Czy pojechać do znajomych pomimo, że nie mam pieniędzy?

Moi znajomi zaprosili mnie do siebie na weekend. Nie mają gdzie mnie przenocować, musiałabym wynająć hotel. W sumie wydałabym na to wszystko (podróż, jedzenie, hotel) około 300-400 zł. Niedawno zaczęłam pracę i wypłatę będę mieć za miesiąc. Co prawda mam oszczędności, ale chodzę na angielski i zaraz będę musiała zapłacić za kurs. Oni się pewnie obrażą jeśli nie przyjadę, bo niedługo wyjeżdżają i nie będzie później czasu żeby się spotkać. Z drugiej strony wiem, że jeśli pojadę to będę się kiepsko z tym czuć. Co radzicie?

Zaprosili cię na weekend bez noclegu? Można tak?

Weź śpiwór i na podłodze u nich, też mi problem :O zaproponuj jak sie nie zgodzą to nie jedż

23.11 dokladnie, mata turystyczna i swoj spiwor a nie zaraz hotel.

Szukaj hostelu albo couchbooking.

Oni nie mieszkają sami, więc nocowanie, nawet na podłodze odpada. Poza tym nie mam maty ani śpiworu, więc tak czy inaczej musiałabym na to wydać. W hostelu zapłacę około 100 zł za noc, więc wychodzi sporo.

To idź pod most pewnie jest gdzieś blisko tylko nie zapomnij kartonów bo zimno od betonu

nastepna debilka nie masz kasy, to nie jedz i tyle.

Jak się nie ma miedzi to się na dópie siedzi :)

W hostelu 100 za noc? To zagranica? Nawet w Warszawie jest taniej

Nie jedz, nie ma sensu za wszelka cene. Znajomi beda lub nie, za pare lat pewnie slad po nich przepadnie. Powiedz im ze w tej chwili nie dasz rady, powinni zrozumiec.

Ja bym nie pojechala, pojedziesz pod presja bo wyjezdzaja, a potem do konca miesiaca bedziesz jesz makaron z sosem. Nie, daj sobie spokoj.

Powiedz znajomym, że nie masz kasy i tyle.

ja bym nie pojechala, dziwnie zaprszaja cie musisz nocowac w hotelu.

Powiedz znajomym, że nie masz kasy i tyle.

Właśnie przyleciała do Polski moja b.dobra koleżanka, nocuje u swojej rodziny, zaproponowałam spotkanie u mnie, a Ona na to, że nie bardzo ma jak przyjechać, bo nocuje pod Warszawą, a ja mieszkam też pod, i to jeszcze z drugiej strony, taksi w weekend, to pewnie ze 3 stówki w 1 stronę, to zaproponowałam, że po nią pojadę i tyle.

znajomi zapraszają bez noclegu? idioci? ja bym olał takie zaproszenie