Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aśka0987654321

Skąd wziąć siłę?

Polecane posty

Gość Aśka0987654321

Hej, piszę tu z nadzieją na słowa otuchy lub radę bo od kolezanek i rodziny slyszę tylko "nie wiem co powiedziec", "daj spokoj", "olej" itp. .... czyli takie "nie zawracaj mi głowy" . Sprawa jest taka, że dobija mnie sytuacja w moim związku. Facet z ktorym jestem (oboje mamy 31 l.) od 4 miesięcy standardowo zaczął się zachowywać olewająco i ciągle chodzi zamyślony i mam wrazenie ze ogólnie "stracil entuzjazm". Nawet odzywa sie juz bardziej oschle. Miesiąc temu poklocilismy sie po czym przestal sie odzywac i to ja wtedy pierwsza sie odezwalam po 3 dniach. Od tamtej pory bylo dziwnie, z dystansem. Wczoraj znowu sie poklocilismy w sumie o pierdoły ale skonczylo sie niemilymi wyrzutami z obu stron, jego fochem i spektakularnym wyjsciem "z trzasnieciem drzwiami". Teraz jak to czytam to brzmi zwyczajnie.. ale czuje ze nie mam co liczyc na jego skruche i chec pogodzenia sie. Jest typem wrazliwca ale i narcyza i raczej robi wszystko zeby unikac "niewygodnych" rozmów. Wyglada mi to na koniec bo naprawde poczulam od niego taką "niechęć" do mnie. Nie umiem opisac dlaczego.. tak ogólnie całokształt jego ostatniego zachowania mi to ukazał. Czuje cos do niego i bylo mi z nim dobrze.. nie chcialabym zeby to sie skonczylo... teraz przez 2-3 dni bede czekala na jego wyciagniecie reki ale szczerze daje na to 10% szans. Mam dola. Na nic nie mam sily. Czuje ze zbliza sie "najgorsze" i ze trace swoj czas, zdrowie i energie na kogos kto pewnie nawet teraz o mnie nie mysli, tylko zajmuje sie swoimi sprawami. Ja tak nie potrafie bo sie zaangazowalam i teraz mi cholernie ciezko... doslownie nie mam sily na nic.. nie mam nikogo w zasiegu kto by mogl ze mna pobyc chocby dla towarzystwa... wszyscy zajeci swoim zyciem i wlasnymi problemami. Wiem, ze powinnam sie ogarnąc ale nie mam sily. Help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka0987654321
(Sprostowanie: jestem z nim od 4 miesięcy a od ok miesiąca dziwnie się zachowuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia jestes olej go nie on jeden księciunio niech pali gumy haha jakie te ludzie durne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej go ksieciunio niech pali gumy nie stac cie na innego czy to książe z bajki jest jakis unikat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamknij te drzwi otworzą się następne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby po trzech miesiącach znajomości kobieta zaczęłaby mi pyskiwać też raczej nie wkładanym serca w taką znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznal kogos to zamyslony lub mysli o bylej..moze sie slotkal z nią przypadkiem i mysli czy wrocic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
won?to won nie zależałoby mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka0987654321
Do tej pory wydawalo mi sie ze jest wartosciowym facetem, wlasnie wrazliwym, milym, wydawalo mi sie ze nadajemy na tych samych falach... jesli nie chce ze mna byc to ma prawo tylko mi jakos ciezko i szkoda mi ... ciezko to racjonalnie wyjasnic... zakochalam sie jak dzieciak i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przetrwaj, nic na sile. 4 miesiace to dobry czas zerwac relacje bez przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baby to zawsze latają za kimś komu nie zależy niech spierd, to ja kobitka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochałaś się? I już dwie gigantyczne kłótnie? Nie chcę nawet wiedzieć jak to wygląda kiedy kogoś nienawidzisz, jeśli taka ta Twoja miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Widac ty sie zakochalas a jemu wystarczylo 3 miesiace zeby przestal sie o ciebie starac. Tak sie zdarza. Nie da sie nikogo zmusic do uczucia. Nie masz alternatywy jak to zaakceptowac. Co innego jest walczyc o kogos po kilku wspolnych latach ale 3 miesiace to nawet za krotko, zeby sie dobrze poznac ale widac jemu juz tyle wystarczylo, i juz wie, ze to jednak nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka0987654321
