Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostać czyodejść

Polecane posty

Gość gość

Kiedyś obiecałam sobie, ze nigdy nie będę z facetem który podniesie na mnie rękę, nie rozumiałam kobiet, które godziły się na rózne dziwne akcje, a teraz... sama jestem z facetem, który chciał mnie zabić i praktycznie odkąd się znamy czyli jakieś 3 lata nie pracuje. Całym czasem myśle, ze powinnam to zakończyć, ale nie wiem dlaczego nie potrafię, czy to przyzwyczajenie? Miłość? czy obawa? mam już 29 lat -zaczynać wszystko od nowa... Prosze doradzcie mi, potrzebuję obiektywnej opini. Kwestia pracy- prosiłam, błagałam, groziłam odejściem, ale on nie będzie pracował za minimalną, a doświadczenia nie ma wiec na lepsze stanowisko się nie dostanie ( ma 35 lat) kiedyś mówił, ze chce otworzyć firmę więc go wspierałam ale firmy po dziś nie ma, dorabia tylko na handlu, nawet nie wiem ile z tego ma. Ma kategorie c+e ale jako kierowca też nie chce pracować, uważa ze to ciężka praca. W lipcu przepracował dwa dni i to by było na tyle... Teraz rzekomo chce wyjechać do pracy, ale juz cieżko mi w to uwierzyć. Jest domatorem, nie poznałam praktycznie żadnych jego znajomych, a do moich muszę go wyciągać. Raz, jakieś 3 miesiące temu po kłótni, po alkoholu chciał mnie wyrzucić przez okno z 4 pietra, wisiałam za oknem, potem dusił, rzucał mną, następnego dnia przeprosił, ale po dziś uważa że nic takiego sie nie stało, ze chciał mnie tylko nastraszyc... 5 dni kazałam mu się wyprowadzić, teraz doskwiera mi samotność, jestem w obcym miescie niewiele osób tutaj znam, on mnie straszy, ze dopiero się przekonam jacy są faceci, że szukam księcia z bajki i zaczynam myśleć że może nie jest taki zły ( ogólnie jest w stosunku do mnie bardzo opiekuńczy), ze nikt nie jest idealny, ze może nie poznam nikogo lepszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to mysle, ze naprawdę lepiej jest być samej niż z kims, kto cie krzywdzi, - ale wiem, ze sporo kobiet ma facetow na zasadzie "niechby pil, bil, byle był" napradwe masz ochote na cos takiego? ja mam naprawdę dobrego męza, a tez czasami mysle, ze samej tez byłoby fajnie, - inaczej, ale fajnie, zastanow sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×