Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak przekonać męża żeby się budować?

Polecane posty

Gość gość
Dlaczego tesciowie mają przypisywać synowie swój ciężko wypracowane majątek??? x Dlaczego synowej też? Bo to synowa potem łazi koło starych teściów i im du/py podciera! Ot dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowie zapisali dom na męża ze względu na podatek? To zapisali go w darowiźnie, a jeżeli jest to darowizna to nie niestety nie masz prawa do tego domu. A i z tego co wiem to przez jakiś okres Twój mąż nie może np. połowy przepisać Tobie, bo musiałby zwrócić podatek, którego nie zapłacono ze względu na darowiznę. Nie wszystkie kobiety są głupie, ale jeżeli dbają o swoje prawa, to wyzywa się ich od chciwych. U mnie teściowe chcieli dać w darowiźnie mężowi ziemię, na której mielibyśmy się budować- oczywiście kredyt na nas oboje i nie rozumieli czemu nie chcę się zgodzić. Z mężem zdecydowaliśmy się na wspólne kupno mieszkania, które będzie nasze wspólne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka: ja jestem w tyle lepszej sytuacji ze jest tez na mnie zapisane, zaraz przy okazji darowizny na męża była podpisywana umowa wspólności majątkowej. Nie zmienia to faktu ze mecze się w tym domu, nic nie mogę zrobić po swojemu. Stoimy przed wyborem czy budować co będzie związane z kredytem czy robić remont za kwotę 70 tys. Ja wolałbym swój dom wybudować pomimo wyższych kosztów, bo tutaj wszystko jest nieustawne i do tego jak mówiłam wyprowadzenie papierów będzie kosztowało dodatkowych 50 tys, szukam rady po prostu. Dodam ze to mieszkanie tutaj odbiło już się sporo na moich nerwach i nie czuje się na ta chwile jak u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do obydwoch dziewczyn z tego tematu- kobiety budujcie wlasne domy a nie z tesciostwem sie gniezdzicie i nerwy sb szargacie. Zycie jest za krotkie zeby tkwic w tkwic w toksycznych ukladach. My z mezem mamy swoj dom i nie wyobrazam sobie mieszkania z tesciami w ich domu :D dla mnie to kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wpakowałabym złotówki w cudzy dom. Nawet w dom rodziców i pojąć nie mogę jak ludzie się na własne życzenie frajerują. Co rusz o tym słyszę. moja koleżanka z pracy tak władowała 110 tysięcy bo po remoncie miał być zapis na nią i na męża a teściowie ich wykiwali i zapisu nie zrobili bo się zaczęło wykrecać jakimiś pierdołami. Teściowie chooye ale ona? Naiwna idiotka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co się wydarzyło już się nieodwydarzy :( Mąż chciał rozpocząć rozbudowę przed przepisaniem. W tym punkcie się uparłam że dopóki dom nie będzie przepisany nie będzie rozbudowy, nie będzie dokładania. Więc byłam cwana do połowy i tylko dla męża - a dla siebie? porażka. Rzeczywiście jedyne rozwiązanie jak wspomniał ktoś wcześniej, umówić spotkanie z notariuszem. Im dalej w las tym będzie gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślałam ze skoro mamy dom przepisany to będziemy robić w nim według nas, ale grubo się myliłam. Dlatego teraz staram się jakoś przekonać męża do swojego domu ale on się boi, no nie dziwie się ale jak już wyżej ktoś wspomniał najważniejsze jest zdrowie także to psychiczne. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:30 dokładnie i będziesz miała jasność sytuacji. Możesz trzymając telefon w ręku jeszcze uprzejmie zapytać, kiedy mu pasuje, bo właśnie umawiasz wizytę u notariusza i żeby przygotował niezbędne dokumenty (akt własności).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dobrze Cię rozumiem. Moje 2 bliskie przyjaciółki mają podobną sytuację. Jedna wpakowała ponad 100tys w dom swoje mamy. Niestety po roku mieszkania z mamą musiała się wyprowadzić bo takie jazdy jej robiła. Druga w dom teściów. Sytuacja podobna. Próbuj rozmawiać z mężem. Przecież nowy dom może być dla dzieci a dom teściów dla was. Więc na przyszłość to super inwestycja A na teraz jedyna możliwość żeby ratować małżeństwo i szczęśliwe życie po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za miłe słowa. Postaram się trochę pocisnąć męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już widzę jak ci odpisuje połowę domu! Ha ha ha, aż się zdziwisz! Stara na to w życiu nie pozwoli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się wyniosę. Zobaczymy kto pierwszy będzie umierał i płakał w rozpaczy. Ona głupia nie jest i dobrze wie, że robię koło niej, w domu i na działce wszystko i że syn nie robi nic poza wyrzuceniem śmieci i wożeniem jej na zakupy. A jest coraz starsza, nie młodsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki, też myślałam że skoro dom męża, możemy w nim robić po swojemu. Nic nie możemy. Jak pojechaliśmy kupić płytki do łazienki, obrazy było ba pół roku. Bo myślała że ona wybierze. Tak jest ze wszystkim. Ostatnio zepsuła się pralka. Mąż powiedział że on ze mną nie jedzie po nową. On może wybierać auto a nie pralka. Po wielkim w****ie pojechałam i kupiłam (chodzą do pracy, dzieci do przedszkola, prać muszę) Po dzień dzisiejszy udaje że nie umie jej włączyć. Pokazuje jej za każdym razem. To są 3 ruchy, ale nie, bo k... ja ją wybrałam. No i to są miliony sytuacji dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co tzreba miec w glowie zeby zgodzic sie na meszkanie z tesciami. A juz ladowac swoja kase w dom ktory nie jest na was przepisany to trzeba byc skonczona idiotka. Wy baby myslicie cokolwiek na swiecie czy w ogole nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze za mąż wyjść! A później "jakoś to będzie". Żadna nie planuje i nie myśli co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 18:59 A za swoje płaciłaś? Tak tylko pytam, bo przypomniało mi się jak mój zięć też chciał decydować co kupimy i za ile, ale płaciłam JA. Jeśli za swoje to ja byłabym wniebowzięta jako teściowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj oczywiście, że za swoje. Kasę z mężem mamy wspólną ale tak się składa, że zarabiam lepiej więc śmiało mogę powiedzieć, że za SWOJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×