Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wy tez dbacie o to zeby maz dobrze sie ubieral ?kontrolujecie to?

Polecane posty

Gość gość

Bo większość koleżanek przyznaje ,ze wybiera ubrania mężom i patrzą co ma ubrać a co nie Uwazaja ,ze to wstyd i zle swiadczy o zonie jesli maz chodzi ubrany byle jak i bez gustu. Moj szef zarabia 16 tysi miesiecznie ,a chodzi w jednych portkach od roku chyba i butach..wszyscy obgaduja jego zone ,a nie jego Teksty,ze nie dba o meza sa notoryczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne. Kobiety lubią jednak traktować faceta jak dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćktos123123
Ja mojemu nie mówię co ma zakładać na siebie ale czasem jak widzę że coś nie pasuje albo źle wygląda to porostu mu to mówię i tyle, swoją drogą macie problemy ja też męża czasem pytam jak wyglądam i czy jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Ale mój ma2 pary portek na krzyż i wszystko do siebie w miarę pasuje, on nienawidzi robić zakupów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ubierał? Co to znaczy? Często chodzimy razem na zakupy ubraniowe. I pewnie 95% ubrań ja wybrałam mężowi lub doradziłam. Ale w co ubiera się to on decyduje. Bez jaj. Jak wychodzimy gdzieś na jakąś kolację firmową lub uroczystość to ja też pytam się męża czy dobrze wyglądam. Ale jestem pipą.....że sama nie potrafię się ubrać. A tak to mąż i tak głównie chodzi w dresach i bluzach i dla większości tutaj to wstyd, a tak naprawdę bardzo dobrze wygląda i swobodnie się czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maszkaa
To jest chore w naszym społeczeństwie, ale tak jest. Kobieta ma się wstydzić za faceta. Ja też często prasuję mężowi koszulkę przed wyjściem, chociaż to powinna być jego sprawa - chce, niech idzie w pogniecionej. Ale ciągle z tyłu glowy mam, że "co ludzie o mnie powiedzą". Beznadzieja, mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, mój facet to nie dziecko zebym mu cos nakazywała czy mówiła co ma robic. Dorosły jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kolega z pracy chodzi w pomietej koszuli..ciągle w jednej i w spodniach ,które wyglądają jakby były nieprane miesiąc juz. Najgorsze,ze to mlody facet i do tego architekt.troche powinna sie wstydzic jego zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojemu kupuje ubrania bo sam by sobie w netto kupował :) ale nie zawsze, czasem widać że sam sobie kupił :) wiem jednak że są mężczyźni którzy potrafią sobie sami kupić ładne rzeczy z kolei gdyby żona kupiła to wyglądaliby - hmm śmiesznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys bardziej zwracałam na to uwage. Teraz mam nie już siły kontrolować w co się ubiera, czy sobie dokładnie wyprasowal itd. Dbam jedynie o to, zeby wszytsko było świeżo wyprane. Mam na głowie dom, nasza 1,5 roczna córkę i 4 letniego syna ze spektrum autyzmu, nie mam siły na ogarnianie garderoby kolejnego "dziecka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Czepiam sie tylko jak nosi jedna koszulke ktorej nie lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doradzam mężowi i czasem cos mu kupie ale to on decyduje o swojej garderobie. Pewne rzeczy lubi a innych nie znosi, jego wybór. Lubie, jak fajnie wyglada i on tez lubi, jak ja sie ładnie ubieram. To chyba normalne. Maz sam prasuje swoje rzeczy do pracy. Nie mieszkamy w Pl i tu każdy sie wstydzi za siebie. Hahaha. Zdecydowanie nikt nie obgaduje partnerki 34 latka, który przyjdzie do pracy w niewyprasowanej koszuli tylko ewentualnie samego tego delikwenta. Ale mialam tez w głowie takie malomiasteczkowe myślenie, ze musze dbac o wyglad męża. Przeszlo mi