Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Małe dziecko. Czy warto tyle pracować?

Polecane posty

Gość gość

Zaraz po macierzyńskim wrócić do pracy i pracować pełen etat np od 8 do 16, dziecko w tym czasie podrzucać do babci albo niani, w domu z dzieckiem być 2 godziny z czego godzina to przygotowywanie obiadu, ogarnianie obowiązków, potem kąpiel, sen i następnego dnia dziecko znowu odstawione i tak się kręci...czy jest ktoś kto tak miał już kilka lat temu i potrafi ocenić czy było warto? Czy te dodatkowe pieniądze są warte wiecznego braku czasu dla małego dziecka, czy może lepiej zwolnić do czasu aż dziecko nie pójdzie do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak nie mogłam. Zostałam rok na wychowawczym. Można zarabiać zleceniami jak się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może pół etatu? Dziecko musi jednak widzieć matkę w ciągu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wróciłam do pracy jak dziecko miało rok i żałuję. Z pierwszym byłam 3 lata i wtedy uważałam się za taką uwiazana itd chciałam do pracy (urzędnik) choć finansowo nie musiałam. Tego czasu z dzieckiem nikt Ci nie zwróci... Teraz planujemy 3 i już wiem na 100% skorzystam z całego wychowawczego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wrocilam po macierzynskim. Miala godzine na karmienie wiec pracowalam 7h. Dla mnie bylo ok, bo caly dzien z dzieckiem to wariowalam i palma mi odbijala. Jak dziecko mialo 2 lata to zrezygnowalam z przrwy na karmienie i 8h w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja wybrałam prace na pół etatu, szkoda mi było dziecka i czasu, bo dzieci tak szybko rosną, a tego czasu nikt mi nie wróci. Żadna praca i pieniądze nie są tego warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie czas tak szybko leci. Czy ten rok dłużej z dzieckiem w domu, to aż tak dużo dla ciebie zmienia, zastanów się poważnie nad tym? Bo dla dziecka rok, a dwa z mamą, to jest meeeega różnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno warto poświęcić czas dziecku. U nas to było tak że jak wracałam z pracy to cały czas od A do z poswiecalam dziecku ..A gdy poszło spać ok 20 to wtedy ogarnianir gotowane itp to było jedyne dla mnie rozwiązanie i się sprawdziło. Jeśli masz wsparcie w mężu to się uda. Tylko trzeba chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w USA i tu też mieszkam. Niestety do pracy wróciłam po 8 tygodnia od urodzenia dziecka, bo tu nie ma czegoś takiego jak urlop macierzyński. Obecnie mało która kobieta może sobie pozwolić ru na bezrobocie i siedzenie z dzieckiem z klasy sredniej. Tutaj totalnie nie ma żadnych urlopów wychowawczych, macierzyńskich itp. tyle dobrze, że wróciłam tylko na pół etatu. Dziecko zostawiałam z mamą moja, potem z teściową. Bardzo żałowałam tego i zazdrościłam, że Polki mogą rok czasu siedzieć z dzieckiem. Mój syn ma obecnie 4 lata i mamy ze sobą silna więź (bałam sie, że jej nie będzie). Nie sądzę, żeby ucierpiał z tego powodu, że nie byłam z nim rok czy dłużej. Zawsze czas po pracy wykorzystywałam z dzieckiem kosztem sprzątania czy gotowania obiadów. Prace domowe ogarniałam po najniższej lini oporu, albo wieczorami i nocami. Byłam padnięta. Muszę jednak przyznać, ze w Polsce ten system jest świetny. Mało jest takich państw na świecie, że matka.moze tyle siedzieć z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również uważam że rok to dużo. Kiedy synek miał 9 miesięcy i zaczęłam rozważać powrót do pracy to ciągle słyszałam że powinnam zostać w domu. Mam jednak dobrą pracę gdzie dobrze zarabiam a szefostwo jest wyrozumiałe. Zdecydowałam się wrócić jak mały miał rok i posłaliśmy go do żłobka. Nie żałuję tej decyzji. Synek ma teraz 5 lat i nie odczuwam że mamy słabą więź. Każdy weekend jest dla nas i popołudnia. Początkowo organizowalam sprzątanie jak synek zasnął a z czasem wzięłam sobie panią do sprzątania raz ma tydzień, dwa, w zależności od potrzeb. Jest to trudna decyzja ale na pewno ma wpływ na to jaką się ma pracę i warto się zastanowić czy faktycznie poświęcamy dziecku 100% czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam z moja mała przez prawie dwa lata. W tym wieku uznałam, ze jest na tyle duza, ze potrzebuje kontaktu z rowiesnikami. Nie siadzialam jednak w domu, a konczyłam studia wieczorami, tata zajmował sie wtedy mała, a ja w dzien z nia byłam. Fakt, ze trudno jest nieraz wysiedziec z dzieckiem w domu bez innego zajecia, ale jak ktos chce to czemu nie. Wazne, zeby czuc sie dobrze, ze jest dobry kontakt z dzieckiem. Osobiscie takiego malenstwa nie wyobrazałam sobie zostawic komukolwiek, ale z czasem mi przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy ile kto zarabia. Ja wróciłam do pracy jak syn miał 11 miesięcy ale przez rok to był 3 dni po 7 godzin tylko. potem 4 dni a dopiero od kiedy syn miał 6 lat, na pięć dni po 7 godzin. Moja znajoma wróciła do pracy jak jej córka miała rok i miesiąc. na 4 dni po osiem godzin. potem miała co drugi piątek wolny. potem drugie dziecko - różnica między dziećmi prawie 3 lata. w przypadku drugiego wrócila do pracy tak samo jak z pierwszym. Ale ona sporo zarabia i ma ważne stanowisko, poza tym jak dzieci czasem chore to ona może pracować z domu. jej mąż też może brac laptopa z firmy i popracowac w domu.on zarabia na pewno lepiej od niej ale ona i tak bynajmniej mało nie ma, bo ma netto jakos 8-9 tysięcy na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie wy kuźwa takie pieniądze zarabiacie, pracuję w służbie zdrowia i przymieram głodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak kasa nie jest ważna a co druga potem lata i się dowiaduje jakie zasiłki jej przysługują bo ona siedzi z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłąm z małym prawie 2 lata w domu. Wróciłąm do pracy na 3 miesiące na pół etatu, potem na 3/4. Dopiero po ok. roku firma umożliwiła mi cały etat, choć chciałam wrócić na cały po max. pół roku. Zaraz potem zaszłam w kolejną ciążę. Tak wyszło. Przynajmniej ZUS mi płaci całą pensję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie powrót po roku był koniecznością. Kredyt, rosnące wydatki a mąż też nie miał szans na awans i zarabiał maks 2300 na rękę, poza tym nie miałabym już gdzie wracać gdybym pozostała na wychowawczym. Nie każda z nas ma wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda nie zawsze jest wybor, ale jak mozna to tak ten pierwszy rok dwa dobrze jest spedzic z dzieckiem- rosna wtedy tak szybko i wiele pierwszych krokow, slow itd. Skoda to ominac sczegolnie jezeli planuej sie tylk jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego też macierzyński wykorzystałam w 100% :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×