Dziecko ma trudnosci w nauce.Kto kieruje do poradni?

Witam. Syn moj poszedl do 4 klasy. On siedzi od 15 do 20 w lekcjach. Ja wracam o 16 z pracy a on juz siedzi. Najgorzej jest nauczyc sie czegos na pamiec,moze wierszyka uczyc sie naprawde bardzo dlugo i ocena nigdy nie jest adekwatna do poswieconego czasu. Jak go urodzilam to lekarze mowili mi,ze w zwiazku z przenoszeniem go 2 tygodnie,wczesniejsze odejscie wod o ktorych nie mialam pojecia(sączyly sie po mału)i zielona galareta ktora została zamiast wod to dziecko moze byc troche opóznione. I jest ja to widzę. Ale nikt nie kwapi sie zeby mi dac skierowanie do jakiegos psychologa. On sie uczy naprawde uczciwie a dostaje 2,3. Wczoraj siedzial do 22 a o 6 juz wstaje. Czy sama moge isc do poradni i poprosic o przebadanie syna pod tym kątem? Nie wiem co robic:-( to dopiero 4 klasa. Jemu jest bardzo przykro,bo uczy sie a zawsze 2 albo 3 i nie moze sie przebic.

mozesz sama isc nie potrzeba skierowania do poradni. Wystarczy wypełnić wniosek o badanie. Przebadają ci dziecko z logopedą i psychologiem. Ja właśnie przechodzę to z moim 4 latkiem.

Oj 4 latkiem ? A co takie dziecko tez potrzebuje zaswiadczen?

Oczywiscie ze sama idziesz do poradni, prosisz o testy psychologiczne i oceniaja intelekt chlopca, ze szkoly mozesz poprosic o opinie. W szkole maja setki dzieci w tym mnustwo trojkowych -niedopilnowanych. Mozesz tez sprobowac u neurologa, o ile problemy sa naprawde duze! Neurolog wysle na badania ktore okresla prawidlowosc dzialania mozgu ina tej podstawie syn bedzie mial mp wydluzony czas przy testach itd. To dopiero po badaniach w przychodni. Moja corka ma 12 lat i nie moze nauczyc sie czytac, w poradni nie wystawia zaswiadczenia o dysleksji bo ma wade wymowy. Corka material ma opanowany na 4-5 a dostaje 2 albo 3 bo nie umie pisac. Siedze z nia przy zadaniach gkdzinami i jest w 5 klasie( rok odroczona) i tylko aktywnosc na lekcji i wiedza ktora potrafi ustnie przekazac trzyma ja na powiezchni, chociaz z polskiego dramat. Z matematyki tez , nie moze nauczyc sie tabliczki mnozenia!

tak 4 latek tez potrzebuje pomocy :) ma stwierdzony opozniony rozwoj mowy. I nie trzeba skierowan! Ale czasem troche to trwa zanim wezwą cie na rozmowę. U mnie było to 2 miesiące czekania

Do poradni umawiasz sama i prosisz o opinie. Poradnia może wystąpić o opinie ze szkoły, a tą którą sama napisze jest dla ciebie i ty decydujesz co z nią dalej zrobić. Możesz zachować dla siebie albo dać do szkoły. Możesz też porozmawiać z psychologiem szkolnym, u nas dużo pomógł. Syn ma problemu z pamięcią i koncentracją i psycholog szkolny w moim imieniu rozmawiał z nauczycielami i tym by przypilnowali u niego zapisywanie prac domowych i innych informacji. Dodatkowo pewne informacje nadprogramowe dostaje na librusie, typu że syn ma powtórzyć materiał i wtedy wiem że szykuje się jakaś kartkówka "niezapowiedziana".

