Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakie problemy mają bezdzietni

Polecane posty

Gość gość
Nie mam ani kasy ani mieszkania i stąd biorą się moje troski ;-) imprezy się zdarzają. Problemów zdrowotnych odpukać nie ma, ale to nie wynika raczej z decyzji o niemaniu dzieci. I raczej współczuję autorce i jej dzieciom - w których upatruje przyczynę wszystkich potencjalnych życiowych trosk. Dzieci to obowiązek, owszem, ale nie generują więcej problemów niż inni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie o problemach z dziecmi. W zyciu problemy bywaja, ale przeciez sa tez radosci. U mnie bilans jest taki, że nieporównywalnie wiecej niz problemów z dziecmi miałam i mam radosci z nimi związanych. Jesli mam jakies problemy, to akurat nie z dziecmi, wiec takie, jak maja i bezdzietni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paradoksalnie jak powiły się dzieci i wnuki zarazem dla moich rodziców wiele problemów zniknęło. Dziadkowie zorientowali się, że mimo wysiłków, dokształcania, pracy na 2 etaty nie damy rady zapewnić niczego poza kredytem na mieszkanie na 3 pokoje pod Warszawą i przestali kisić kapuche. Zrobili sporo darowizn na naszą rzecz między innymi na szybszą spłatę kredytu, na otwarcie firmy przez męża i dzięki temu możemy sobie pozwolić na standard życia dużo powyżej średniej krajowej, wczasy 2 razy na rok poza Polską i kupiliśmy kawalerkę, którą wynajmujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak o tym zdrowi, śmieję się czasem, że chociaż jestem zapisana jako potencjalny dawca organów to nie ma ze mnie co brać, bo każdy organ jest do d**y i działa tak na trzy zdrowaśki :D Ale pewnie, tylko "dzietni" mają problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja naiwna myślałam, że dzieci są wam potrzebne do szczęścia, a nie jako źródło problemów.. Serio tak myślicie o swoich dzieciach, a może dziecko autorki z wpadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypisz sie z tego dawcy organow, oni to wycinają jak jeszcze pracuje czesc ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przestanie pracować to już nie ma co wycinać. Nie, nie będę się wypisywać, "wycinają" jak nie ma aktywności mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietajcie ze Ci co miaja teraz dzieci byli kiedys bezdzietni. Odwrotnie juz tak nie jest/nie bylo i pewnie nie bedzie bo wy dzieci mec nie chcecie. I tak dla nas tych co sa rodzicami wasze "problemy" sa z d**y, po prostu zalosne. Ja to zawsze mowie ze takie babki to maja sztuczne problemy i tyle. Bylam bezdzietna dlugo urodzilam dopiero w wieku 32 lat wiec wiem jakie to sa smieszne problemy typu na co kase wydac czy kupic koleje drogie buty czy torebke gdzie w tym roku pojechac, na jaki fitness sie zpisac do jakiego klubu wyskoczyc. Xxx Jaka ty jesteś pusta. Ja mam 33 lata, nie chce mieć dzieci, nie stać mnie na drogie buty ani torebki, na fitness nie chodze tylko sama w domu ćwicze, nie jezdze po świecie. Żałosna to jesteś ty bo myślisz ze każda bezdzietna to taka pusta bogaczka jak ty co nie miała co z pieniędzmi robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem bezdzietna :)i w ogóle nie mam problemów!do pracy nie muszę chodzić pieniędze same wlatuja na konto,rachunki płacą m znajomi,za telewizję i telefon płaci sąsiadka,za fryzjera brat,za kosmetyczkę ubrania zakupy spożywcze płacą mi z mopsu,wycieczki zagraniczne dostaje w prezencie od dzietnych znajomych bo oni i tak czasu nie mają,poza tym nie mam żadnych problemów zdrowotnych-jestem zdrowa jak ryba,zeby w idealnym stanie do ginekologa nie chodzę bo po co skoro dzieci nie planuje i nigdy nie rodzilam to nic mi się nie psuje ;)moimi rodzicami tez się zajmować nie muszę mimo podeszłego wieku i ich chorób bo robi to za mnie jedna pani całkiem za darmo :) także moje życie jest cudowne bezproblemowe bo dzieci nie mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem bezdzietna, gdyby moim jedynym problemem był wybór butów, to na pewno wymyśliłabym lepszy sposób na spożytkowanie pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale za to nie znacie prawdziwych problemów, my z dziecmi tez płacimy rachunki i mamy stresy związane z zżyciem, ale do tego dochodzą po stokroć gorsze stresy związane z wychowaniem dziecka. Od poczęcia matce towarzyszą stresy, musi martwić się o siebie i dzieci, nieprzespane noce, problemy z kp- to są prawdziwe problemy a nie jakieś rachunki i praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 38 lat. 11-letnie dziecko. nie było planowane, planowo to mialo być jakos 2 lub 3 lata później. Ale ogolnie to dziecko mieć chcieliśmy. dziecko urodziłam za granicą, zaszłam w ciążę jak bylismy z partnerem poza Polską niecałe 2 lata. Nie mielismy pomocy - mam czy rodzeństwa czy kogokolwiek; no ale mielismy juz tam pokaźną ilość nowych znajomych. ale do