po urodzeniu dzieci. Dwoje maluchow, praca, dom. Maz musi się martwić o swoje wyprasowane koszule i wypolerowane buty. I wiecie co? Robi to bez problemu bo jak ja przestałam to zrozumial, ze to jego rzeczy i z niego sie beda nabijac. Nie ze mnie. Chyba by go w pracu zabili śmiechem jakby sie żalil, że pracująca żona, ogarniajaca jeszcze dwoje malutkich rzeczy mu koszuli nie wyprasowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie kobiety, wy nie doceniacietych mężczyzn, macie ich za idiotow,nie wiem co jest tego powodem. Rozumiem, mąż niepełnosprawny, bez rąk/ręki, na wózku, albo niewidomy, ok, tu należy mu pomóc i np kupić mu ubrania, uprać, uprasować, tak samo jak mąż żonie jeśli to ją spotyka niepełnosprawność. Ale obsługiwać dorosłą w pełni sił fizycznych i pdychicznych osobę? Po co? Wstydzić się to ja moge za dzieci, bo one jeszcze nie do końca mają świadomość, że coś trzeba założyć, zmienić, uprasować, że musi być schludnie, ale też z upływem czasu coraz mniej,bo przecież nastolatek który jest np zwolniony z obowiązku sprzątania domu lub robienia zakupow spokojnie może ogarniać sprawy dookoła siebie, czyli sobie uprać, uprasować, i musi nauczyć się, że człowiek w pewnym momencie odpowiada sam za siebie, i musi umieć wiele rzeczy, żeby poradzić sobie w dorosłości będąc na swoim. To dotyczy obu płci. Dlaczego mam się wstydzić za meża? A czy on się wstydzi za mnie gdy np chodzę z dużymi odrostami albo niepomalowanymi paznokciami? A czy jeśli pojawię sie w pracy w pomiętej bluzce to jego czy mój wstyd? Ludzie, wy podchodzicie do facetow jakby to bylu ułomne istoty, ktore nie potrafią nic wokoł siebie robić ani myśleć za siebie,boże jedyny, jeśli oni tacy nieudolni to wszyscy powinni być bezrobotni i bez jakichkolwiek szkoł, bo przecież oni nie powinni dać sobie rady z materiałem , nauką w szkole, jakim cudem oni są w stanie zdobyć zawód, albo awansować skoro na nowum stanowiski lub w nowej branży trzeba przyswoić pewne umiejętności?, Czyżbycie drogie kobiety stosoway podwójne standardy? Biedny mały miś nie ogarnie, że trzeba zmienić lub wyprasować koszule, ale już podczas awansu kiedy musi przyswoić umiejętności obslugi skomplikowanych maszyn lub programów komupterowych to już jest w peni mądry, bystry i obrotny meżczyzna. A jak tak nie ogarnie, że należy się schludnie ubrać i ubierać w czyste, to ogarnie, że siku i kuupe robi się do kibelka czy będzie walił w,majty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba powyżej ma 100% racji ale zauważcie ze nawet tutaj wypowiadają się osoby, że żona się powinna wstydzić bo maz ma nieuprasowana koszule, stare buty itd. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, masakra. I to się wpaja kolejnym pokoleniom dziewczynek i chłopców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dopóki mi dziewczyna wybierała garderobę chodziłem jak dziad. Od kiedy sam zacząłem wybierać sobie ubrania kobiety mnie zagadują itp. Kobieta swojego misia zawsze ubierz tak żeby nie podobał się innym kobietom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż sam się ubiera, sam kupuje swoje garnitury, ja pomagam w doborze koszuli i krawata. Koszule pierze pralka, a prasuje pani, którą raz w tygodniu zatrudniamy - 2 godz. prasowania x 20 zł/godz. Oboje z mężem nie znosimy prasować koszul, chociaż inne ciuszki sami prasujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie denerwuje, ze ubiera sie byle jak, ale nie bede wybierac mu ubran. Sam powiniem chciec mi sie podobac. Klocimy sie o to (glupie, wiem), ale ubierac go nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chłopak lekarz chodzi tylko w jednym i tym samym ubraniu