Dodam jeszcze że z poradni jestem średnio zadowolona. Opinie dają ale żeby jakoś więcej pomogli to trzeba tupnąć nóżką. Ja syna zaprowadziłam w trzeciej klasie, sprawa nam się przeciągnęła na ten rok bo musieliśmy iść do neurologa. U nas także nie ma dysleksji i dysgrafii bo ma wadę wymowy. Neurolog stwierdził słabe napięcie mięśniowe. Jak zaczęłam się pytać co dalej to rozkładali ręce i nie potrafili zbytnio pomoc. Traf chciał że przy logopedzie syna jest prowadzona terapia metoda Tomatisa i zapytałam się w poradni co o tym sądzą, bo trochę to kosztuje. Wtedy panią psycholog olśnilo i przypomniała sobie, że oni mają biofeedback za darmo i zapiszą mojego syna, bo się kwalifikuje.

Sama idź do poradni autorko i złóż wniosek o diagnozę.

To niedobrze, że nie jesteś usatysfakcjonowana.

4 klasa to już trochę późno. Wcześniej nie widziałaś, że ma jakiekolwiek trudności z czymkolwiek? Do poradni nie trzeba skierowań, idziesz i mówisz o co chodzi. Mój 5 latek też już od tamtego roku chodzi na zajęcia w związku z opóźnionym rozwojem mowy. Ma logopedę, psychologa, pedagoga.

Jeśli poród nie następuje w czasie tygodnia po terminie, to kłada w szpitalu i wywołują, wiec zawsze dziwi mnie to, ze dziecko przenoszone 2 tygodnie:/ oczywiście z całym szacunkiem dla ciebie autorko, bo to chyba twoje jedyne dziecko, wiec pracownicy służby zdrowia powinni interweniować szybciej, bo chyba wiedza lepiej, ale w tym kraju zawsze cos spieprza:/

08:52 obniżone napięcie? Nikt ci wcześniej tego nie sugerował? Tzn w okresie niemowlęcym? Nie miałaś obaw, nic niepokojącego nie zauważyłaś?

Moje pierwsze dziecko urodziło się 13 dni po terminie i to przez cc, w dobrym warszawskim szpitalu. Nie bylam jedyna w takiej sytuacji, pierwsze słyszę, że po tygodniu po terminie porodu lekarze działają.

Zawsze mnie zastanawia dlaczego dzieci które maja jakieś problemy nie zostają rok dłużej w przedszkolu . Przecież to jest dla dobra dziecka . Autorko w klasach I-III syn nie mial problemow nauka ?

09:18 a u mnie w szpitalu wyraźnie powiedziano mi, ze jesli w ciagu tygodnia od terminu nic sie nie zadzieje, To mam sie zgłosić do szpitala. Nie sadze, zeby czekali w szpitalu kolejny tydzień na rozwój akcji, tylko pewnie zaczynaja rożnymi sposobami przyspieszyć akcje. Myślałam, ze takie przepisy obowiązują w całym kraju. Chyba, ze te 10 lat temu było inaczej.

9.15 nikt mi tego nie sugerował. Długo utrzymywał się odruch moro, chodził do neurologa a ten kazał go tylko ciągle układać na brzuchu. Jak odruch zanikł to neurolog stwierdził że wszystko w porządku i że nie musimy już przychodzić. W międzyczasie zrobiono mu usg przez ciemiączkowe i tam wyszlo wszystko ok. W wieku trzech lat trafił pierwszy raz do poradni i po testach wyszedł ponad przeciętnie tylko duża wada wymowy, w wieku czterech lat to samo. Zmieniliśmy poradnię bo się przeprowadziliśmy i potrzebna była ciągłość logopedy. W szkole się wkurzylismy i poszedł do logopedy prywatnie bo przez poradnie była wizyta raz na 3/4 tygodnie. W klasach 1-3 syn sobie w miarę radził, w klasie 4 poległ. Teraz jak mu robili testy, to w sferze bezsłownej znowu ponad przeciętnie, a słownej poniżej normy. U mnie dużo pomaga psycholog szkolny i logopedka prywatna. Oni sugerują różne możliwości, poradnia pedagogiczno- psychologiczna wystawiła opinie i tyle. Neurolog stwierdził by kupić "gniotka" i ćwiczyć dłonie i na tym też się skończyła wizyta.

