Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zdrada agresja ratowanie malzenstwa

Polecane posty

Gość gość

Witam. nie wiem od czego zacząć , a bardzo potrzebuje z kim porozmawiac, moze ktos mnie zrozumie... Z mężem jestem od 16 lat ,po ślubie 9 . Mamy 2 wspaniałych dzieci. Mój mąż był moim pierwszym mężczyzną z ktorym byłam. Żyło się na m ok , zero kłotni, zadnych problemow finansowych, czeste wakacje itp. Lecz mój mąż jest człowiekiem bardzo oschłym, zero uczuc. Nigdy nie okazal uczuc ani mi ani dzieciom. Nigdy nie czulam sie przy nim wazna. Decyzje naprawde wazne wolal konsultowac z matka niz ze mna. Na imprezach zawsze sama... zawsze czułam ze ważnijsi wszycy oprocz mnie. Jesli chodzi o seks.... 16 lat i nigdy nie miałam przyjemnosci w lozku, nawet nie wiedzialam co to znaczy. Mąż uwazal ze to moja wina. nie dawalam mu tego czeho chcial w lóżku wiec on nie dawal mi czulosci w dzien. lecz seks uprawialismy codziennie mimo ze ja nie czerpalam z tego przyjemnosci. Kochalam męża i myslalam ze pewne sprawy mozna poprostu odsunac na bok . myslalam sobie ze moze zbyt wiele chcę , za duzo wymagam. Skoro mąż uczuć nie umie okazac to przeciez nie jego wina... i tak sobie było przez tyle lat... Aż poznałam kogoś , czlowieka ktory pokazlam mi jak inaczej zycie moze wygladac. jak mężczyzna moze dbac o kobiete i ze nie tylko jego potrzeby są wazne. Wyprowadziłam się z domu i wtedy zdradziła męża . Mąż wtedy jakby oprzytomniał , zrozumiał że mnie stracił ale to co było potem to istne piekło. Dreczenie mnie... ponad 100sms dziennie, ciagle telefony. potem podniósł na mnie rękę raz drugi trzeci... Ja przestałam spotykac się z tym mężczyzną, mój mąż miał inna kobiete... i tak przez ponad 1,5 roku Zadne z nas nie potafilo isc po rozwod. Nie wiem czy to miłośc czy uzaleznienie emocjonalne... odwiedziłam mnostwo psychologów i kazdy jeden mowil to samo... ze powinnam zakonczyc to malzenstwo , ze to zwiazek toksyczny, lecz ja nie potrafie tego zrobic do dzis. Teraz mąż przestal mnie wyzywać , ublizać , zaczął normalnie rozmawiac. Przyjezdza do mnie, rozmawiamy , chcemy dac sobie szanse, lecz on nadal mnie nie slucha, nie patrzy na moje potrzeby,ni chce isc na terapie. Chce zeby bylo jak kiedys, a ja sobie tego nie wyobrazam. Nalega bysmy sypiali ze soba a dla mnie poki co jest to bariera nie do przejscia. Mam po tym wszystkim taki uraz ze nie wiem czy kiedys z tego wyjde. Maż przez te 1,5 roku wzbudzil we mnie tak straszne poczucie winy ... tyle slow okropnych , zlych uslyszalam na swoj temat. Aktualnie chcialabym zniknac, poprostu zniknac. Nie wiem juz co dobre co zle. Nie umiem podjac zadnej decyzji . Chcialabym by sie zmienil ... By widzial mnie w naszym zwiazku.. jesli mozna jeszcze tak to nazwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie mialas dobrego seksu, to po co tyle z nim bylas? kobiety, mamy 21 wiek, co z wami? i poddawac się przemocy, no jak cie mogę, czemu się nie szanujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czego ratować. Nawet się nie zastanawiaj, żeby do niego wracać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak , jestes uzalezniona i masz psychike ofiary. Zdrada I te inne rzeczy mozna przedyskutowac. Ale nie przemoc fizyczna. Niestety (albo stety) tego sie nie da naprawic. Nie zdarza sie tak ze ktos kto jest w stanie udezyc druga osobe nagle staje sie czulym kochankiem.. nie da rady I sie nie zdaza:(. Jedyna szansa dla ciebie to odsunac sie od niego. Z tego co piszez wynika ze nie mieszkacie razem, probuj sie poumawiac