Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanawinna

Aborcja czy oszukiwanie narzeczonego,ze to jego

Polecane posty

Gość załamanawinna

Witam.Zapewne spadnie na mnie lawina wyzwisk ale stalo sie co sie stalo i nie oczekuje zrozumienia ale musze sie wygadac bo niestety nikomu bliskiemu nie moge powiedziec przed jakim dylematem stanelam.Narzeczony pracuje na obczyznie,od roku bezskutecznie staramy sie o dziecko.Mam juz coreczke ,ktora ma dwa lata lecz jej ojciec biologiczny nie udzwignal ciezaru odpowiedzialnosci i ojcem dla mojego dziecka jest obecny narzeczony.Mamy milion wspolnych planow na przyszlosc.Niestety w tym wszystkim popelnilam karygodny blad.Jeden jedyny raz zdradzilam go,to nie byl nawet romans.Jeden jedyny stosunek.Trzy dni temu okazalo sie,ze jestem w ciazy.Jestem pewna,ze to owoc tego nieszczesnego zdarzenia.Nie wiem co zrobic .Wiem ,ze w gre nie wchodzi powiedzenie mu prawdy bo odejdzie a ja zostane sama z dwojka malutkich dzieci i bez niczyjej pomocy (na ojca biologicznego kropki,ktora mam w brzuszku liczyc w zaden sposob nie moge).Zamowilam tabletki wczesnoporonne.Najrozsadniejszym rozwiazaniem byloby je wziac ,teraz poki jeszcze nawet nie bije serduszko...ale wiem ,ze bedzie ciezko mi z tym zyc.Bardzo dlugo staralam sie o pierwsze dziecko i wiem jaki to dar.Wiem ,ze jesli usune to dzievko ,ktore we mnie jest(chociaz fachowo wiem ze to jeszcze zarodek (5 tydzien)) to bede rozpaczala.Juz teraz placze i mysle o tym ,ze go nigdy nie przytule.Z drugiej strony rozwazam jeszcze niepowiedzenie narzeczonemu prawdy i wychowanie dziecka z nim jakby bylo jego.Zjezdza dosc czesto wiec malego poslizgu w datach by nie zauwazyl.Tylko ja bede zyla w wiecznym strachu i klamstwie.Sama jestem sobie winna i tylko ja dzwigalabym tego ciezar ale jesli kiedys sie wyda to dwojka dzieci straci tate ,ktorego kocha i jednoczesnie spokojne zycie bo sama bede miala problem zeby zwiazac koniec z koncem mimo,ze pracuje.Rozsadniej byloby dopoki jest tak wczesnie rozwiazac te sytuacje tabletkami i zaczac wszystko od poczatku ,nie ryzykujac rozbicia rodziny ,ktora coreczce juz stworzylam.Jednoczesnie wiem ,ze zakonczenie tej ciazy to bedzie straszny cios dla mnie.Tak jak juz pisalam trzeciego rozwiazania nie ma,nie moge powiedziec prawdy i liczyc na wybaczenie.Jestem w totalnej rozsypce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężka sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marne prowo 2/10 mozesz w********ac🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, czas leci okoliczności się zmieniaja, ja bym zostawiła, nie wiadomo czy z aktualnym narzeczonym się doczekać ie, wymuszone poronienie tez może nie być bez znaczenia.Chyba ze sprawą sama się rozwiąże w ten sposób. Nie łam się, nie koniec świata, to się zdarza częściej niż myślisz poszukaj w necie takich historii....dziewczyny nie żałują, że zostawila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zabijaj maluszka. Natomiast zastanów się, czy naprawdę nie możesz być szczera wobec narzeczonego, czy on na pewno odejdzie, jeśli się dowie, że miałaś chwilę słabości. No i po trzecie - czy jesteś pewna, że to nie jest dziecko narzeczonego. Ale na to prawdopodobnie nie da rady odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi tego gościa. Wziął sobie babę z dzieckiem, wyjechał tyrać za granicę a jego pani przyprawia mu rogi i najprawdopodobniej zafunduje mu kolejnego nieswojego dzidziusia. Dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KsioncChrabonszcz
