Dziecko się oparzyło, martwię się

Moja dwu letnia córka opatrzyła się patelnia. Po prostu dotknęła wierzchem dłoni jej rozgrzanego spodu. Na początku płakała ale dość szybko przestała po schłodzeniu miejsca. Teraz ma około centymetr skóry lekko obrzekniety i jaśniejszy, wokół zaczerwienione. Moczyła w misce z wodą przez kilka minut (dłużej nie chciała, stwierdziła że już nie boli) . Teraz ogląda bajki i nie mówi nic na temat tej dłoni, nie płacze, mówi że boli troszkę. Nie widzę pod skórą pęcherzy czy jakiegoś płynu ale miejsce jak już pisałam jest lekko obrzęknięte. Czytam na ten temat w internecie i mam mieszane uczucia, ciężko mi ocenić stopień oparzenia ale wydaje mi się, że nie jest drugi. Pomóżcie, co byście zrobiły?

To oparzenie wygląda tak jakby ją ugryzł jakiś owad. Czyli lekko spuchnięte, wokół czerwone ale nie ma żadnego płynu pod skórą

Kup aptece pantenol w piance. Nie słuchaj o linomagach alantanach, tam jest wazelina, która odetnie dopływ powietrza. Ostatnio w aptece na duże oparzenie babka dała mi właśnie alantan, popłakałam się z bólu.

Dziękuję za odpowiedź. Póki co posmarowałam tylko fenistilem dla dzieci bo to miałam w domu

Za kilka dni zejdzie. Nawet nie idź do lekarza bo cię wyśmieją.

Pantenol tak jak ktos pisal. I lonomag wbrew pozorom. Jestem po swiezym oparzeniu corki, ale glebokim, rozleglym. Leczenie bylo w szpitalu. Polegalo na codziennej zmianienopatrunku i smarowaniu linomagiem wlasnie. Z tym ze dziecko mialo zalozony specjalny opatrunek ze srebra i on zdzialal cuda. Ale linomagiem byla smarowa codziennie. I rana choc gleboka wygoila sie pieknie. Jak bedzie mowila ze ja bardzo boli itp. To podaj paracetamol.

Dziękuję za wszystkie rady i pomoc. A co jeśli pod tym oparzeniem zacznie się zbierać jakby woda? To już jest wskazanie do wizyty u lekarza?

Polecam opatrunek hydrożelowy, pomaga w gojeniu i bardzo łagodzi po oparzeniu.

Mój syn (3 lata) oparzył obie dłonie o nagrzaną konstrukcję, którą chwile wcześniej spawał jego tata. Płakał niemiłosiernie przez dobrych kilkadziesiąt minut, a ponad godzinę siedział z dłońmi w misce z wodą. Niestety na obu dłoniach pojawiły się bąble. Smarowałam pantenolem, ale potem już na ból nie narzekał, poszedł normalnie do przedszkola. Goiło się około dwóch tygodni, obecnie nie ma śladu.

Autorko, jezeli oparzenie nie jest rozlegle to ja bym poki co do lekarza nie szla. Mi w szpitalu mowili, ze stopien poparzenia wychodzi dopiero w 2, 3 dobie. Wtedy mozna stwierdzic jak powazna jest sprawa. Jezeli w 3 dobie skora bedzie koloru bialego, a nie czerwona/rozowa czy nawet z plamkami krwi to wtedy jest glebokie i wizyta u lekarza wskazana.Najlepiej psikaj panthenolem lub smaruj linomagiem i zrob opatrunek z jalowych gazikow, owin bandazem, albo zaklej plastrem i zmieniaj codziennie. Za dwa trzy dni przemyj gazikiem nasaczonym sola fizjologiczna. Jezeli gazik z opatrunku przyklei sie do rany to nie zrywaj tylko polej rowniez sola fizjologiczna i wtedy odejdzie. Tak robili z moim dzieckiem w szpitalu. Spedzilam tam dwa tygodnie wiec zapamietalam wszystko dokladnie. Ewentualnie opatrunki zelowe jak ktos wyzej pusal. Zwlaszcza przez pierwsze dni, one usmierzaja bol i sa latwe w aplikacji.

To ja powyzej. Piszesz ze oparzenie nie jest duze wiec tym bardziej nie szlabym do lekarza poki co :) nie martw sie

mi w szpitalu tez smarowali linomagiem + opatrunki