Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie każdy chce mieć dom

Polecane posty

Gość gość
Ja na mojej działce niecałe 500 m to w tym roku skosiłam trawę 3 razy. I cały czas jest mała, ale mam dość duże zacienienie, moze to powstrzymało nieco wzrost. Dyskusja mi się zdaje śmieszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie też ta cała dyskusja jest bez sensu. Pytanie powinno brzmieć czy wolałabyś np. 100 m dom czy 100 m mieszkanie w dokładnie tej samej lokalizacji. A tak w ogóle to mając mieszkanie w bloku również można mieć ogródek, tak jak mają moi sąsiedzi z parteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dom w Polsce dla siebie i dwa mieszkania wynajete, a w Niemczech wynajmuje sama bo na dom za milion euro mnie nie stac a takie sa ceny w metropolii, pod miastem lub na jakiejs wsi pod miastem tez ceny z kosmosu bo jakies 600.000e to 2,5 mln zl. To w Polsce to powiedzmy byla taka inwestycja na stare lata, ale mam porownanie i posiadania domu i mieszkania i wynajmu. Prawda jest taka ze w tym wynajmowanym place i nic mnie nie interesuje. Bloki sa piekne bo pobudowane w 2016 roku, jest Hausmajster ktory kosi trawe, wymienia zarowki, zamiata, odsnieza, raz na tydzien firma sprzata klatki i tak jak ktos wspominal zamykam drzwi i nie obchodzi mnie nic. W mieszkania wlasnosciowe wiecznie pakuje mase pieniedzy, choc na tym jednym mam super wynajmujacych, ktorzy dbaja jak o swoje, ale jako wlascicielka ciagle musze na cos wykladac pieniazki jak wspolnota zadecyduje ze po dwoch latach trzeba odmalowac klatke czy zrobic inny chodnik pod blokiem... to zaciskam zeby i place i tak ciagle cos. W domu robie wtedy kiedy ja uznam za sluszne lub kiedy musze ale tu koszty sa 100% na mnie a nie do podzialu na 8 rodzin. Jakies 25 lat temu mowilam jak pani z postu wczesniej dom super sprawa, lubie kosic a co to za wielka praca, co za lenie. Dzis kiedy w wieku 65 lat zdrowie nie zawsze gra jak ja chce, musze placic za to koszenie i odsniezanie oraz wszystko inne co trzeba zrobic, bo po malu czuje wszystko w kosciach i nie wyobrazam sobie na stare lata tylko z emerytury najmowac ludzi do obrobienia domu tylko po to, zeby powiedziec mam dom. Dla mlodych ludzi super sprawa ale mam jedna dobra rade oszczedzajcie duzo pieniedzy bo postawic wykonczyc i umeblowac to jedno a utrzymac taki dom z emerytury to gdyby nie dodatkowe pieniadze z wynajmu i oszczednosci kiedy to bylo mozliwe, nie byloby nas stac na ten dobytek. To samo z budowaniem i inwestowaniem pod dzieci. Dzieci zwykle maja wlasny pomysl na zycie i ani nie chca mieszkac blisko rodzicow tesciow ani koniecznie w tym samym panstwie. Corka zyje w Szwajcarii z rodzina a syn wybral zycie w Australii, takie to sa inwestycje i plany staruszkow. Rozumiemy ich decyzje i wybory ale jak to w zyciu bywa my jedno zycie drugie i dobrze byc na to przygotowanym. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno są plusy i minusy, ale komfort mieszkania w domu a bloku jest nieporownywalny. Blok to klatka, pewnie że może mieć dobrą lokalizację czy inne atuty, ale trudno to do domu porównać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale na jakiej zasadzie klatka? Nie możesz wyjść z mieszkania w bloku czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez pierwsze 25lat życia mieszkałam w domu, teraz mieszkam od 15 lat w bloku. Nie czuję się jak wklatce. Ani razu tak się nie poczułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy nie chca, ale większość nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałam pół życia na wsi i jeździłam na wieś w wakacje,nigdy więcej,mieszkam w bloku i jestem szczęśliwa,wszędzie mam blisko a na wsi tylko ploty i każdy o każdym wszystko wie.mogę na wieś pojechać w odwiedziny ale mieszkać nigdy,nie wspominając ile roboty jest przy domu na wsi i wokół niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale jak to nie może, skoro dom na przedmieściach jest często w cenie mieszkania w centrum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ławniczak
