Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wierzycie w teorię o dwóch połówkach, parach idealnie do siebie dopasowanych?

Polecane posty

Gość gość

Bo ja byłam do tego sceptycznie nastawiona, dopóki nie poznałam mojego Narzeczonego. Ta teoria wydwała mi sie naciągana, ale spotkałam jego... człowieka takiego samego jak ja, o takich samych poglądach, celach, preferencjach spędzania czasu i seksualnych.. mogę go spokojnie nazwać bratnią duszą. Dopiero teraz widzę czym jest prawdziwy związek z kimś idealnie dopasowanym pod każdym względem. W moim otoczeniu są też inne takie związki. Dwójka ludzi odmiennej płci, ale jakby taka sama wewnętrznie. Po prostu są jednością, idealnie ze sobą kompatybilni ale fizycznie w dwóch osobach. Macie w swoim otoczeniu podobne przykłady, albo sami jesteście w takich związkach? Wydaje mi się, ze to ogromne szczęscie spotkać taką bratnią duszę... Ja spotkałam w wieku dopiero 27 lat ale warto było tyle czekać i pocałowac kilka żab wczesniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będąc w twoim wieku też w to wierzyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak poznasz lepiej, zakochanie minie to się okaże że....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jepani defetyści wszystkich sprowadzają do swojego poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna 29
Ja nie wierzę, z mojego punktu widzenia to mżonka. Osobiście od facetów doświadczyłam wiele złego, ale cieszę się, że są dobrzy ludzie, którym się udaje poznać kogoś wyjątkowego do wspólnego dzielenia codziennych trosk. Co prawda nie wierzę by mi pisane było kiedykolwiek spotkać kogoś takiego, ale życzę szczęścia i powodzenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ile masz lat? I jak długo jesteście razem? To wiele wyjaśni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po lecie przychodzi jesień Słoność zawodu po falach uniesień Żegnamy hossę, witamy bessę Tam, gdzie kres graniczy z bezkresem Źródłem cierpień staje się źródło westchnień Słowa kłują jak cierń Nic tu nie da magiczny pierścień Gdy czerń na kolory rzuca cień Następuje zatarcie cech wspólnych Za to jest etap dostrzegania różnic Zero korzyści obopólnych Gdy równi sobie stają się nierówni Odmienne wizje na życiową misje Stąd notoryczne kłótnie i scysje Propozycje by założyć koalicje Jawną i sprawną, i odrzucić fikcje W końcu poczuć, co w sercu, nie w kroczu Zaprzestać skakać sobie do oczu Pora iść wprzód, nie stać na zboczu Oraz zapomnieć o pierwszym półroczu W którym Amora strzał, dał bliskim motylki w brzuchu W którym rządziło ”Wow!” Wodotryski, czułe szepty w uchu Kreślony przyszłości szkic był jak na wodę pic Czar prysł, nie ma już nic, płonie niechęci znicz Kreślony przyszłości szkic był jak na wodę pic Strzał w pysk, to wiedz jak nic, że płomień miłości znikł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Ja spotkalam mnostw bratnicz dusz, ale sa one w jakis sposob rozne. To nie ma znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę. Jestem ze swoim partnerem chyba z desperacji, on miał kilka związków, żaden długo nie trwał, nic poważnego. Ja w żadnym nie byłam, jestem mało atrakcyjna, nikt mnie nie chciał. Poznaliśmy się przez internet i mimo iż średnio do siebie pasujemy, są zgrzyty, to jesteśmy ze sobą. Tak chyba z wygody, razem jest jednak łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna 29
gość dziś - no właśnie i ja na coś takiego miałabym szansę. A z teorią bratnich dusz wiele wspólnego to nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze, ze ktos moze byc idealnie taki sam. Wierze, ze mozna poznac kogos na tyle podobnego zeby roznice nie przeszkadzaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj tych co same spieprzyły sobie życie bo chyba tata im mężów nie wybierał... kobiety są bardzo bierne przy wybieraniu, wychodzą za mąż za tych co sobie to wychodzili, często nawet ich nie lubią :-D To szambo w porównaniu do bycia częściami całości :-P ...ale każdy kowalem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.28 zgadzam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem drugich połówek jest więcej niż jedna. Dużo więcej. Trzeba trafić na jedną z nich aby być szczęśliwym. To że w moim mieście spotkałem dziewczynę moich marzeń nie oznacza tego, że gdybym mieszkał w innym mieście odległym o 500km , byłbym do końca życia sam gdyż nie spotkałbym mojej drugiej połówki, ponieważ ona mieszka np. 500 km dalej. Prawda jest taka, że, spotkałbym inną drugą połówkę, która byłaby miłością mojego życia. Wszędzie można spotkać drugą połówkę. Nawet na końcu świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno poznałem mężatkę z sąsiedniego miasta. Świetnie nam się rozmawia. Świetnie się z sobą czujemy. Gdybyśmy byli wolni, moglibyśmy być razem. Ponieważ mam żonę, a ona ma męża i oboje jesteśmy szczęśliwi w swoich związkach, zostajemy przy swoim i niczego w naszym życiu nie będziemy zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze niestety. Za dużo nieudanych związków. I przede wszystkim nie chwal dnia przed zachodem Słońca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę już w te bzdury. Kiedyś na nowo zaczęłam wierzyć, lecz ktoś skutecznie tę wiarę zniszczył, wiarę w prawdziwą miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama zniszczyłaś sklerotyczko! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno , kazdy ma gdzies idealnego partnera / partnerke pasujacego do nas jak nikt . Ale nie kazdy ja spotka w zyciu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wierze wtaka teorie niedawno poznalem wspaniala tirowke z ktora wspaniale mi sie rozmawialo w seksie boska . Konkretna rzeczowa babka ktora wie czego chce. Jestesmy para idealnie dobrana w kazdy weekend miedzy 13 a 13:30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha ja tak myślę na początku większości moich związków. Czas weryfikuje wszystko, połówki przestają być idealne, nudzą się, życie. Już w to nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę że się zdarza baaardzo rzadko i na pewno mnie nie dotyczy ani dotyczyć nie będzie nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.42 dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×