Mówi że kocha a lekceważy moje uczucia.

Nie rozumiem zachowania mojego chłopaka.Zawsze powtarza mi, że mnie kocha, że tęskni, że chce mojego szczęścia, a co do czego to zachowuje się jakby było całkiem inaczej. Np. zachorowałam, tak że wylądowałam w szpitalu na noc i co prawda wróciłam do domu ale miałam wskazówki od lekarza aby nie ruszać się nigdzie z domu. Akurat mieliśmy zaplanowany wspólny wyjazd nad morze więc poinformowałam chłopaka jaka jest sytuacja a on....nawrzeszczał na mnie. Zupełnie wtedy zdembiałam :( Było jeszcze kilka mniej poważnych sytuacji. Np.kiedy mówię mu spokojnie, że z czymś w jego zachowaniu źle się czuję to on tak odwraca kota ogonem że wychodzi że to ja go własnie bardzo zraniłam tym ze mu o tym mówię. Nie rozumiem tego zupełnie. Mam wrażenie,że odbiera każde moje zachowanie(wtedy kiedy jest inaczej niżon by chciał) jako "atak" na siebie, odrzucenie i dlatego tak reaguje a przecież w miłości dobro drugiej osoby powinno być na pierwszym miejscu :( Czuję sie jakby w ogóle moje uczucia nie były dla nie go ważne.

a czy dla ciebie jego dobro jest tez na pierwszym miejscu ponad twoim? bo takie nakazy, jak powinno byc w milosci, dzialaja w obie strony ;) z tym, e nakrzyczal na ciebie za zachorowanie to oczywiscie nie fair, ale moze nie zdawal sobie sprawy, ze czulas sie az tak zle, zeby nie jechac.

Poczytaj sobie o tym. https://cutt.ly/VtqQp

Psychiczny manipulant. Olej.

Nie wchodzcie w te głupie linki. Może zaczyna czuć że za jakiś czas odejdziesz od niego mimo że tak nie jest

On Cie pewnie nie kocha tylko tak gada- liczą się czyny a nie slowa. Faceci wieeele mowia...

Będzie ci z nim ciężko.