czy wy tez dbacie o to zeby maz dobrze sie ubieral ?kontrolujecie to?

Tez nie.mogl zrozumiec wiec mu troche dowalilam. Powiedzialam, ze ja jestem zawsze ladnie ubrana, nawet jak nie sie umaluje to nie wychodze w byle czym. Nie mam tak zwanych "domowych" ubran. Potem wychodzimy na glupi spacer, ja jestem ladnoe ubrana...a on w koszulce ze sklepu sportowego. Fuj. Zapytalam go jakby sie czul gdyby w domu mial taka kluche w dresach, ze to jest odwrotnosc tej sytuacji kiedy zona po slubie sie zapuszcza i nosi byle co bo wygodnie. I dotarlo.

Rano wyjmuje ubranka z szafy dla mojego mezusia I Zaczynam od majteczek, pozniej na kolanach zakladam mu skarpetki, zapinam guziczki od koszuli.hahahhaha co za glupi temat!!! moj maz ma 36 lat i sam sie ubira i decyduje co ma wlozyc. czasem zapta o rade kiedy gdzies wychodzi z kolegami albo ze mna

dbam o niego, bo iwem ze bez tego chodziłby ciągle w koszulkach, a tak to przemycam do jego garderoby trochę włoskiego stylu http://www.delonghi.com/pl-pl/strony-funkcjonalne/uzupelniajce-linki-naglowka/dolce-vita-lekcja-2-styl

Moj maz nie lubi zakupów i ciagnie go nasile. Raczej ja dbam o jego garderobe. Wiem co maz lubi i nie staram sie go ubierac po swojemu

jeżeli facet chodzi brudny, w starych ciuchach, to powinna się wstydzić jego matka a nie żona. To do matki należało nauczenie syna schludności i odpowiedniego doboru ubrań. Niestety, wśród wielu kobiet ciągle pokutuje przekonanie, że facet może ubierać się byle jak, bo to tylko facet.