chcę uciec jak najdalej

tak bardzo pragnę uciec ze swojego rodzinnego miasta, zaszyć się gdzieś pośrodku zgiełku dużego bądź w niewielkiej chatce w lesie. chciałabym zmienić numer, otoczenie - 'znajomych', którymi tak naprawdę dla mnie nie są, są bowiem moim utrapieniem, mimo wszystko bardzo się boję, że sobie nie poradzę samiutka :(

mam to samo, po prostu przepaść wyjechać gdzieś kilka set km dalej, zerwac kontakt nie dawać znaku życia i zacząć od nowa, chociaż mysle ze moje znikniecie nikt by nie zauwazył

To jaki problem? Kierunek Ustrzyki i po kłopocie

owszem, boję się, że nie znajdę pracy, poza tym dopiero ot co mam zacząć studia... a ja pragnę tylko ucieczki

owszem, boję się, że nie znajdę pracy, poza tym dopiero ot co mam zacząć studia... a ja pragnę tylko ucieczki

a studia zaczynasz w swoim miescie?

Dash Rysiu ma racje, ze pyta, czy zaczniesz studia w swoim miescie. Mialas okazje pojechac daleko na studia. To strach przed nowym wywoluje taka reakcje.

jeszcze nie zaczęłam... planuję w przyszłym roku, o ile uda mi się zmotywować do pozostania w swoim rodzinnym mieście, ponieważ w żadnym innym nie dam rady się sama utrzymać :(

Spokojnie, jeszcze pojdziesz do pracy i napracujesz sie. Korzystaj z pracy w ferie pod katem Twoich studiow, to sie zawsze liczy.

Narzeczony cie utrzyma galerianko;)

nigdy go nie znajdę :)