Dom to moim zdaniem lepsze rozwiązanie niż mieszkanie w bloku. Znam i jedno i drugie rozwiązanie i ja stawiam na dom. Pisanie, że wszędzie daleko to chyba mówimy o jakiejś totalnej wsi, gdzieś na wschodzie ;) W mojej okolicy nie mam problemu z dostępem do sklepów sieciowych typu Lidl, Biedronka itd. A do dużego miasta mam kilka kilometrów i mam tam wszystkie sieciówki. To tylko 15 minut samochodem. Czy to mnie w jakiś sposób ogranicza? Nie. A czy w bloku miałbym 800 metrów tarasu? Raczej nie. Czy dom w bloku będzie mieć klimat jaki ja mam w domu z bala? Też raczej nie. Na mieszkanie o wielkości 100m2 jaki mi postawiła Natur Eko Dom i to w mieście, to by mnie nie było po prostu stać. Miesięczne koszty do spółdzielni byłyby wyższe niż opłacenie podatku i ogrzanie takiego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko ma plusy i minusy. Miałem mieszkanie w nowym budownictwie przy stacji metra. Z******ta sprawa ale jak jest nowe. W 20-30 bloku już będzie brudno i nieodnowiane. Żona ma mieszkanie w bloku z dużej płyty i rzeczywiście wszystko słychać itp itd. Teraz mamy dom 10 km od pałacu kultury. Też jest dobrze , dzieci sobie biegają po ogródku, wszystko pod może. A problemów z parkowaniem nie ma. Mieszkanie należy dostosowywać do potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak mam. Nie chcę mieć domu. Wystarczy mi mieszkanie w bloku, ładnie urządzone. Mam 65 m2, dwoje dzieci, osiedle nowe, mnóstwo zieleni, place zabaw, blok dwupiętrowy, my mieszkamy na pierwszym piętrze. Mam przestronny balkon, wokół piękne trawniki, mieszkam na uboczu, z dala od ulicy, a jednocześnie dwadzieścia minut piechotą do centrum. Nie zamienilabym tego na dom gdzieś na peryferiach, bo u nas tylko takie działki wchodzą w grę, ani na wieś. Nie lubię wsi. I przede wszystkim mam spokojną głowę. Nie martwię się o przeciekajacy dach, przepalona żarówkę na klatce schodowej itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie wszystko ma plusy i minusy. Mnie stać na prawie 100metrow w mieście i wolę to od domu pod miastem czy tym bardziej na wsi. W mieście wg mnie jest po prostu taniej. Na wsi zawsze jest dojazd do pracy, w mieście mam ja na miejscu, spacerkiem niedaleko mieszkania. Mam duży salon-30mkw, 16mkw kuchnię, dwie sypialnie po 20mkw, spizarke, łazienkę oddzielne wc i przedpokój. Do tego mam 300metrów podwórka (mieszkanie w kamienicy 6 lokalowej). I nigdy bym tego nie zamieniła na dom-a mieliśmy dom, kilka km od miasta, na tzw przedmieściach gdzie w większości mieszkali nowobogaccy (rodzice rolnicy z dziada pradziada posprzedawali ziemię i dzieciom dali na domy)., którzy nikogo nie szanowali. Młode matki z dziećmi a jedyna rozrywka były ploty :( sprzedalismy dom po roku męki tam i kupiliśmy mieszkanie w kamienicy. Mamy ogrzewanie miejskie plus kominek w salonie, kawałek ogródka i fajnych sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No Tak , tylko ja jak mieszkałam tylko z mężem na 59 metrach to było za ciasno a co dopiero rodzina 4 osobowa Gdzie w mieszkaniu miejsce na pralke i suszarkę, gdzie stoi deska do prasowania, rzadko kiedy mieści się i wanna i prysznic w łazience. Już nie wspomnę że nie ma gdzie w zimę suszyć mokrych zewnętrznych ubrań czy butów dla dzieci. Gdzie podział odkurzacz, choinkę, gdzie gabinet (miejsce do prcy) dla Ciebie lub męża. No i do tego fajnie jakby każde dziecko.mialo swój pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam pralkę w łazience .Deski do prasowania nigdy nie miałam . Suszarka na balkonie . Zimna pranie susze w suszarni duzaaa i dobrze ogrzana . Odkurzacz trzymam w dużej szafie na korytarzu . Choinka , ozdoby i inne graty:) w garażu . W piwnicy mam 3 rowery i 100000 słoików które stoją tak juz 35 lat hehe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu na kafe wszyscy co mieszkają w bloku to mają po 100m , ogromne tarasy/ogródki ogrodzone drzewami a może nawet lasem:), max 2 sąsiadów których oczywiście w ogóle nie słychać, blok w zacisznym miejscu a zarazem rzut beretem do centrum. Niestety realia są inne:) Mieszkałam na 3 różnych blokowiskach i potwierdzam że są to klatki. W ciepłe dni wszyscy wiszą na tych swoich balkonikach , wszystkich widać i słychać. ZERO prywatnośći. Seksu z mężem swobodnie uprawiać nie można żeby sąsiad nie słyszał:)??? W domu przychodzę i nie muszę nikogo oglądać i słuchać. A w domu to już mam całkowitą ciszę i mogę się odciąć. W bloku to się nasluchalam różnych rzeczy ,seksu sąsiadów też...fuj;) Bloki są dla biedoty....bo jak kogoś stać i nie jest leniwy to ma dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oczywiście, że tak. Tak samo jak wszyscy posiadacze domów mieszkają