Gosc 09:07 Nie,w klasach 1-3 to byla zabawa. Wierszyki po dwie zwrotki. Nawet zdawal z nagroda ale to bardziej za zaangazowanie w prace spoleczne,harcerstwo niz nauke. Przenosilam 2 tygodnie,bo lekarz mowil ze do 2 tygodni mozna,ruchy czulam normalnie,wszystko bylo dobrze i polozyli mnie po 2 tyg i zrobili CC. To nie jest moje jedyne dziecko. Mam corke ktora w kwietniu skonczyla 4 lata i juz pisze i rozróznia literki. Potrafi napisac ALA,KOT,DOM itp i wie co to za wyraz. Jej brat w jej wieku to ledwie mowil. Jej raz pokazalam jak miala 1,5 r jak sie robi siku na nocnik i wiecej nie musialam ,z nim byla masakra ,jest miedzy nimi duza przepaść. Autorka

gość dziś 4 klasa to już trochę późno. Wcześniej nie widziałaś, że ma jakiekolwiek trudności z czymkolwiek? Do poradni nie trzeba skierowań, idziesz i mówisz o co chodzi. Mój 5 latek też już od tamtego roku chodzi na zajęcia w związku z opóźnionym rozwojem mowy. Ma logopedę, psychologa, pedagoga. x Widocznie nie miał problemów, a 4 klasa to taki duży przeskok w nauce. Jest jej sporo więcej. Autorko, takie pytanie, czy to jest tylko z jednego przedmiotu, czy z kilku? Bo jak tylko z jednego, to warto o ocenach porozmawiać z innymi rodzicami. Może się okazać, że nauczyciel sobie ocenia po nazwisku, albo w ogólnie za dużo wymaga. A do poradni idź. Nie zaszkodzi sprawdzić, czy wszystko w porządku, czy jednak trzeba pracować z dzieckiem pod jakimś kątem.

Trudnosci ma we wszystkim. Nawet na wf zawsze jest na koncu:-(

Sama mam dziecko w 4 klasie i niemożliwe żeby syn autorki spędzał dziennie 5 czy 7 godzin przy odrabianiu lekcji. Zaświadczenie pewnie chce jako wymówkę żeby dziecko traktowali ulgowo. W szkołach są zajęcia wyrównawcze z przedmiotów, może na tym się skup zamiast iść na łatwiznę. Co robiłaś wcześniej, jaką pracę włożyłaś żeby pomóc dziecku? Bo pewnie ten problem nie istnieje od dzisiaj. Więc wyszło też twoje olewanie.

To nie jest moje jedyne dziecko. Mam corke ktora w kwietniu skonczyla 4 lata i juz pisze i rozróznia literki. Potrafi napisac ALA,KOT,DOM itp i wie co to za wyraz. x A wiesz autorko dlaczego? Bo córka naśladuje brata. Poza tym jak się dziecku nie pokaże literek, to skąd ma znać. To co się dziwisz, że syn nie znał, skoro mu nie pokazałaś, a córka podejrzała u brata? Piszesz, że dziecko siedzi po 5 godzin nad nauką w domu. Dziecko jest przede wszystkim przemęczone, to jak ma się czegoś na pamięć nauczyć? Jak jesteś zmęczona, to ci nic do głowy nie wejdzie.

