Gość gość Napisano Listopad 7, 2018 Witam Was musze sie komus wygadac. Jestem tu poraz pierwszy. Jestem w zwiazku od kilku lat w malzenstwie dopiero niespelna rok. 25 listopada bedzie rok jak jestesmy z mezem po slubie. 3 miesiace urodzilam synka ktory zmarl 12 godzin po porodzie, byl skrajnym wczesniakiem. Mamy dwojke dzieci 3,5 i 2 lata. Ostatnio maz zaczal sporadycznie pidnosic na mnie reke kiedy byl naprawde wkurzony. Zdazalo sie to bardzo rzadko,ale zdarzalo sie. Ogolnie byl czuly,pracowity do dzieci wspanialy. Wzor ojca. Wlasnie pisze "byl" 3 dni temu sie powiesil,nie zostawil zadnej wiadomosci. Jego rodzina obwinia mnie za cala sytuacje,poniewaz kiedy mnie pobil wezwalam policje. Dzieci sie baly,on byl pijany i chyba nie tylko. Teraz mam straszne wyrzuty sumienia. Powiedzcie jak wy to widzicie? Czy mam sobie cos do zarzucenia? Bardzo kochalam meza i strasznie za nim tesknie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach