Milosc

Witam wszystkich którzy teraz będą to czytać mam wielki dylemat mianowicie nie wiem jak mam sobie z tym radzić może wyjaśnię cała historie na samym początku . Byłem z dziewczyna 2 lata byłem z nią naprawdę bardzo szczęśliwy byliśmy miłością jak z bajki ona poza mną nie widziała nikogo ja również nie chciałem nigdy żadnej kobiety niż ona , była cudowna i wspalaniala naprawdę nie możecie sobie wyobrazić takiej miłości tak przeogromnej sile która nas łączyła zawsze mi na niej zależało ale wszystko zaczęło się pieprzyc ..... kłóciliśmy się z bezsensownych rzeczy postanowiłem się wyprowadzić do innego miasta zostawiajac ja ... codziennie do mnie pisała żebym wrócił żebym ja przytulił ja ja obrażałem ze jest nikim i zawsze będzie nikim zj***l** wiem o tym i zdaje sobie z tego sprawę zostawiłem miłość swojego życia osobę która mnie kochała .... po miesiącu czasu poznała nowego chłopaka kochała się z nim ja dowiedziałem się o tym pobiłem go ona ze mną się spotkała i kiedy rozmawialiśmy stało się kochałem się z nią znowu ale nie radzę sobie z tym ze ona robiła to z kimś innym prosze zrozumcie mnie wiem ze z***balem ona znowu chce być ze mną ale mnie to bardzo boli ze robiła to dotykała kogoś innego nie mnie co o tym sądzicie

Nie chciałeś jej... ja tu nie widzę żadnego problemu oprócz Twojej psychiki. Zostawiles ją, prosiła a Ty nie chciałeś. Możesz winic tylko siebie. Niestety taka prawda. Musisz oczyścić głowę, zapomnieć co było i spróbować walczyć o szczęście. Zacząć wszystko od nowa.