Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

5tysiecy na 4os i nam nie starcza kasy!

Polecane posty

Gość gość
A co to jest 5 tysiecy? Smiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O pierdołach wam się chce pisać i roztrząsać głupoty zamiast napisać jedna z druga co robi jak gospodaruje i jak autorka ma dać radę w tym miesiącu za to 4200 Bo co tu radzic? To prosta matematyka. Musi od tej kwoty odjac to co musi zaplacic czyli czynsz, raty, paliwo etc. A resztę podzielić na np jedzenie. Jeśli np planuje kupić kurtkę ale może jeszcze ten miesiąc w starej przechodzic to niech tak zrobi. Co tu jeszcze doradzić? Kupować tańsze produkty ( jeden miesiąc moga) Moze zrezygnować z używek? Chyba autorka pisala cos o paleniu przez męża. Co jeszcze doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze mi sie przypomniało: Jest jesień, moze niech autorka albo mąż dorobia trochę. Prace ogrodowe, mycie okien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 1000zl, bo pol etatu,maz 2100(podlaskie,takie pensje),500 + 1000zl czyli 4100zl. Rata 1000zl,rachunki jakies 500zl. I uwierzcie gdyby nie nasza zaradnosc byloby krucho. Mieso hoduje swoje,mam caly zamrazalnik warzyw,robie przetwory i przyznam sie szczerze,ze biore dary z Caritasu bo nie jest lekko. Dzieci chcą pojechać na wycieczkę,syn jest w harcerstwie,więc we wrzesniu pani mowi jakie wycieczki i kiedy i odkladam co miesiac pewna kwote bo naraz bym nie dala rady. A co rusz cos trzeba do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż kiepsko. Prawie tyle samo co Ty byś miała na cały etat ? Ale pewnie siedzisz na pół etatu żeby 500+ wam nie odpadło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha. Siedze na pol etatu,bo mam dziecko w przedszkolu,mialam nianie,ale niestety zachorowala a kazda kolejna to byla tylko porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo tak wszystkim wmawiasz żeby nie iść na cały etat. Ja Ci powiem szczerze nie mam absolutnie nic do matek które nie pracują czy pracują na pół etatu ale w waszej sytuacji chyba lepiej żebyś pracowała na cały etat niż chodziła po żarcie do caritasu No ale jak Ci nie wstyd to Twoje małpy twój cyrk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co to jest takiego ta "pensja studencka" nibyusmiech.gif Normalnie na studiach człowiek ma zajęcia od rana do wieczora i może sobie co najwyżej dorobić w weekendy, żeby w ogóle mieć na ten basen ze zniżką, a nie żeby zbierać na posag. Jak studia są poza miejscem zamieszkania i np w Warszawie , to w ogóle jest to studnia bez dna nawet z pracą i pomocą rodziców. Studentki z kafe to najwyraźniej zwyczajnie pracujące osoby mieszkające z rodzicami i udające się na zjazd co 2 tygodnie. I to jest cały sekret "studenckich" oszczędności kafeterianek.. xxx Można się poprzepisywać na zajęcia w ten sposób, że na uczelni będzie sie maksymalnie 2 dni w tygodniu. Wtedy zostaje 5 dni w tygodniu na zarobkowanie. Już nie wspominając, że nie ma obowiązku studiowania w Warszawie, można dojeżdżać do większego ośrodka miejskiego by studiować dziennie co wydaje się racjonalniejsze ekonomicznie :) Później się okazuje: wyjechałam na cięzkie studia do stolicy, siedzę na Mordorze wklepując dane do tabelek za 3 tysie netto, szkoda życia i pieniędzy. Chyba, że ktoś jest na tyle toksyczną osobą, że nawet domownicy chcą go wypchać z domu rodzinnego :D Poza tym jak ktoś nie jest upośledzony to egzaminy zda na zerówkach i czasem ma okres od czerwca do października by wyjechać sobie za pracą na Zachód. Ludzie kochani, jak Wy sobie radzicie w dorosłym życiu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No masz racje. Moje małpy moj cyrk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak sobie radzą jak tu piszą. Robią dzieci dla 500+ chodzą do mopsu i do caritasu i jęczą