z kims innym, pomysl o sobie bo dla “was” nie ma szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co ze mna, nie radze sobie juz z tym. Maz ma na mnie bardzo wplyw, nie wiem czy go kocham czy nie... nie wiem juz nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam prawie pewna, ze zaraz się zacznie jojczenie w stylu "ale ja go kocham.." i nie zawiodłam się jestes slaba, i nie kochasz go, tylko myslisz, ze na takie cos zaslugujesz teraz tez pewnie piszesz, zeby sie wyzalic, a potem wrocisz do oprawcy, opamietaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie umiem podjac zadnej decyzji. Nie jestem sobą. Nigdy nie uwazalam siebie za slaba osobę . Mam starszne wyrzuty sumienia bo męza zdradzilam choc moze nie do konca powinnam je miec. Maz zdradzil mnie nie raz ,ale jak on to mowi to bylo dawno, byl mlody, a to co ja zrobilam jest czyms strasznym. żaden psycholog ni ejest w stanie mi pomoc, nie chce zyc tak jak kiedys. Chce byc szczesliwa. Maz zapewnia mnie ze gdy wroce bedzie wszystko dobrze bo on mnie tak kocha. Bedziemy znow razem i dzieci beda szczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozna kochac osoby ktora uzywa wobec nas przemocy fizycznej. To mocno uzalezniajaca relacja ale z miloscia nie ma nic wspolnego. Masz psychike “ofiary”, dlatego ten zwiazek tak cie uzaleznil. Musisz chodzic na terapie, ciezko ci bedzie sobie z tym samej poradzic. Probuj znalezc jakies kolka wspomagania sie przeciwko przemocy. Wbrew pozorom mnustwo kobiet jest uwiklane w takie relacje tyran-ofiara..powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie napisalam tu by sie zalic i po to by ktos mnie ocenial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestan sobie wyrzucać zdrade, stało się, i już tego nie zmienisz, spojrz lepiej w przyszlosc, czy naprawdę chcesz tak zyc? takiego domu chcesz dla siebie i dzieci? każdy się boi zmian, ale czasem po prostu trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lecz wszystko zaczelo sie gdy ja zrobila to co zrobilam, gdyby nie to nie byloby przemocy. Nie postapilam fair , oszukalam meza , zdradzilam... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisalas tu bo nie wiesz co robic I nie radzisz sobie z wlasnymi emocjami. Kobieto, masz dzieci. Przestan uzalac sie nad soba I pokaz im ze maja silna i madra matke. Wystap o rozwod, pokaz dzieciom ze nalezy sie szanowac I nikt nie ma prawa cie udezyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1,5 roku codziennie sluchalam i czytalam ze jestem dzi... ku... ze oszukalam, ze tak sie nie robi, ze nie zasluguje na nic ze jestem nikim, zerem, ze on mnie tak kochal a ja zrobilam cos tak strasznego. Zabralamz domu dzieci i poszlam do innego. Nie moge sobie z tym poradzic . 1,5 roku codziennie... dzien w dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc czlowiek sie nie zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to ze cie udezyl to NIE TWOJA wina, I nie pozwol mu tego sobie wmowic. Twoja zdrada byla wynikiem jego postepowania. Bylo-minelo. Swoja droga dlaczego rozstalas sie z facetem ktory czynil cie szczesliwa a probujesz wracac do damskiego boksera? Te wszystkie zwiazki tyran-ofiara wlasnie na tym polegaja. Na wmawianiu winy. “Bo zupa byla za slona “, gdybys nie przesolila, nie udezylbym cie, gdybys nie zdradzila..