Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 33 lata i wiecie, ze nigdy nie bylam zakochana?

Polecane posty

Gość gość

Nigdy nie czulam co to znaczy miec motyle w brzuchu, nikt nigdy tez nie kochał mnie. Dziś jest tez dzień, gdzie wyjątkowo mi z tym źle....I po prostu wyje. Nie wiem co to znaczy patrzeć komuś w oczy, calować się, przytulać, myśleć o kimś dzień i noc. I pewnie tak zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bylam zakochana wiele razy i co z tego.....oni we mnie nie. mam tyle samo lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jest prawda o facetach
bo faceci nie kochaja im zalezy tylko na zaliczeniu kobiety, jak najwiecej kobiet i zrobia wszystko by upatrzony cel wydymac, beda sciemniac, klamac, manipulowac, udawac uczucia, milosc az zaciagna do wyra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zejdz na ziemie, wiekszosc ludzi nigdy nie było zakochanych lub kochało bez wzajemnosci milosc = pociąg do samca, chec rozmnożenia, nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj czy aby na pewno?'sa pary ktore sie kochaja, to widac na odleglosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo a mam 26 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem, czy to takie złe? Ja zakochałem sie pierwszy i bardzo nieszcześliwy raz w wieku 32, tuż przez 33 urodzinami, żęby zapominać razem trawiłem to 4,5 roku. Wolałbym cofnąć to w czasie i nie być zakochanym bez wzajemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego? uwazacie sie za wybrakowane? ubozsze zyciowo? ulomne? problemy bab rozwinietych cywilizacji, kon by sie usmial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to przezyles, czules. Pomysl o tym....wiesz co znaczy kochac I byc kochanym. I nie mowie o milosci rodzenstwa czy rodzicow czy do rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niee, nie byc kochanym, tego nie wiem. Wiem tylko jak to jest zakochac się tylko pisząc. Spotkanie było tylko jedno. Wzajemność tylko jako kolega do umilania czasu prze jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha. Wirtualnie....to tez sie zdarzylo mi...ale tego nie licze. Bo to nie o tym mowie. Ta chemie, przyciaganie chcialabym poczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie takiego to ja też nie. Jeśli już się zanosi, czuję coś, to do osoby zajętej. Wiem tylko jak to jest płakać że ktoś nie odpisuje, nie odbiera telefonu albo czekać kilka miesięcy żeby się zobaczyć, bo kiedyś obiecała i w końcu pojechałem. Powinienem nie jechać ale to było jak choroba. Teraz jestem mądrzejszy o tyle, że zauważę olewanie mnie i odpuszczę, choć się duszę i dławię, że a może jest jeszcze nadzieja. To jest ciężkie. Człowiek, nawet odrzucany wciaz myśli że może się zmieni, może na razie jestem przyajcielem, tak właśnie myślałem głupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To i tak trwa tylko chwilę więc nie masz nad czym płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwile,nie chwile. Lepiej zalowac ze sie cos mialo niz ze nawet nie zasmakowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy czuje sie gorsza?'tak czuje, beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak zmieniając temat. Jak myślicie, co jest lepsze. Zakochać się i wiedzieć co to za ból, czy mieć seks a nie wiedzieć co to miłość? Mam to pierwsze. Drugiego nie miałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
i bardzo dobrze po co ci motyle w brzuchu? zakochanie to nie jest młość. zakochać możesz się w każdym (nie w sensie, że w każdej napotkanej osobie) tylko poprostu uderza cię strzała amora i już ty nie masz na to wpływu a kochać można niewiele razy i tylko wyjątkowych ludzi (chociaż pewnie można i wiele razy). Mało tego nie rozumiem tej całej "miłości bez wzajemności" jak ktoś mnie nie chce to nie marnuje swojego czasu na tą osobę i też mam ją gdzieś. Dlaczego mam "kochać" kogoś kto ma mnie gdzieś? Ja też miałam motyle w brzuchu i byłam zakochana bez wzajemności. Dopiero po czasie zrozumiałam, że jak wiadomo byĺam zakochana a nie go kochałam a po drugie dlaczego mam się użalać nad jedną osobą, która mnie nie chce? Nie chcę nikogo obrazić tylko wyraziłam swoją opinię jak to mówią życie jest za krótkie na kiepski seks i tanią miłość i powtarzam raz jeszcze bynajmniej moim zdaniem, ale tak jest nie oszukujmy się zakochanie to nie jest miłość, mogę się zakochać nawet w księdzu czy w organiście, którego widzę na mszy to tak tylko dla przykładu, ale różnie bywa. Oczywiście zakochanie może się przerodzić w prawdziwą miłość taką, która jest naszym wyborem, ale na początku jest zakochanie czyli to nie jest miłość. Niektórzy ludzie wręcz wpadają w pułapkę i skaczą z kwiatka na kwiatek szukając tych "motylków w brzuchu" mylnie uważając, że już nie kochają tej osoby. Tak naprawdę nigdy jej nie kochali tylko byli w niej zakochani. Więc co jak co, ale ja się cieszę, że już nie jestem zakochana i nawet jak kiedyś będę to będę miała na uwadze to co napisaĺam tutaj. Oczywiście można się zakochać w osobie naprawdę fajnej, więc czemu by z nią nie być? Można ją podziwiać i w ogóle, ale to znowu jest zakochanie chybaże się ją prawdziwie pokocha za wady i zalety......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
więc nie szukaj tego stanu moim zdaniem to jest dziecinne podejście bez obrazy możecie hejtować haha xd......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niczego nie żałuję. Nie ma na świecie człowieka który przeżyje wszystko bo to po prostu niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:43] Andzia, jak to robisz, że jak masz za sąsiada w pracy kogoś do kogo coś czujesz i jest to jedyna osoba, do której możesz się odezwać w ciągu dnia - żeby mieć gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
ja napisałam o osobie dotyczaj dokładnie, która ma mnie gdzieś to ja też ją będę miała gdzieś. Jeżeli by była fajna nawet gdybym się w niej zakochała (chodzi o osobę dlatego piszę w niej a tak już zaczęłam pisać, więc już niech tak zostanie) mogĺabym dać jej szansę, ale nie dlatego, że się w niej zakochałam tylko dlatego, że jest fajna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, bo ta osoba o której ja napisałem, uważa mnie za kolegę, w sensie kolega nie ma mnie gdzieś a w sensie ktoś więcej -nie może być nic więcej. Ale ja nie mogę przestać się odzywać i przestać być kolegą. Raz coś się pokłóciliśmy i płaczę wtedy jak ona milczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×