Ja dostałam skierowanie do poradni od pediatry . Corka miała wtedy 3 latka i kiepsko mówiła . 4 lata chodziłyśmy do logopedy bo miała opóźniona mowę. . Teraz jest w I klasie i dobrze sobie radzi . Autorko idz z nim do poradni . Pomoz dziecku bo bedzie mu ciężko .

gość dziś Sama mam dziecko w 4 klasie i niemożliwe żeby syn autorki spędzał dziennie 5 czy 7 godzin przy odrabianiu lekcji. x Możliwe. Wszystko zależy od tego ile nauczyciele zadają do domu. A jak dziecko potrzebuje na wykucie materiału więcej czasu, czy bardzo powoli pisze, to z dwóch godzin robi się cztery.

Nie,nie nasladuje brata. Jednemu i drugiemu czytalam od malego i z kazdym pracowalam tak samo. W kazdej szkole jest inaczej. W sasiedniej gminie uczy kolezanka i tam jest odgórny zakaz zadawania lekcji. A lekcje to nie tylko zadania domowe,ktorych jest z kazdego przedmiotu codziennie od groma,to tez nauka na kartkowki,pytania,piosenki,prace plastyczne. Kilka tematow przerobia i od razu kartkowka. Najgorzej z angielskiego,ktory ja znam perfekt a syn dalej nie potrafi zrozumiec gramatyki. Z testu dostal 2 a material jest trudny. Autorka

A ja nie chce isc do poradni po to by pojsc na latwizne. Potrzebuje pomocy,bo nie wiem co robic,wiec daruj sobie. Autorka

Trudny materiał z angielskiego na początku 4 klasy? To be, zaimki dzierżawcze, kolory czy godziny to jest trudny materiał? Mam dziecko w 4 klasie, nie jest orłem ale w życiu nie wciśniesz kitu, że codziennie dzieciaki maja zadań domowych i nauki na kilka godzin.

Do pani wyzej. To ze twoj dzieciak nie odrabia lekcji nie oznacza ze inni nie maja ich wcale

W mojej szkole angielski jest bardzo trudny,tzn szkole moich dzieci:DZa kazdy brak pracy domowej 1 nie minus tylko 1,nie ma nieprzygotowan ,do domu po 2 strony w ksiazce i cwiczeniach a na lekcji z dwa zadania zrobione. KSIAZKI steps plus wiec najtrudniejsze. Jest to pierwszy rok kiedy maja angielski wiec jest ciezko. Nie bylo u nas w kl 1-3 w ogole angielskiego,tylko bialoruski(podlaskie) w zeszycie nie moze byc nawet skreslen bo od razu podkreslone na czerwono i obnizona ocena. Z innych przedmiotow tez zawsze po kilka zadan. Niedawno byla akademia pana kleksa,nie skonczyli opracowywac a juz pani mowi nastepna czytac,nauki jest bardzo duzo a jak ktos twierdzi ze Jego dziecko tyle nie ma tzn ze albo słaba szkola albo dzieciak ma w dupie

Ależ oczywiście, że odrabia zadania domowe i uczy się do sprawdzianów. Ale nie jest tego materiału na 5 godzin nauki, bez przesady.

To sie ciesz,u mnie jest tez tyle nauki. Corka nie jest najgorsza ale tez nie najlepsza i siedzi do nocy. Teraz przerabiaja wieki z histy i dzis kartkowka wiec wczoraj po odrobieniu polskiego(karta pracy na 2 strony,streszczenie akademi pana..),angielskiego(cala strona z ksiazki,2 strony cwiczen plus slowka na five minutes test-50slowek),matematyka dwie strony w cwiczeniach,bodajze 3 zadania z podrecznika,nie mowiac o religii bo pozwolilam jej zglosic np do lekcji. I byloby fajnie gdyby np praca domowa byla na za dwa dni,bo tyle jej jest,ale nie dzis zadaja a jutro ma byc i koniec. Nauczyciele nie zdaja sobie sprawy ze codziennie kazdy nauczyciel zadaje tyle co on i robi sie z tego material na cale po poludnie. Aha i wczoraj uczyla sie do 23 bo jeszcze pani zapowiedziala pytanie z przyrody.