrecz przeciwnie bylam pomocna do momentu gdy juz tyko w bieliznie zostalam. zapytalam sie go czy mu nie zimno bo nic z siebie nie sciaga, zlapalam bezwstydnie go za krocze i powiedzialam zeby troche powietrza tam wposcil,tyle kombinowalam ze jego meskosc z spodni wyciaglam nie moglam go polaczyc palca wskazujacego z kciukiem i powiedzialam jaki on gruby i dalej zapytalam czy taki pracowity jaki gruby.Uslyszalam ze nie bydzie robil przeszkod zebym sie przekonala. Pare minut pozniej juz go w szparce mialam i zaczal pracowac,powiedzialam mu ze nie musi mnie szanowac, juz po paru nimutach przezylam silny orgazm, za pare minut znow nastepny.zapytalam sie go kiedy konczy a on mi powiedzial ze sie jeszcze nie rozgrzal. Gdy sie konca doczekalam to ledwo sie ruszalam tak przerznieta to w zyciu nie byla na moje zyczenie skonczyl mi w buzi. Tylko na tym pierwszym spotkaniu bral mnie 4-y razy kto by pomyslal ze ja na takiego ostrego faceta trafie, juz go od siebie nie wyposcilam tylko sie z nim piepszylam az do powrotu meza

Jak już musisz bazgrać te drewniane pornobajki, to chociaż nie wal takich kup: "meszczyzna"?!