całymi dniami na Kafe ze im nie starcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.27 Strasznie się powtarzasz z tym "Mordorem". Kojarzę z innych tematów- całe życie z rodzicami pod Warszawą, mieszkanie od rodziców albo dziadka i możesz sobie pozwolić, żeby zarabiać grosze i się nie wysilać nabijając z ludzi, którzy pracują w korpo. Po prostu całe życie wisisz na rodzicach i mieszkasz pod miastem akademickim. Ja kończyłam studia w Warszawie i nikt z moich znajomych nie zarabia 3 tys, tylko poważną kasę, więc jak dla mnie, to wykształciłaś mechanizm obronny z tymi historyjkami, bo to "siara", żeby skończyć studia, mieszkać w Warszawie i zarabiać jak sprzątaczka na Podlasiu.. I owszem - uczelnia wyższa jest w każdej pipidówie, ale jest zasadnicza różnica czy skończysz UW czy filię filli Uniwersytetu Koziołka Matołka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie na każdej uczelni jest opcja dopasowania zajęć pod siebie. U mnie tego nie było. A studia kończyłam w 2010 czyli całkiem niedawno. Pracodawcy na pełny etat też wymagali jako takiej dyspozycyjności: w przypadku pracy na 1 zmianę od tej 8/9 do 16/17 a jak zmianowa to znów między 9 a 21. Mam wrażenie, że na kaf siedzą same bajkopisarki. Pracuję w firmie która ma oddziały w całej Polsce i np dziewczyny na pólnocnym-wchodzie Polski ( nie powiem jakie miasto) pracują za niższe kwoty niż my bo tam takie są realia i się cieszą że mają aż tyle bo dla nich to dużo, a np dla mnie bardzo mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam we Wrocławiu (okolice Parku Południowego) zafiksowałaś się na kimś, nawet jej życiorys znasz niczym bohaterów narodowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@14:49 A próbowałaś chociaż dopasować wywierając presje na paniach w dziekanacie? Czy po prostu stwierdziłaś, że nie można i nic z tym nie zrobiłaś? Dopytuje, bo niektóre Polki nie rozumieją, że jak wyrzucają drzwiami to trzeba się wepchać oknem byle było nam wygodniej. Jak sie mieszka już w mieście powyżej 100 tysięcy to elastyczne formy zatrudnienia dedykowane właśnie studentom nie są niczym nadzwyczajnym. Zwłaszcza na systemie prowizyjnym gdzie bardziej niż roboczogodziny liczy się wynik i zarobione pieniążki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ile masz lat? bo tak łatwo o wszystkim piszesz. I wchodzenie oknem gdy cię drzwiami wypychają - ten temat też znam. Dzięki pracy, uporowi mam to co mam. I żeby było jasne: pracowałam na 3/4 etatu przy dziennym toku studiów. Piszę tu bo wiem że nie zawsze u każdego jest tak łatwo i wspaniale jak na kafe się klaruje. Obecnie powiedziałabym jest łatwiej dla studentów niż kiedy ja studiowałam - choć nie minęło dużo czasu to zaszły zmiany na rynku pracy i w pewnej mentalności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A już te rady w stylu przeprowadź się, ukoncz kurs i zmień pracę to rewelacja! xxx A jakie są lepsze? Ubezpiecz się, polisę przepisz na współmałżonka i upozoruj własny śmiertelny wypadek? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.09 Ja dostawałam pieniądze od rodziców na studiach, ale pieniądze z dodatkowej pracy były mi potrzebne na bieżąco. xxx No właśnie, Ty wyciągałaś rękę po pieniądze od rodziców i generowałaś im koszty jak małe dziecko a tacy jak ja byli już życiowo etap wyżej nie tylko nie wyciągając kasy, ale dając finansowe wytchnienie poprzez zarabianie na siebie i dokładanie się do kosztów życia. I spokojnie też odkładałam po ok. 1000 zł z myślą o przyszłości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 8000 ona 2800, czynsz 700, rata 900, rachunki 300, odkłada się co miesiąc 1500 zł. Hmm... o budowie domu można zapomnieć, bo w kredyty, które nas zablokują z byle wyjazdem na wczasy, wchodzić nie chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co się dzieje z pozostałym 7500?