Wszyscy chcą mi znaleść na siłę chłopaka

Mam 19 lat i jestem teraz studentką. Jeszcze z nikim nigdy nie chodziłam, a otoczenie patrzy na mnie z jakimś żalem. Przykład mieliśmy ostatnio wesele mojej siostry. W moim wieku byli tylko brat i kuzyn pana młodego. Matka tego drugiego zaczęła rozmawiać na mój temat z moją mamą wyswatać. Kiedy dowiedziała się że jeszcze nie miałam nikogo postanowiła mnie wystać ze swoim synem. O gustach się nie dyskutuje ale jegomość dziwny i tez jeszcze dziewczyny nie miał ale w przeciwieństwie do mnie bardzo zdesperowany. Zaczęło się się tak, że zaczepiał mnie przez całe wesele. Ja miałam go dość, na szczęście poprosiłam mojego starszego kolegę aby udawał mojego chłopaka i by dostał w pysk. Gdy jego matka się dowiedziała, że niby nie chce spędzać czasu z jej synem zaczęła się kłócić z moją mamą, czemu to ja jestem taka nieprzyjazna i nie chętna. Dobrze że ona stanęła po mojej stronie i mnie wybroniła. Tak wiem może ta historia jest jednorazowa, gdyby jakaś głupia baba nie zaczęła szukać dziewczyna dla swojego syna. Najgorzej jak czepiają się mnie chłopacy, którzy nie mają powodzenia u dziewczyn i są zdesperowani. I oczywiście jak taki ktoś znajdzie się w pobliżu moich znajomych to jakaś osoba zaczyna opowiadać, że ja nie mam chłopaka i jestem bardzo samotna. A później wynikają z tego bardzo nieprzyjemne sytuacje. Próbowałam mówić innym, że ja tego nie potrzebuje, ale oni robią wszystko na siłę.