czego zmierzam. jasne, że ludzie bez dzieci też mają problemy. Moja dobra kolezanka i jej mąż, on choruje, ona ma do bani atmosferę w pracy, do tego mają problem ze znalezieniem dobrego fajnego mieszkania, martwią się o zdrowie jej ojca itd. Ja w sumie mam obecnie mniej problemow niż oni. A zresztą, sporo zależy od nastawienia do życia. moze brzmi to banalnie, ale tak jest. Moja koleżanka w moim wieku, ma dwoje dzieci i męza, w Polsce, ciągle narzeka. jak ją pytam co słychać to albo nic, albo zawsze wyciąga jakies troski, niegatywne rzeczy. mówi "w naszym wieku to, tamto"... narzeka że ciągle MUSI sprzątać w domu - ona z tych, co zamiast w sobotę pospać porządnie, to lata z odkurzaczem od 9 rano. Nie potrafi się zrelaksować czy iść na spacer, a sprzątanie w chole/rę na później zostawić. dziwi się, że my jezdzimy (wlcae nie często) na calodniowe wypady, różne, od 20 do nawet 100 km od domu. ona nie umie patrzeć pozytywnie. tworzy sobie problemy. ja nie mam idealnego życia, ale potrafię się cieszyc drogiazgami. to jest ważne. mam problemy ale to nie dziecko je stwarza. Co mnie często dziwi u bezdzietnych ZNAJOMYCH, to że wiem ile mniej więcej zarabiają a ze gadają, że nie mają pieniędzy. Moja koleżanka 32 lata, i jej partner zarabiają jakos - nie wiem dokladnie ale potrafię to dosc dobrze oszacowac - max 200 euro netto na miesiac mniej, niz mamy ja i mąż. ale oni NIE MAJĄ dziecka. a wiadomo dziecko nie zarabia, a kosztuje. dodatkowo oni placą nieco mniej raty kredytu niz my. i ona mowi ze kasy nie mają. ja jakos mam. a nie mam dodatkow na dziecko (za wysokie dochody). ona zdziwiona, że ja kupilam taką bluzkę a takie perfumy, bo MAM DZIECKO. no i co? oni wydają duzo na inne rzeczy na ktore ja nie wydaję - ja nie wydaje kilku stów eutro miesięcznie na imprezy. bywam na imprezach ale wolę koncerty lub np kino niz typowe latanie po klubach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do baby 13:26-zdecydowałaś się na dzieci?na stres i wszystko co z nimi związane?to nie narzekaj tylko rób co do ciebie należy a nie pieprz jakie to stresujące życie masz a bezdzietne nie-mam ci nagrodę nobla za to dać?nie robisz nic nadzwyczajnego,nie pochlebiaj sobie.chciałaś takiego życia to się skup na nim a nie pitol o życiu ludzi bezdzietnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko co za dyskusja-jedna kupi perfumy a druga super kurtkę..boże o czym tu dyskutujesz z ta koleżanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie interesuj się bo kociej mordki dostaniesz, kwoko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemy są niezależne od stanu cywilnego i rodzinnego. Fakt, że dzieci potrafią zjeść sporo zdrowia i nerwów, inaczej też traktuje się np. utratę pracy, gdy trzeba utrzymać nie tylko siebie, ale i rodzinę. Ale zaradność życiowa, zainteresowania, sposób organizacji zależą od człowieka. Ważne, by żyć w zgodzie ze sobą i swoimi aspiracjami, a co o tym myślą inni, to już ich problem. Brakiem dzieci nikogo nie krzywdzimy, tak samo jak posiadanie licznej gromadki to niekoniecznie od razu powód do orderu za zasługi. Wiele rodzin żyje tak jakby trochę bez celu, bardziej kierując się instynktem niż wyższymi celami. Z kolei wielu bezdzietnych szuka sensu życia niekoniecznie tam, gdzie można go znaleźć, marnotrawiąc czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 13.26 co wynika z twojej paplaniny? Co my bezdzietni mamy zrobic? Zaplakac nad twoim losem? Nad swoim? Czego oczekujesz? Może wyślemy Ci medal. Bo jesteś matka i masz problemy. A my mamy lekkie życie. Ok. Lepiej ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam zadnych problemow, i co i fajnie, a wy sie licytujcie ktora ma gorsze haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopuki nie miałam dziecka nie wiedziałam co to strach, teraz walczę o każdą kroplr mleka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No rzeczywiście, problem pierwszego świata. A co bezdzietni mają z tym zrobic? Wycisnąć z Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyzej kup Bebiko, jakoś na kafeterie czas macie babiszony obrzydłe. nie trawię dzieciatych, bo nagle okazuje się, że wszystkie rozumy pozjadali jak się dzieciar pojawił. na szczęście moja siostra dzieciata nie jest taka walnięta jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Walczyc o kazda krople"...o cholera. Po to jest mleko modyfikowane zeby karmic nim w takich przypadkach. Chcialabym, ze moke problemy tak lato dalo sie rozwiazywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciaci bardzo szybko się starzeją. Zresztą nawet badania są na ten temat. Matka dwójki dzieci jest biologicznie starsza o kilkanaście lat w porównaniu do bezdzietnej rówieśnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic dziwnego jak sobie takie problemy robicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×