chirurgicznym , jeździ tak nawet autem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ubieram meza, a jak się poklocimy to chodzi jak zul . wcale nie ma gustu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zakupach doradzam co jest fajne, a co nie. Ale na codzień mam w D. Ile chodzi w jednych spodniach i jakie rzeczy zakłada do pracy! Ludzie!! To dorosły facet niby dlaczego ja mam sie wstydzić za to co i na jak długo na siebie zakłada!! Jest dorosły i niech tak sie zachowuje!! Noe zamierzam nauczy starego capa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16,54 masz racje! mam meza, ale tak jest wlasnie, ze jak maz jest kiepsko ubrany to ludzie mysla, oj zona nie dba nic o ciebie. ja ubieram swojego, tzn wybieram ubrania w sklepie bo on ubralby się jak gimnazjalista, ale jak tylko to olewam to zakłada jakies porty dresowe z napisami i to podroby, az wstyd za niego.ma za to dwoch braci , ktorzy pracuja na codzien pod krawatek, i prasuja sobie koszule , garnitury i ubrania swoim zonom bo sa zwyczajni od lat , ze prasuja sobie sami, moja mama kocha ale nie wychowala lewych raczek!!! a moj maz to maminsynek i dlatego jest takim ciamajda jezeli chodzi o dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym swojego chętnie "ubierała" bo jego gust jak dla mnie jest średni :p Ale on by się na to W ŻYCIU nie zgodził - i to akurat w nim cenię, bo jest normalnym, dorosłym mężczyzną, który nie lubi, kiedy ktoś za niego decyduje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jesteśmy normalni i samodzielni. Ani ja go nie ubieram, ani on mnie. Czasem pytamy się wzajemnie o zdanie czy poradę, ale nikt nikomu niczego nie zakazuje ani nie nakazuje, przecież to by była tragifarsa w związku dorosłych ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Najgorsze,ze to mlody facet i do tego architekt.troche powinna sie wstydzic jego zona" Żona ? A on nie ? Przerażacie mnie tutaj na tej kafeterii. Co chwila czytam jakieś nowe dla mnie dziwne teorie z d**y i potem zaczynam się bać, że w prawdziwym życiu ludzie tacy są tacy popieprzeni tylko to ukrywają. Ile jeszcze rzeczy zwalicie na kobietę robiąc z faceta niepełnosprawne dziecko ? I to kobieta kobiecie robi. Same sobie kręcicie taki bat i i takie piekło a potem to samo przekazujecie swoim córkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej pory nie dbałam o to jak mąż chodzi ubrany, ale ostatnio dokładnie takie coś mi właśnie chodzi po głowie, że muszę się za to wziąć, bo nieraz idziemy gdzieś, ja nie patrzę w czym wychodzi i dopiero na ulicy widzę jak on sie ubrał w jakiś stary rozciągnięty podkoszulek i jest mi wstyd, ale nie dla tego, że ja nie zadbałam o jego ubiór bo to nie moja działka tylko raczej o to, że takiego dziada sobie wzięłam na męża. Nie wiem gdzie ja miałam oczy za młodu. To raczej były inne czasy gdzie kobiety same się nosiły kiczowato (wiecie lata 2000) a na ubiór facetów nikt nie patrzył. Ja dopiero w ostatnich latach mam wrażenie, że na polskich ulicach pojawiła się w ogóle jakaś moda męska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My sie wczoraj poklocilismy o dres :D bo on lubi nosic po domu, bo tak wygodnie. Mnie dresy obrzydzaja..nadaja sie tylko na silownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:38 to chyba jakiś żart. Nie można chodzić po domu w dresie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna, ale mnie to odrzuca. Taki fetysz. Doslownie nie mam ochoty na seks o czuje fizyczna niechec do dresow. Obrzydza mnie jak ludzie maja zaniedbany wyglad. Inni niech sobie chodza jak chca, ale u meza mnie to drazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×