Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie każdy chce mieć dom

Polecane posty

Gość gość

Nigdy nie marzyłam o domku na wsi , ogródku itd . Jak mowie komuś, ze wole miasto i mieszkanie w bloku to patrzą na mnie jak na głupia . Czy tylko ja tak mam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. I wcale nie jest mało tak myślących osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez wole mieszkanie w małym bloku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiele osób sobię nie zdaję sprawe ile jest przy domu roboty , ci co pewnie się krzywią jescze nie raz jak osiagną dom zatesknia za bloczkiem :D gdzie nie trzeba palic w piecu kosic trawy dbac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie ideał, to jest mieszkanie w małym bloku lub kamienicy w śródmieściu. Ewentualnie miejski dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko ma plusy i minusy ja akurat mam dom, bo zawsze chciałam wychowawalm się w blokowisku i nie chciałabym tak ale pewnie dużo zależy od sąsiadow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 33 latach w bloku mieszkam w domu i nigdy więcej bloku. Nikt nie tłucze się za ścianą, nie jesteśmy pod obserwacją setek par oczu, mamy przestrzeń i świeże powietrze. Palić w piecu nie muszę bo mam ogrzewanie gazowe, koszenie działki 10 arowej (oprócz domu stoi tam jeszcze garaż)to pół godziny raz na 2 tygodnie. Gdy chcę się dostać do miasta, wsiadam w auto i po 15 min jestem. Ale rozumiem, że nie wszyscy tak lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka Ja mam 36 lat z tego tylko rok mieszkałam w domku na wsi (jakby sypialnia średniego miasta ) . Po roku wróciłam do miasta i bloku . Tutaj czuje się szczeliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec to raczej chodzi o mieszkanie w miescie, kontra wies ja na wsi tez bym nie chciała za nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No na wsi też bym nie chciała za nic mieszkać. Ja mam dom w dużym mieście i nie ma przy nim dużo roboty. Jedynie koszenie trawy i odśnieżanie. Ogrodu mieć nie trzeba i ja właśnie nie mam, bo jestem leniuszkiem. W bloku bym nie wytrzymała. Najbardziej dokuczliwe było by dla mnie brak możliwości zrobienia imprezy, grilla i to że nie mogę wyjść na dwór w piżamie czy bieliźnie i kapciach, za każdym razem trzeba się ubierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie w bloku to niestety taka klatka jak dla zwierząt ale są duże plusy więcej czasu na lenistwo, dla siebie, mniej wydatków, jak masz pieniądze do za 1 mln zrobisz w mieszkanie luksus jaki świat nie widział. Cały dom do tego duży za 1 mln już w luksusie nie zrobisz . Dochodzi ogród ogrodnik sprzątaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkalam w bloku, kamienicy a teraz w domu. Najwygodniej mi jest w domu. 150 m przestrzeni i 20 arowy ogrod. Lubie to. Mieszkam na obrzezach Krakowa. Do centrum, na Rynek mam 10 minut autem. Ale jako dziecko uwielbialam blok, miasto w sensie, duzo dzieci, autobusy, tramwaje. Tu, mimo sasiadow, syn i córka czasem sie nudza. No wiec jak sa male dzieci fajnie mieszkac w miescie a pozniej jak podrosna mozna sie osiedlic troszke dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie chce w domu mieszkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czy chce się mieć dom powinno się bardzo dobrze przemyśleć. Wokół domu jest sporo prac. Rozumiem że koszenie trawy raz na dwa tygodnie to nie dramat ale są osoby które tego nie znoszą i nie chcą tego robić a nie stać ich na wynajęcie kogoś. Do tego dochodzi konieczność wyłożenia kasy na ewentualne nagłe naprawy więc albo odkładamy kasę albo zarabiamy tak dużo że nagły, duży wydatek to nie problem. Jeżeli chcemy dom poza miastem często musimy pomyśleć o drugim samochodzie a znowu działki w centrum są bardzo drogie. Jeżeli patrzymy na dzieci to nie koniecznie