Przeszlo mi przez glowe z tą byłą... wczesniej byl w wieloletnim zwiazku... wiem ze obojetnie jaki jest powód i tak nic nie poradze... juz sobie nawet jakies tabletki na uspokojenie zapodałam... najprawdopodobniej nie chce ze mna byc i niewazne z jakiego powodu... tylko jakos ciezko mi z tym, odbiera mi to energie totalnie! Az mi sie ciezko oddycha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce Ci dawac zludnej nadziei, ale psychologia tlumaczy, ze czasem facet jak czuje sie emocjonalnie angazowany to sie wycofuje zeby przemyslec. Nie wiem czy w to wierzyc, uwazam ze jest odwrotnie, zakochany facet wpada z kretesem i daje temu wyraz. Przychodzi, dzwoni zabiega o kobiete, a nie strzela focha. Moze twoj ma klopoty, cos go gnebi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie, ciesz sie ze sie wycofal po 4 mies, a nie po 4 latach i dwojce dzieci. Nie zabiegaj o niego, jak ma cos do zaoferowania to sie odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka0987654321
Kilka razy pytalam co mu jest ale twierdzil ze jest zmeczony po pracy lub ze mi sie wydaje... taki klasyk. Wiem ze nie ma co sie zastanawiac jaka przyczyna bo i tak nie mam mozliwosci sie tego dowiedziec. Chyba potrzebuje kilku motywujacych slow zeby sie podniesc... bedzie co na byc tylko cholernie trudno mi sie zdystansowac bo wiem ze powinnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmij sie czyms co odkladasz, co cie pochlonie fizycznie. Uporzadkuj szafke, schowaj letnie ciuchy, idz na dlugi spacer lub rower a potem kapiel w babelkach. Zrob sobie przyjemnosc i powiedz sobie ze jestes fajna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj z nim na spokojne porozmawiać-czasem wystarczy jedna rozmowa,by wyjaśnić nieporozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zjem batona energetycznego lub wypije oshee zaraz bede miec siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka0987654321
Dziekuje za slowo otuchy i porady, niby niewiele, kilka slow a jakos minimalnie mi raźniej, chociaz na chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka juz probowala rozmowy i wyjasnien i skonczylo sie tym, ze trzasnal drzwiami. Pilka jest na jego polu, niech sam przyjdzie wyjasniac. Jesli nie zada sobie trudu, sprawa jest jasna, szkoda zachodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka0987654321
A jednak "była"... rozmawialam z nim. Po ostatnim zwiazku musial sie leczyc u psychologa.. tak toksyczna to byla laska. Teraz po prawie roku ciszy odezwala sie do niego a ten twierdzi ze ma mentlik w glowie. Sam przyznal ze ze mna mial pierwszy raz nornalny zdrowy zwizek i bylo mu dobrze ale ze w pewnym momencie cos w nim peklo... nie wiem co moglo "peknąc", ale widocznie nie wyleczyl sie ze starej milosci. Powiedzialam mu ze nie bede wchodzic w zadne relacje jesli jeszcze jakas laska ma mu wiecznie siedziec na ramieniu bo to bedzie toksyczne dla mnie. Wił sie i motał, nie wiedzial czego tak na prawde sam chce. Zgodzilam sie na rozmowe jutro ale jak dla mnie to chcial jeszcze dzisiaj pogadac z byłą na czym stoi a jutro mi podziekuje i tyle. Dzisiaj az mnie glowa rozbolala ze stresu. Jutro jesli moje obawy sie potwierdza to nie wiem co zrobie... pomozcie "przetrwac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka0987654321
mętlik*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×