Dlaczego faceci tak robią ?

Spotykalam się z facetem jakiś czas i on nagle przestał się odzywać zero kontaktu z jego strony ... wczoraj go przypadkiem zobaczyłam jak wysiadal z kuzynem z samochodu którego też znam ale kompletnie ani jeden ani drugi się nie odezwał A ja przeszłam obok i poszłam w swoje stronę, przyjechali akurat cos zjeść obok mojej pracy gdzie często tam się pojawiali , ale dziwi mnie że ani się nie odzywa albo wczoraj nawet głupiego czesc nie powiedział.... czy to trudno powiedzieć prosto w oczy że nie chciał tego dalej cofnąć czy cos ?

Dlaczego ci dwaj faceci tak robią? Nie wiem, nie znam ich.

trzeba było się przywitać i natychmiast zapomnieć o spotkaniu palanty

Brak taktu, dobrego wychowania. Szkoda nawet zawracania twojego czasu. Wartosc faceta ocenia sie nie po tym, jak zaczyna. Ocena koncowa to sposob, w jakim konczy znajomosc. Daruj sobie mysli o tym duraku. Ell.

Bo jestes głupią idiotką oczekujesz cześć jakby to był koniec świata pierd.to.

jak to? cześć ma być bo jak nie to nic z tego

Mogłaś podejść i powiedzieć że tak się się nie robi i że jest idiota

Idiota oby kiedyś ktoś tak mu zrobił

O jejku :D

To jest juz standard, nagle urywanie kontaktu. Faceci to tchórze, tak im wygodniej, zapaść się pod ziemie zamiast cos wyjaśniać, tłumaczyć i narażać się na określenie ,,jestes zwykłym du...m". Przyzwyczaj się, pewnie jeszcze niejeden tak Cie potraktuje. Miej honor i olej takiego, trkauj jak powietrze, jakby Cie to nie obeszło.

A ja spotkalam się z chłopakiem z portalu randkowego. Ogolnie dobre wrazenia, wychowany, grzeczny chlopak. Po paru razach naszych spotkań mam wrazenie, ze przestal sie interesowac. Daczego tak?

Według mnie jeśli on nie odzywa się do autorki to powinna sama jakoś zapytać się go o co mu chodziło tylko że jeśli on jej nie odpisuje to niech napisze jeśli ma numer do jego kuzyna wiadomość typu żeby przekazał tamtemu że nie ładnie nie poznawać ludzi na ulicy czy cos może tamtemu zrobi się serio głupio i łaskawie Pan się odezwie i wytłumaczy co nie tak poszło, wiem po sobie że takie olanie przez faceta boli i zastanawianie co poszło nie tak czy cos sie stało i wgl ..

gość dziś To i tak w dobrej sytuacji się znalazłaś. Ja poznałam faceta, który 3 lata(!) się mną interesował, po czym jak zaliczył, to się momentalnie zdystansował i olał. Nie rozumiem, jak można być takim gn*jem...

Ja tez nie rozumiem ich wgl... osiągnął to co chcą i później mają gdzieś...

Zero honoru. Który go dzis ma? 1 na sto?

Kiedyś sobie przypomną Ale później już będzie za późno...nikt nie będzie wiecznie czekał aż oni łaskawie się odezwa

Oni zawsze mają jakieś wytłumaczenie.....

16:47, może w łóżku poszło coś nie tak? ja się nie znam, też nie udało mi się znaleźć kochanka na stałe, ale to pewnie dlatego, ze byłam strasznie pijana

dziś Nie oni, tylko one faceci to p***y szczere są i dlatego mając miękkie serce muszą mieć twardą d**e

Mężczyzna jest szczery a kobieta udaje kobieta to jest zło wcielone.

Straszne historie ;)

udawałam orgazm, to dlatego nie zadzwonił. Czuł, się upkorzony

Mogliby chociaż prosto w oczy powiedzieć że koniec i tyle

Moze usta ich bolaly bo duzo obciagali i nie byli w stanie sie odezwac albo z glodu nie mieli siły

Każda wymówka jest dobra by nie była ich tylko wina.. nie potrafią się przyznać że albo już im się nie podoba albo że mają inna

bo nie zaiskrzyło. Wyczuł twoją deserację, albo ze jesteś zakompleksiona, nie jesteś pewna siebie, brak ci odwagi i nie chciał ci przez całe życie poprawiać humoru, że wszystko z tobą okej

Przecież kobiety też zrywają kontakt bez powodu

Do 16:47 A ktoś Ci kazał dawać d**y? Twoja wina bo rozłożyłaś nogi jak dupodajka

@ gość dziś Im dłuższe staranie tym większe rozczarowanie w przypadku zderzenia oczekiwań z rzeczywistością. Praktycznie wszystkie związku, które powstały w przypadku takiego faceta z obsesją kończyły się i śmiesznie i strasznie. Żaden normalny mężczyzna nie będzie latał za kobietą dłużej niż parę tygodni.

17:19 w łóżku było idealnie 18:39 nawet się zaśmiałam z głupoty komentarza, dzięki 18:44 rozumiem perspektywę, ale ta relacja była poważna i naprawdę dojrzała, nikt za nikim nie ''latał''. Nigdy nie spotkałam faceta, który miałby tak rozsądne podejście do związku. Rozmawialiśmy o wszystkim, co nas boli, nie było ani jednej kłótni, za to planów - i to w połowie zrealizowanych - bardzo dużo. Tym bardziej boli mnie, że na koniec nagle tak postąpił, jak postąpił. Nie rozumiem i cierpię. Jakbym mogła się 'pocieszać' choć jednym jego negatywem, przyniosłoby mi to ulgę, ale nie mogę, bo zwyczajnie takiego nie znajduję. Dzięki za komentarze.