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrrrrrrrrrrrróć!!!!!! Halo. halo, zaraz, on kiedyś zdradzał? I to nic takiego?! A ty raz zaznałaś jednego jedniutkiego orgazmu i teraz jesteś bita, kamienowana i dręczona?! Co to, ku.wa, jest? Arabia, islam? Dżihad? Muzułmanin ci to czy ki .uj? Ty masz równo pod sufitem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz zdardzal mnie przed slubem , kilka razy z kilkoma kobietami ,byly dzieci ale nie bylo slubu. dla niego to ma znaczenie i to ze byl mlody to bylo dawno. to sa jego slowa , pisze to co on na ten temat mysli.Ja spotykalam sie z tym drugim mezczyzna przez jakis czas. to nie bylo jednorazowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to juz dla mnie nie ma znaczenie. Ani jeg zdrady ani moja. Dla mnie liczy sie co jest tu i teraz , a tu i teraz jest moje straszne samopoczucie i moj maz ktory chce zeby bylo jak dawniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, wypral ci mozg i wsączył poczucie winy, nie licz, ze sie zmieni, kiedy wrocisz, bo wtedy raczje caly taniec zacznie sie od nowa; od moglby sie zmienic, jeslibys postawila granice i wymagania, nie stac cie na to teraz, ratuj siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze on jest oschły to że nie potrafi cię zaspokoić zwala na ciebie? Chwila ale on jest cieñki dowartościowywał się innymi a ty jeszcze za niego wyszłaś? Bozia dała rozum? Korzystaj chociaż pewnie po tych wielu latach trudno się odciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciezko sie to czyta , bo mialam nadzieje na choc jedna wypowiedz typu.. jesli oboje sie postaracie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a o co chcesz się starać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o rodzine... po czasie zaluje tego co sie stalo. Zylismy razem, bylo ok. Czegos mi brakowalo ale bylo ok, przeciez nie mozna mniec wszystkiego. Dzieci mialy oboje nas... a teraz? teraz jestem wrakiem czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro brakowało to nie było ok. Dzieci dalej was mają. Rozstają się rodzica ze sobą nie z dziećmi. Zresztą miłości to tam nigdy nie było. Po co wyszłaś za kogoś kto cie zdradzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz zdradzil mnie nie raz ,ale jak on to mowi to bylo dawno, byl mlody, a to co ja zrobilam jest czyms strasznym. & Prowo, nie ma takich głupich niuń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro milosci nie bylo to czego chce ode mnie teraz moj maz? po co 1,5 roku dreczyl mnie bym wrocila? dreczyl bym wrocila a byl w zwiazku z inna kobieta( wiem o jednej ,lecz mysle ze spal z wieloma ) . Dlaczego to robil , robi nadal? po co chce byc ze mna? Przeciez moze byc z innymi ktore dadza mu tego czego on chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo, nie ma takich głupich niuń. & zaznaczylam ze są to slowa mojego meza, nie moje. Ja uwazam ze zrobil zle i ja takze zrobila zle. Kazda zdrada sie liczy. nie ma lepszej lub gorszej wiec to nie jest prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłości od początku nie było. I odpowiadaj na pytania. A czemu chce dręczy itd? Bo zrobiłaś z siebie ofiarę a on ci pomógł. Konsultował z matką? A wracając do sexu kiedyś ci mówił czego on chce? Ty jemu mówiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kat potrzebuje ofiary, a psychol memły bez charakteru z poczuciem winy wmówionym przez psychola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w seksie on mial czego chcial. codziennego seksu, a ja mowilam kiedys, potem przestalam. Seks u nas trwal minute moze dwie i tyle. Ale jemu to odpowiadalo, zero dotykania, zero czulosci, czysto mechanicznie, zawsze. A ja nie protestowalam... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×