Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy Wasze dzieci wolały Wasze matki teściowe od Was i im minęło?serce mi pęka

Polecane posty

Gość gość
gość wczoraj Dzieciństwo podświadomie oddziałuje na całe nasze życie, pani ignorantko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:47 widać po Tobie. Nieźle zjechany beret

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak można zostawić dwuletnie dziecko i wyjechać za granicę na 2 miesiące a co dopiero pół roku. Nic dziwnego, że dziecko woli babcie, skoro mama dla niego nie miała serca zostawiając je to znalazł serce u babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to właśnie jest jak babkę eksploatuje się do zajmowania się dzieckiem. Znam takie przypadki, że dziecko spędza więcej czasu z babką niż z matką. I potem tak to się właśnie kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie, choć miałam takie obawy, gdy wracałam do pracy. Jeśli były takie fazy, to zaledwie kilkudniowe. Dzieciaki kochają mnie ponad wszystko. Póki co, oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia pewnie rozpieszcza i ma 100% czasu dla dziecka. Potem wychodzi na to że Ty zrzędzisz i nie masz na nic czasu bo wiadomo że trzeba posprzątać czy ugotować. Przejdzie mu jak trochę podrośnie i nie będzie można go już tak łatwo przekupić. Dzieci są cwane i idą często tam gdzie mają korzyść i swobodę. Mówi tak o babci bo wie że jej to sprawia przyjemność a babcia pewnie za to daje słodycze, puszcza tv i jest na każde zawołanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się dzieje, gdy babcia emocjonalnie jest jak matka. Małe dzieci powinny być z matkami, a jeżeli są codziennie z babciami, to między babcią a dzieckiem nawiązuje się więź należna dziecku i matce. Babcia jest z dzieckiem, jest zrelaksowana, ma czas na aktywne spędzanie współnego czasu. Matka wraca z pracy, zagoniona, podminowana, urobiona, ma mało czasu dla dziecka. Więc normalne, że dziecko lgnie o osoby, która z nim jest w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój sąsiad zajmuje się wnukami. Jest wręcz dumny, że wnuczka woli jego niż własną mamę, wszystkim o tym opowiada i się śmieje z tego, że "mama jest zazdrosna". Myślę, że dużo zależy od postawy babci i dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćę
Autorko, też miałam depresję poporodową. Emocjonalnie odtrącałam drugie dziecko przez jakieś dwa lata. Teraz kocham je ogromnie, ale więź dziecka jest słabsza do mnie niż np. pierwszego dziecka. Staram się to naprawić. Spędzaj z dzieckiem jak najwięcej AKTYWNEGO czasu. Dacie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 22:47 widać po Tobie. Nieźle zjechany beret xxx To raczej u Ciebie, widać to choćby po reakcji na kilka oczywistych słów prawdy. Agresją maskujesz nieszczęśliwe dzieciństwo nawet o tym nie mając świadomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:55 pseudo porady psychologiczne możesz dawać w rodzinie lub znajomym a najlepiej wykorzystaj tą "wiedzę" do tego żeby coś w końcu z sobą zrobić. Bez odbioru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że połowa z Was ma tu coś z głowami i wysuwacie jakieś delako idące wnioski. Ja też miałam depresję poporodową, przez 3 miesiące nie byłam w stanie wyjść z łóżka, córką zajmowała się moja mama na zmianę z mężem. Potem gdy było lepiej to już byłam ja i mąż. Jak córka miała 2 lata poszłam do pracy a ona była rok z moją mamą, potem poszła do przedszkola i była odbierana raz przez mnie, raz przez męża a czasem jak coś wypadło przez mamę do tego czasem była tam na sobotę i niedzielę i jeszcze u teściów czasem. Nigdy bym nie powiedziała że nie mam więzi z córką, mamy super kontakt a mała jest za mną i ciągle sobie to mówimy i okazujemy. Kocha obie babcie i żadnej nie faworyzuje. U każdej jest coś fajnego i każda jest super. Ale ja mam normalną rodzinę. Nikt nie robi dziecku wody z mózgu. Czy ojciec który śmieje się z córki jest normalny? Pewnie jeszcze nagaduje na matkę i przekupuje żeby czuł się ważny. Moja siostra wróciła do pracy po 9 miesiącach, dziecko non stop z teściową, nawet myślę że bardzo przesadzają i dziecko nigdy nie powiedziało że kocha bardziej babcię. Nie wiem komu współczuć skoro twierdzicie że straciłyście więź z dziećmi na całe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×