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [15:13 Ile zarabialas na tych studiach? I jaka praca? Pytam bez złośliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:29 To jest właśnie niewyjaśniona zagadka. Ale coś w stylu - każdego miesiąca jeden weekend w hotelach, 10 razy w miesiącu restauracja, ciuchy, buty, d**erele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja na wychowawczym. Mam 1500 z opieki na 2 dzieci. Maz zarabia srednio 2.5- 3 tys. Do pracy na razie nie wroce, bo zarabiam najnizsza. Wole to z mopsu niz nianie, ktora pochlonie wszystko jak nie wiecej. Latwo sie pisze wroc na etat. W mojej pracy nawet nie ma opcji pol etatu. Zreszta ile bym dostala? 800 zl? Bede szukac za rok gdy male pojda do przedszkola i to bedzie koszt, bo moje dzieci to bliznieta. Ktos powie ze opieka na dzieci przysluguje. Tak, ale np. Moj maz dzieki temu bedzie mial po wszystkich premiach, jak 2 tys dostanie wtedy to bedzie cud. U mnie wszedzie jest najnizsza, no w zakladach produkcyjnych wlasnie mozna wyciagnac 2-3tys, ale z reguly sa albo nocki albo 4brygadowki, gdzie przedszkole nie ratuje bo i tak potrzebna dochodzaca opiekunka. Moj maz pracuje na 3 zmiany. A u mnie opiekunki chca najnizsza krajowa. A do dwojki dzieci? Mialam w planach jedno, a ze wyszla ciaza blizniacza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i dobrze robisz . Nie przejmuj sie po to sa zasiłki zeby z tego korzystać jak jest taka potrzeba . Jeszcze sie w życiu napracujesz.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to, żeby się napracować, ale zarobić. W jaki sposób kobiecina ma to osiągnąć gdy zamiast zdobywać staż pracy, doświadczenie procentujące z upływem czasu, gdy za młodu jest najwięcej energii zasiedziała się w domu? Podejrzewam, że w wieku 40 lat będzie na tym samym - bądz pokrewnym - stanowisku na produkcji bez perspektywy awansu i radykalnej podwyżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś [15:13 Ile zarabialas na tych studiach? I jaka praca? Pytam bez złośliwości xxx Studiowałam germanistykę i rekrutowałam pracowników do roboty w Niemczech. Ile sobie wypracowałam to miałam. Z reguły jednak na umowie o dzieło nie schodziłam poniżej 3 tysięcy netto - praca przede wszystkim prowizyjna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś gość dziś [15:13 Ile zarabialas na tych studiach? I jaka praca? Pytam bez złośliwości xxx Studiowałam germanistykę i rekrutowałam pracowników do roboty w Niemczech. Ile sobie wypracowałam to miałam. Z reguły jednak na umowie o dzieło nie schodziłam poniżej 3 tysięcy netto - praca przede wszystkim prowizyjna usmiech.gif xxx mam kilku znajomych którzy pracują właśnie jako rekruterzy i oni na dzień dzisiejszy mają koło 3 tysiące, ale stała kwota czyli czy się stoi czy się lezy, a raczej czy mają ludzi czy nie :) region małopolska, opolskie i dolnośląskie więc dość fajnie ci się trafiło bo wg mediany średnia w tej branży to właśnie 3k, a tylko 20, 25 % zarabia powyżej 5k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i ? co cie to obchodzi ? To jest jej zycie i jej sprawa. Jakbym miała 2 -3 dzieci to tez wybrałabym siedzenie w domu i 500 + niz prace za 1800 zł (za tyle pracuje ) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale w płn-wsch normą jest właśnie okolice najniższej krajowej na umowie, reszta do koperty, więc nikt za tyle tam nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie opłaty z czynszem to 500. Zakupy żywności 100 raz w tygodniu. 50 na gry, 25 internet. Resztę odkładam bo na miescie nie wydaje pieniędzy. Nie mam samochodu ani kablówki. Ksiazek nie czytam. Do kina nie chodzę. Telefonu nie używam praktycznie bo nie mam znajomych. Zero wakacji siłowni czy badenu. Mi tak pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×