będą szczęśliwe jak podrosną i wszędzie będą musiały dojeżdżać albo będziemy musieli ich podwozić i mówię tu o mieszkaniu poza miastem. Co do opłat to nie zgadzam się że są o wiele mniejsze. Myślę że są porównywalne ale jak wiadomo w domu mamy więcej prywatności, własny ogród. Uważam że dom również trzeba zabezpieczać np wyjeżdżając na wakacje bo włamania często się zdarzają. Podsumowując moim zdaniem dom to przyjęcie pewnego stylu życia i trzeba to kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy lubi mieszkać na obrzeżach i mieć wszędzie daleko, to normalne. Ja wychowałam się w domu i strasznie ciągnęło mnie do dużego miasta. Mój ojciec twierdził, że w dużym mieście się dusił. Dopiero gdy sama wyprowadziłam się z małego miasteczka do dużego miasta, zrozumiałam o co mu chodziło. Wróciłam do małego miasteczka (innego) niecałe 20 km od dużego miasta i dopiero tu odżyłam. Jestem w stanie wyobrazić sobie ludzi, którzy mają na odwrót, tzn. takie senne miasteczka/wsie są dla nich depresyjne, w małych miasteczkach zazwyczaj są jakieś markety, przychodnie itp. podstawowe instytucje ale jest ograniczony dostęp do wszelkich rozrywek, nawet wyjście do kina wiąże się z wyjazdem. To nie dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 10-ciu lat mieszkam w domu z ogrodem-8,5 ara.Jestem szczesliwa.Teraz pije z mezem kawe na tarasie.Mamy piekna jesien,to trzeba korzystac.Na wsi nigdy nie mieszkalam,to tez za nia nie tesknie.Mieszkam w dzielnicy domkow jednorodzinnych,a wszedzie mam blisko.Kosciol,poczta,sklepy,osrodek zdrowia,sa w zasiegu reki,bo 5 minut spacerkiem.Miasto 40-tysiecy mieszkancow. Mam cicho,ze nie moglam sie przyzwyczaic na poczatku,i zawsze dluzej spalam. Zaluje ,ze kiedys nie dane bylo ,tak cudnie mieszkac. Wszystkim zycze,aby mogli mieszkac jak marza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co to za myślenie, że domy są na wsi a mieszkania w mieście, tym bardziej, że teraz na wsiach coraz więcej bloków jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.07 dodam do wpisu,bo dla mnie wazne jest,ze w pizamie moge chodzic po ogrodzie,pic kawe,bez podgladania sasiadow.Wszedzie juz zaroslo krzewami,tujami,nikt siebie nie podglada. Grille sa fajne,bo czesto organizujemy z rodzinka,lub znajomymi. Koszenie trawy to nie problem,2 razy w m-cu.Ogrodu nie zagracilam,to tez nie mam duzo pracy. -no,ale sie przy tej kawie rozpisalam. Milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam okazję mieszkać kilka lat w bloku i nie było źle. Wracasz do domu i nie musisz nic robić. Ale brakuje przestrzeni, brakuje intymności. W czasach studenckich to jakoś przeszło. Teraz mieszkam z rodziną w domu pod miastem i jest cudnie. Duża działka, raj dla dzieciaków, nie muszę ich ciągle kurczowo trzymać za rękę, wystarczy że zerkam, co robią. Grille, swobodne opalanie, gry w pikę - tego w bloku mieć nie będziesz. Pewnie, że roboty jest dużo, bo trzeba skosić trawę, przyciąć krzewy, kupić opał, rozpalać w piecu, zamiatać podwórko, malować płoty, opróżniać szambo itd. Nie jest to życie dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lepiej czuje sie w bloku . Mam fajnych sąsiadów . Duzy balkon gdzie mam leżak +stolik , kwiatki . Pod blokiem duzy plac zabaw, duzooooo dzieci dzięki czemu nasza córka nie czuje sie samotna . Szkole i przedszkole widzę z okna . Moge wyjść wieczorem na rynek na kawę . Czasami z przyjaciółka chodzę wieczorem po mieście . Rodzice maja dom na wsi ale jak dla mnie tam jest nudno . Jest ogródek , grill i co z tego ? Wszędzie trzeba dojechać , wieczorem ciemno .cicho . To nie dla mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dokładnie tak samo jak pani z 10 27 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są ludzie, którzy wolą dom, są tacy którzy wolą mieszkanie w bloku. Są ludzie co lubią kolor czerwony, są i tacy co lubią niebieski. Norma. Ludzie są różni. Ich potrzeby są różne. Nie ma się co licytować. Są plusy i minusy każdej sytuacji, mieszkania w domu i mieszkania w bloku. Każdy niech wybiera to, co mu pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:27 dokładnie tak samo mam :) kocham miasto a jak chcemy odpocząć i się wyciszyć to jedziemy do rodziców albo w góry. