Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mogę się dogadać z moimi dziećmi nastolatkami

Polecane posty

Gość gość
Zastanawiam się - jeśli nie chcą się uczyć, czy będziesz je kierować na studia? To potem kolejne kilka lat męki... (Coś o tym wiem jako rodzic.) Może lepiej niech idą do technikum i potem do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W technikum wcale nie ma tak łatwo. Trzeba na koniec zdać egzamin zawodowy a próg to 75%, więc wcale nie tak łatwo. Zajęć jest tam mnóstwo. Poza tym ile osób po technikum pracuje w zawodzie? Z klasy mojego kolegi ani jedna osoba, więc technikum to wcale nie taka super sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrob naradę rodzinna, powiedz jak ci z tym wszystkim zle, ze potrzebujesz ich pomocy bo cieżko ci z tym żyć. Możesz tez poprosić męża aby wrócił bo dzieciaki idą na zmarnowanie. Możesz tez odpuścić i niech jedna z drugim powtarzają klasę , moze wtedy sie ogarną a świat na tym nie straci . Ja miałam podobnie i w sumie nic nie pomogło poza czasem. Dzisiaj jest ok ale to już inna opowieść .powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałby tu pracę podobna, wcześniej pracował na takim samym stanowisku w Polsce, ale zarabiał duuuuuuzo mniej. Myślałam, że mi będzie łatwiej jak beda starsi, a jest odwrotnie. Ja ich nie cisne, na studia też im nie będę kazała iść, chciałabym tylko, żeby mieli jakieś przyzwoite oceny, trójki chociaż. Syn 16letni wagarowal i nic nie robił do szkoły, na koniec roku groziło mu nie przejście z dwóch przedmiotów. Jest mądry, tylko nie chciało mu się chodzić do szkoły i odrabiać lekcji. Pod koniec jak już miał nóż na gardle go przycisnelam z nauką, ale już nie miał wyboru, sam sobie zdał sprawę, że powtarzanie klasy to zmarnowany czas. Myślałam, że się ogarnie, ale od września znowu to samo. Chcę tylko, żeby pokonczyli szkole średnia, bo to dla nich pestka, ale lenistwo u nich bierze niestety górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że to nie są małe dzieci, nie chce być taka matka, która sprawdza i kontroluje, próbuję z nimi rozmawiać z niklym skutkiem... Nie chce porostu, żeby tak jak ktoś wyżej napisał poszli na zmarnowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy dzieci są starsze, to zawsze sprawiają więcej kłopotów. Na pewno znasz powiedzenie ,, małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot". Po prostu brakuje im ręki ojca w wychowaniu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz być toksyczna matka. pozwól swoim dzieciom decydować samym za siebie .Ale tłumacz im możecie WSZYSTKO ale za wszystko sami odpowiedzieć musicie .czyli nie skończysz szkoły będziesz sprzątam ulicę itd... , wpadniesz musisz wychować swoje dziecko tylko dla Ciebie jest miejsce w domu swojemu dziecku dam musisz zabezpieczyć byt! itd... Tak zrobiłem z 15 letnim synem . zmienił się nie do poznania wie że mam na niego w*****ane i wziął się za siebie bo na siebie musi liczyć bo traktuje go jak dorosłego . jesli bedxie mial problemy z prawem to znaczy ze on tak wygrał i tak chce miec!! Jeśli dziecko widzi że mama nadstawka za niego karku to sobie leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 21 45
Owszem, dzieci powinny nauczyć się odpowiedzialności za swoje czyny, ale nie można im zostawiać we wszystkim wolnej ręki. Trzeba pomagać, doradzać, ale nie zostawiać samemu sobie. Pozwalałabyś 15-latce chodzić samej po nocach, bo tak chce? A jakby stało się jej coś złego, nie miałabyś nic sobie do zarzucenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie mogę patrzeć jak te mądre dzieci się marnują. Mam pozwolić żeby syn zawalił szkołę i nic z tym nie robić? A co jak się bardziej stoczy, wpadnie w narkotyki, pójdzie do kryminału, to też mam się temu tak po prostu przyglądać? Ja im nie każe mieć wybitnych ocen, kończyć Harvardu i nie wiadomo co jeszcze. Chcę tylko, żeby trochę się za siebie wzięli a nie się obijali. I żeby mnie traktowali z szacunkiem a nie olewali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To straszne co piszesz. Jestem matką 16-latki i nie wyobrażam sobie takiego zachowania mojej córki. Moja pyta o każde wyjście, nawet jeśli ma iść po szkole do Rossmana po szampon, nie mówię o wejściach ze znajomymi. Sama odmawia imprez i wyjść w tygodniu, bo się uczy, w weekendy wybiórczo wychodzi. Jest mądra, rozsądna, wcale nie muszę jej zwracać uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zazdroszczę Ci bardzo :( ja mam potrójny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mi zdradzisz swój sekret