No, szkoda chłopa. Ale mu się trafiło jprd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanawinna
Myslalam ,ze jak napisze tutaj co czuje to da mi to chociaz cheilowa ulge...nic nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanawinna
Jest dwa tygodnie roznicy prawie takze nirstety nie moze byc narzeczonego.I sprawa nie rozwiaze sie sama.Badalam dwa razy hormon ciazowy,idealny ksiazkowy przyrost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepszym wyjściem byłoby powiedzieć prawdę i urodzić dziecko.. Pomyśl jakbyś się czuła gdyby to Ciebie ktoś tak okrutnie okłamał. To zbyt poważna sprawa na kłamstwo, możesz niechcący zniszczyć życie kilku osób... Mimo wszystko bardzo Ci współczuję, mam nadzieję, że będzie dobrze, ale musisz się dobrze zastanowić. Chyba nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Byłaś u lekarza? To potwierdzona, prawidłowa ciąża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do tego czy nie moge powiedziec prawfy.Niestety nie.Moj partner jest osoba bardzo konkretna,nie uznaje tez polsrodkow.Dla niego wszystko jest albo czarne albo biale.Takze jesli dowie sie prawdy to nie widze szansy na uratowanie tego zwiazku a moja coreczka straci znowu tatę.Pierwszego biologicznego juz stracila a wlasciwie nigdy nim nie byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanawinna
Wczesniejszy post byl moj.Zapomnialam podpisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanawinna
U lekarza jeszcze nie bylam.Kiedy dzwonilam sie umowic powiedzial ,ze nie ma sensu przychodzic przed koncem piatego tygodnia.Robilam dwa razy badanie krwi i wzrost hormonu jest prawidlowy dla rozwijajacej sie ciazy.Boje sie powiedziec prawdy bo jesli on odejdzie zostane sama.Rodzice mieli juz ciezki problem mi wybaczyc,ze pierwsze dziecko nie ma przeze mnie normalnego ojca.Teraz juz raczej by tego nie przelkneli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanawinna
U lekarza nie bylam bo kazal sie z wizyta wstrzymac do konca 5 tego tygodnia.Badania krwi i przyrost hormonu ciazowego wychodza jak w zdrowo rozwijajacej sie ciazy.Nie powiem prawdy bo strasznie sie boje ,ze odejdzie a zalezy mi na nim ,poza tym wiem,ze moi rodzice po sytuacji z ojcem mojego pierwszego dziecka juz drugi raz nie zniasa mojego bledu i nie wyciagna pomocnej dloni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozna zajsc w ciążę... nie kumam ja zawsze bez gumy to robię i nadal nie jestem w ciąży. Ale jesteście pechowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodz dziecko i powiedz narzyczonemu prawde. Badz dojrzala i ponies konsekwencje swoich dzialan i decyzji. Czemu chcesz mordowac dziecko lub krzywdzic mezczyzne? Z powodu tego, ze wszystkie kobiety sa dzis takie jak ty wole byc cale zycie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanawinna
Przepraszam za powielony post.Myslalam ,ze wczesniejszy sie nie wyslal...aiedze j czytam...czytam o aborcji farmakologicznej...o syndromie poaborcyjnym....o kobietach,ktore uwazaja ,ze usuniecia nie zaluje...nie wiem czy bede potrafila sobie wmowic ,ze to bylo jedyne sluszne rozwiazanieczy nie bede myslala do konca zyvia jak wygladaloby mije dzieciatko,jak sie do mamy przytulalo......chociaz wiem ,ze tylko tak(usuwajac) moge zapewnic dziecku ,ktore juz jest na swiecie normalne zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanawinna