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taki przyklad- tesciowie mojej kolezanki. Na emeryturze sie wyniesli do domku z bloku. Mieszkaja juz 10 lat. Juz zaczynaj sie problemy zdrowotne no i problem z palenie zima, koszeniem trawy latem. Ani jedno ani drugie nie ma prawka. Wszedzie daleko. Tesc przebukuje zeby to sprzedac i wroc do bloku a tesciowa nie chce 'bo co ludzie powiedza". I tak sie beda meczyc a raczej dzieci nie pojda do nich mieszkac i pomogac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przeciez wy nie porównujecie mieszkania w bloku czy domku, tylko w miescie lub na wsi. W dodatku w jakis starych domach w których trzeba palic. Mam dom w miescie, piec na gaz wiec tak jak w bloku. I troszke nasyciłam sie tym mieszkaniem w domku, chyba na starość wrócimy do bloku. Taras fajna sprawa, ale w bloku tez mozna go mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.33 Dokładnie. Temat powinien mieć tytuł "nie chce mieszkać na wsi", bo w miastach też są domy. Czasem jest tak, że ktoś nie dość, że mieszka w bloku to jeszcze na wsi, wtedy to już wgl taka osoba ma przechlapane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja całe zycie mieszkalam w bloku, nie narzekam, jak sie mieszka z kulturalnymi ludźmi na poziomie gdzie nie ma kłótni, awantur to jest fajnie. W domu moglabym mieszac, Ale na pewno nie na wsi ew.pod miastem, albo malym miasteczku. Większość moich znajomych preferuje wlasnie domy tez patrzą na mnie dziwnie jak mówię, Ze wolę blok. Wszystkim bloki kojarzą się z klitkami, brakiem prywatności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w domu z dużym ogrodem i jestem szczęśliwa, dzieci mają gdzie biegać itd, co ja będę mówić. Ale minus jest tego, że mąż jak wraca po pracy to musi kosić, dbać o trawę, ogrodzenie i sto różnych rzeczy i nie ma tak jak u mojej siostry, która mieszka w warszawie w centrum w apartamentowcu, mąż wraca po 17 (praca niedaleko) i ona sobie idzie na siłownie, na kurs. A u nas mąż wraca, chwilkę się pobawi z dziećmi i robi coś koło domu, nie codziennie, ale co drugi na pewno, mamy sporo terenu i w jeden dzień się tego nie wykosi. No ale i tak mi tu dobrze, dużo dzieci w podobnym wieku, więc nie jest nudno, a jak nikogo nie ma to nie boję się puścić do ogrodu, a sama na tarasie z kawką usiąść. Ale moja siostra w życiu by bloku nie zamieniła na dom, chociaż całe życie w domach mieszkałyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cale zycie mieszkam w bloku.... Od zawsze mieszkam w domku... I co wy mozecie ciekawego w tym temacie napisać. Wasze wypowiedzi powinny zaczynac się od : wydaje mi sę. Ja mieszkałam w bloku 30 lat o od 10 mieszkam w domku (w mieście) to mam porównanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tu gadać, każdy robi jak lubi, ale najfajniej jest mieszkać w domu, z małą działką, żeby nie było za dużo roboty, bez pieca, gdzie trzeba palić, w mieście lub na obrzeżu, które wygląda jak miasto, gdzie wszędzie blisko i komunikacja miejska dobrze działa, blisko szkoły i sklepów, otoczonym sąsiadami z dziećmi w podobnym wieku. To oczywiście tyczy się rodziny z dziećmi. A dlaczego? Bo odpadają dylematy kafe "co robić z dziećmi w wakacje, nie puszczę go na plac zabaw bo tam patologia gimbaza siedzi i pali", masz plac zabaw u siebie na podwórku, do tego szkoła blisko, dziecko samo pójdzie, bo nie ma głównych ulic, no i przede wszystkim, jedna zmiana i małe klasy cud miód ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×