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się właśnie wydaje, że za bardzo im odpuszczasz i dlatego mają w głębokim poważaniu co do nich mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro dostaja kasę, to chyba zdaja sobie sprawe z tego,ze bez waszego wyksztalcenia i dobrej pracy rodzina nie mogłaby sobie pozwolic na wszystkie zachcianki. kary typu odciecie komputera czy zabranie komorek nie maja sensu. One musza same zrozumiec, skad macie pieniadze i ze ich wiecznie nie bedzie. Sa na tyle dorosli, zeby miec plany na przyszlość - co beda robic, w jakim towarzystwie sie obracac, jak zarabiac na utrzymanie. I ta przyszlosc zalezy od ich terazniejszego stosunku do zycia, do nauki i spedzania wolnego czasu.\ Nie tyle odciecie od telefomnow, ale nie plac za ich telefonu, powiedzx, ze zarabiasz i tez masz na co wydac , nie tylko oni maja miec kase na przyjemnosci, Mozesz isc do kosmetyczki, do fryzjera, kupic ciuch itd - i powiedzic - zarobilam ,wydalam, nie mam, a chce jeszcze na cos sobie wydać. Nie moga ci rosnac egoisci - oni mysla osobie, a dlaczego nie ty? Kase niech maz daje tobie, ty gospodarujesz,beda pelnoletni, zarobia , to beda wydawac. Wytlumacz im to spokojnie, bez obrazania sie, taki uklad jest logiczny pzreciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dziękuję za sensowną wypowiedź. Wszystko sobie przemyśle. Porozmawiam też z mężem, żeby im nie wynagradzał nieobecnosc****eniędzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 21 45 dziś Po pierwsze, chyba odpowiadasz mężczyźnie. A po drugie on nie zostawia wolnej ręki na wszystko, tylko wyjaśnia konsekwencje danej decyzji. Ja robię podobnie. Jak mi córka próbowała zaprowadzić bunt nastolatka, to była krótka piłka. Chcesz? To ja pójdę do mopsu i powiem, że potrzebuję pomocy, bo chyba jestem niewydolna wychowawczo i będzie tu przychodzić taka pani i patrzeć mi gary, a tobie w książki, zeszyty. Czy masz w półce poukładane, kiedy wracasz, czy zadanie zrobione itd. A jak się jej podobać nie będzie, to może cię zabrać do jakiejś dziwnej placówki, bo ja sobie z wychowywaniem dziecka nie radzę. Podziałało jak kubeł zimnej wody :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc wyzej, ja do syna też tak mówię w desperacji ale nic nie działa, nawet tlumacze ze molestuja i bija w tych domach a on nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.37 02.07 Watpie,ze to wezmą na poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I znowu do czarnych "botek" wrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:05 jak napisałam moja się przejęła. 02:07 jak mówisz w desperacji, tzn że pewnie ze łzami w oczach. A to trzeba powiedzieć na zimno, całkiem trzeźwo i spokojnie. On musi widzieć, że nie żartujesz, a tak to on jest przekonany, że tylko straszysz. Zamiast tam biją, trzeba powiedzieć, że cię ode mnie matki odetną. Przypomnij sobie jak to jest być córką. Łatwo się od matki odseparować, ale żeby matka zlała, albo ktoś bronił do matki, to już niekoniecznie fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×