Tez kiedys myslalam ,ze w ciaze latwo zajsc nie jest.O pierwsze dziecko staralam sie 4 lata.Teraz o kolejne z narzeczonym juz rok...a tutaj jeden jedyny raz i stalo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ty pozwolilas jemu zeby w tobie skonczyl ? Ja robie to z kochankiem bez gumy i nic ... albo macie szczescie albo po prostu koleś nie umie *****c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadne rozwiązanie w tej sytuacji nie będzie dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej usun zarodek jaknajszybciej. Twoje cierpienie bedzie dla ciebie kara za wlasna bezmyslnosc. Nie narazaj na cierpienie dwojke dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ważne kto był dawcą plemników. Ważne że będzie dziecko tak jak twój konkubent chciał. Kolor włosów czy oczu dziedziczy się również po dziadkach i dalszej rodzinie. Urodz, wychowajcie i nie zawracać sobie głowy czyj był plemników. Życie jest na to za krótkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanawinna
Co do koloru wlosow to "dawca plemnika" ma takie jak ja wiec jesli dziecko tez bedzie mialo identyczn3to nikogo to nie zdziwi.Wlosy.Partner ma jasne ale ja ciemne wiec dziecko tez mogloby miec rozne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanawinna
Mnie martwi niestety jeszcze inna rzecz.Osoba z ktora ten jeden jedyny raz sie zdarzyl jest w pewien sposob powiazana z moja rodzina.Wiec i tak bedziemy sie widywali a ja glupia powiedzialam mu o dziecku i on sie upiera zebym usunela bo nie bedzie potrafil na to dziecko patrzec.Boje sie ze kiedyd nie wytrzyma.Mimo,ze nie byloby jemu to tez na reke bo ma rodzine.Jeszcze dwa dni temu bylam pewna ,ze polkne te tabletki tym samym moje dwuletniw dziecko ,ktore tak kocham bedzie mialo rodzine.Ale wczoraj rano kiedy odebralam kolejny wynik badania krwi wskazujavy ze moja jeszcze bezserduszkowa fasolka jest silna i chve zyc to wszystko we mnie peklo i zdrowy rozsadek gdzies zginal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh jaka ja jestem biedna! Je**na kretynka. Daj nr do narzeczonego przekaże mu wieści z jakim tlukiem chce brać ślub! Dobry sposób na manipulowania, przedstawiać siebie jako biedna i niczego nie świadoma. Dorosła jesteś, wystawiłas d**e innemu, a facet za granicą zarabia na Ciebie i Twojego bachora! Ale ty jesteś taka biedna i poszkodowana, no szlas i na penisa wpadłaś. Przypadek. Takie rzeczy opowiadaj dzieciom. Wiedziałaś że będzie seks i się na to zgodziłas, zdradziłas faceta z innym i szukasz współczucia i co lepsze! Wszyscy są winni tylko nie ty! I dziecko kretynka chce zabić! Może zwiaz się z tym co ci je machnął? Czy dla niego to był jednorazowy darmowy wypad? Masz to na co zasłużyłaś! Powiedz prawdę facetowi i nie zabijaj dziecka tepa dzido.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja współczuję tym facetom. Sami sobie wybieracie łatwe, takie puste laski. Bo taki myśli, że kilku za jedną lata to ona taka cudowna, a w rzeczywistości każdy wie, że taka szybko d da. Jesteś niedorozwinieta i tak lawina komentarzy za to co robisz powinna być. Głupia kwoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy tatuś chyba mądrzejszy od kolejnego wiedzial co robi że zwiał. Nie zabijaj dziecka. Ojciec dziecka niech weźmie odpowiedzialność za to co zrobił. Powiedz narzeczonym prawdę, która i tak wyjdzie na jaw prędzej czy później. I nie gadaj o miłości, jest ci wygodnie bo masz sponsora za granicą i tylko tyle. Daj facetowi spokój, i tak go nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×