parę minut od centrum dużych miast, a do prac domowych mają roboty lub wynajętych ludzi. Bajkopisarze. I jedni i drudzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jak uprawiasz ten seks z mężem to dzieci nie słyszą? Czy przy dzieciach to już spoko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie dom ma jeden wielki i niezaprzeczalny plus. Jest więcej miejsca. Szlak mnie trafia jak w bloku w wejściu są kurtki i buty. Okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W to że ktoś mieszka blisko do miasta jestem w stanie uwierzyć. Znam rynek dużego miasta (Kraków) i wiem że ludzie budują domy max do 10km poza miastem. A ile się jedzie 10km???? Przecież korki zaczynają się w mieście dopiero więc jak mieszkasz w bloku to tak samo nimi jedziesz? No chyba że jak ludzie na kafeterii mieszkasz na uboczu a zarazem w centrum :)(śmiech). A co do robót w domu to powiedz mi co jest do roboty przy domu? Jak budujesz teraz dom to raczej na małej działce i rozsądnym metrażu. Jakim leniem śmierdzącym trzeba być żeby nie skosic trawy na 5-10 arach co 2 tygodnie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:02 przez kilka lat mieszkałam sama z mężem. A teraz jak jest dziecko to po 1 ściany nie sa tak cienkie jak z bloku i mało co słychać po 2 wiem kiedy dziecko śpi po 3 mogę iść na dół gdzie nic do góry nie słychać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani co na 59 metrach nie mogła się pomieścić z mężem li tylko. Ja mam 41 metrów i mieszkam tu z 2 dzieci i mezem:) Podziwiam panią !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile się jedzie 10km???? xxx To zalezy w jak dużym korku stoisz :-D Dojedź sobie np. z Piaseczna do Warszawy w godzinach szczytu. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś W mieście możesz skorzystać z tramwaju lub metra jak jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:27 na szczescie nie mieszkam w warszawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jak wstanie siku to usłyszy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem że są osoby co w 4 mieszczą się nawet na 30, ale to nie zmienia faktu że na 200 jest luźniej. Nie ma nic bohaterskiego w znoszeniu niewygod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry i twoje życie kręci się wokół sprzątania tych 200m... A moje polega na wyjsciach do znajomych/do kina/ weekendowych wyjazdach. 10km do miasta? Ja miałam 4 km a i tak było mi za daleko. Koszenie trawy raz na 2 tygodnie? Widać u mnie była inna odmiana zasiana, u sąsiadów też bo co sobota jeden huk kosiarek. Nie każdy stawia dom, część osób kupuje-ja kupiłam i zalowalam. Nie przeczę że komuś może być lepiej W domu co nie znaczy że komuś innemu nie jest lepiej w bloku. Nie każdy też ma piętrowy dom, a niektórzy za to mają 2 poziomowe mieszkanie-np ja. Choć moje mieszkanie ma tylko 58metrow, to nam wystarcza. Na dole jest salon, kuchnia i lazienka a na górze 2 sypialnie i wc. Gabinetu w domu nie potrzebuje, bo nie przenoszę pracy do domu, Mąż też nie. Choinkę? Kupuję co roku żywą, więc po świętach idzie na śmietnik. Mam też piwnicę i garaż, tam są rowery, auto, czy jakieś szpargaly. Deski do prasowania nie mam, nie prasuje. Odkurzacz trzymam w przedpokoju w takiej skrzyni z siedziskiem, dziecko mam jedno więc ma swój pokój. Mokre kurtki wędrują na balkon-mamy zabudowany. Ja mieszkam w centrum miasta plus mam działkę ROD. Jak mam ochotę na grilla to tam sobie ide. W mieście są korki dlatego wolę iść na pieszo i wtedy korki mi nie są straszne. A Ty jednak tych 10km na pieszo nie przejdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie chcę domu. Mam trzy mieszkania (własne trzypokojowe plus kawalerka męża oraz dwupokojowe po mojej babci) błędem jest zakładanie z góry, że nie chcę domu, bo mnie nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dom w mieście, konkretnie we Wrocławiu. Świetna lokalizacja, wszędzie blisko, dobra komunikacja, a jednocześnie dużo zieleni. Dom jest z lat 30-stych i ma niecałe 130 metrów. Mamy też podwójny garaż w ogrodzie. Dla mnie jest to optymalne rozwiązanie. Wychowałam się w blokach i nie czułam się tam nigdy dobrze. Dziwi mnie natomiast, że kogoś może dziwić, że ktoś inny chce mieszkać w bloku. Czemu tu się dziwić? Jeden lubi truskawki, a drugi jagody i kto ma rację? NIKT!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×